Makabryczne ale czyta się z zaciekawieniem, co dalej? zmieniłbym to na bardziej realny, że trumna stała nad grobem, a grabarze w ten chłodny dzień pili wódkę. Z zasypanego grobu się nie wydostaniesz, jak spod lawiny. Upraszczaj np. szedł slalomem (niepotrzebny ten slalom)...więcej realizmu nawet w taką makabreskę. Te wychodzenie z grobu bym przedłużył, żeby czytelnik poczuł trud. No i zbyt szybko stwierdził, że leży w trumnie. Sądzę, że po takich poprawkach wyjdzie prima sort, którego nie powstydziłby się E.A. Poe.
Dziękuję za konstruktywną krytykę, wezmę to pod uwagę. Co do niemożności wydostania się z zasypanego grobu, pomysł podsunął mi właśnie film na YouTube o tym, co robić w takiej sytuacji, ale zdaję sobie sprawę, że łatwe to nie jest i rzeczywiście mogłam to zrealizować inaczej. Właściwie, tworząc zakończenie otwarte, nie planowałam dalszego ciągu, ale pomyślę nad tym.
A kto powiedział, że on (Tomek Ostrowski) umarł, a może dostał od sanitariusza Pawulon i zmeczony lekarz uznał go za trupa i może on w miejskiej kostnicy się obudził, a z nim....i to nie był Ostrowski tylko Kulczyk (Kyczluk-anagram) i robi się ciekawie. Był bogaty a teraz goły i wesoły i wie, że chcą go zabić...tylko kto?
Dobre. Naprawdę dobre. Może nie perfekcyjne, ale na dobrej drodze.
Ale tę anegdotę z początku to bym chyba skrócił. Chcę akcji, nie gadania o stawaniu rano!
Ej, to jest bardzo fajnie napisane. Dobrze oddene leżenie w trumnie, reszta nie gorzej.
Gdzieś tam, raz czy dwa, brakuje spacji po dialogowej kresce, ale cały tekst bardzo, bardzo na tak.
Komentarze (10)
Ciekawe i dość por, ad ie napisane opowiadanie. Może bez jakiegoś polotu ale czytałam z zainteresowaniem.
Podobało mi się. Pozdrawiam :)
Korekta
Ale tę anegdotę z początku to bym chyba skrócił. Chcę akcji, nie gadania o stawaniu rano!
Gdzieś tam, raz czy dwa, brakuje spacji po dialogowej kresce, ale cały tekst bardzo, bardzo na tak.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania