Zosia
Pamiętam to, jakby to było wczoraj. Stało się to tak szybko... Nim się obejrzałam, leżałam w szpitalu z podpiętymi do ciała kroplówkami. Jechałam z tatą samochodem. Nagle wpadliśmy w poślizg i uderzyliśmy w drzewo... Gdy zabrali mnie do szpitala, zrobiono mi badania. Na drugi dzień dostałam wyniki. Nie były zadowalające... Okazało się, że mam raka. Walczyłam z nim od dwóch lat. Co więcej, nie zostało mi wiele czasu. Czułam, że umierałam...
Miałam chłopaka. No właśnie. Miałam... Parę dni po wypadku przyszedł do mnie i oznajmił, że nie będzie mieć dziewczyny, która jest chora. Jednak ponownie mnie odwiedził.
- Czego znowu chcesz?! - wrzasnęłam.
- Cześć Zosia. Jak się czujesz? - spytał.
- Od kiedy się mną interesujesz, Tomek?
- Od zawsze. Kocham cię. Popełniłem błąd dwa lata temu, a teraz przyszedłem go naprawić. - odpowiedział próbując mnie przytulić.
- To było trzeba go nie popełniać. A teraz odejdź! Nie chcę cię znać!
- Ale Zosia...
- Odejdź! - krzyknęłam ze łzami w oczach.
Minęły trzy dni od kiedy ostatni raz go widziałam. Nie mogę już wytrzymać. Jest 4:45 nad ranem. Trzymam żyletkę w dłoni. Krew leci mi ciurkiem po nadgarstku...
Komentarze (3)
jeśli to jedno częściowa historia jest za krótka brak jej tła, a dialogi są powierzchowne. Mam nadzieję na dalszą część 3:)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania