Zosia - Samozapalający się znicz

Mała Zosia siedzi na podłodze, widząc jak rodzice krzątają się przed spotkaniem biznesowym. Zostawiają ją samą w domu. Nie zważając na to, że dziewczynka ma dopiero 9 latek. Według nich, kupią jej tabliczkę czekolady, a wspomnienia z samotnej ciszy znikną. Jednak czy aż takiej samotnej? Każdy wie jak dziecko boi się ciszy i ciemności... Ciemność kryje w sobie wszystko co nie pojęte. Jest kocem, który przykrywa najpiękniejsze meble, zostawiając je ciemnymi, opustoszałymi i strasznymi... Jak już uczy większość programów przyrodniczych, większość drapieżników żeruje nocą. Jedynie światełka z ulicy i urządzeń elektrycznych oświetlają wtedy dom, a wszystkie szkodniki, robaki, lub bóg wie jeszcze jakie ustrojstwa wychodzą ze swoich gniazd.

 

Dziewczynka siedzi w kuchni pijąc czekoladę w rozświetlonym domu. Babcia uczyła ją, aby ciemność przezwyciężać jasnością, światłem. Przerażającą ciszę, przerywa bardziej przerażający dzwonek telefonu. Dziewczynka uradowana biegnie do salonu, mało nie potykając się o wystającą kanapę. Podbiega do telefonu i wesołym głosem odpowiada;

 

-Halo? - uśmiech nie schodził jej z twarzy.

 

-Dobry wieczór, Zosiu. - mała dziewczynka z przerażeniem rozejrzała się po mieszkaniu. Głos, zachrypnięty, jak w zwyczaju zauważać u złych bandziorów w strasznych horrorów, które oglądała z rodzicami. Stąd wziął jej się lęk przed ciemnością. - Zosiu masz bardzo ładny dom. - dziewczynka przerażona pogasiła wszystkie światła w domu i złapała latarkę w rozhisteryzowaną dłoń. W drugiej mocno trzymała telefon.

Usiadła na kanapie w salonie. Usłyszała dzwonek do drzwi. Bezszelestnie podbiegła do swojego pokoju który zamknęła na klucz. Poczuła wibracje w prawej ręce. Telefon dzwonił. Zosia pospiesznie odebrała, mając nadzieję, że to któreś z rodziców. Znów usłyszała straszną chrypkę;

 

-Bardzo ładne masz zabawki Zosiu. - dziewczyna podbiegła do szafy i nie zważając na swoje lęki wskoczyła do niej, słysząc kroki na schodach. Wskoczyła do wielkiego "pudła" i roztrzęsiona zamknęła pokrywę. Usiadła kurczowo trzymając latarkę. Odebrała już trzeci telefon;

 

-Zosiu, masz bardzo ładny pokój. Lubisz różowy, prawda? - usłyszała histeryczny śmiech dorosłej osoby. Dziewczyna poczuła szelest w szafie. Przymknęła mocno powieki, aby sprawdzić czy to nie sen. Schowała twarz w dłonie, gdy wyczuła wibracje znienawidzonego już telefonu stacjonarnego. Odebrała by mieć to za sobą;

 

-Masz bardzo ładną szafę, Zosiu

 

_____________

Trzy dni później;

Dzisiaj odbywa się pogrzeb małej Zosi. Znaleziono ją nieżywą w szafie z kurczowo zaciśniętymi w dłoniach dwoma przedmiotami: Telefonem i latarką. Nikt nie wiedział co się stało, jednak sekcja zwłok potwierdziła obawy rodziny. Dziewczynka umarła na zawał. W tak młodym wieku? Tak, dla większości ludzi to dziwne. Jednak czy ciemność nie kryje tajemnic? Ustala własny regulamin. Osoby które go złamią, wypadają z gry. Jednak co zrobiła im 9-letnia dziewczynka? Nic, jednak jej rodzice owszem. Tak jak to za czasów starożytnych panowało prawo, za błędy rodzica mogło odpowiadać dziecko. Czym? Życiem. Nikt nigdy nie dowie się o jakich błędach mowa.

 

Rodzice zmarłej dziewczynki szykują się do narodzenia kolejnego. Jednak czy nie będzie one tak samo jak poprzednie odpowiadać za błędy dorosłych dwojga ludzi? Dwie osoby, dorosłe i w pełni sił - zdrowi psychicznie - a jednak nie porusza ich sumienie. Oni nie wiedzą, że śmierć była powodem ich błędów. Rodzina Zosi zapomniała o jej pięknej twarzyczce, na której zazwyczaj królował uśmiech. Jj grobu nie odwiedza nikt. Jest całkiem zaniedbany. Lecz jednak raz do roku w dzień "Wszystkich Świętych", na jej grobie samoczynnie zapala się znicz. Nikt nie widzi kto to robi. Podobno to ona sama, aby uchronić się przed ciemnością...

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (6)

  • PolkaPL 23.04.2015
    Ciekawe, fajnych porównań używasz, tylko szkoda, że nie opowiedziałaś co tam się dalej zdarzyło w szafie =D , 4
  • KarolaKorman 23.04.2015
    To był prawdziwy horror. ciekawa jestem czy kolejne dziecko też tak będą zostawiać :(
  • Madierka 23.04.2015
    Wyczuwam sarkazm...
  • KarolaKorman 23.04.2015
    Jeżeli tak to odebrałaś to muszę Cię wyprowadzić z błędu. Bardzo poważnie potraktowałam Twój tekst. Tą lekkomyślność rodziców i stąd moje przemyślenie.
  • Angela 24.04.2015
    Było kilka dziwnie sformułowanych zdań, ale opowiadanie mi się podobało.
    Sama mam dziewięcioletniego syna. Zostawiam 4 : )
  • zaciekawiony 27.04.2015
    Czytałem już kiedyś creepypastę o bardzo podobnym pomysle - tylko w niej po śmierci dziewczynki w szafie rodzina się wyprowadziła, a do mieszkania wprowadza się nowa i na sam koniec gdy rodzice wychodzą, ich córka słyszy z szafy drapanie.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania