*** (Związki są złe na pisanie)
Związki są złe na pisanie.
Tak jak dym jest dobry na niewidzienie i alkohol na niepamiętanie, tak związki, czy szczęście, czy stabilizacja są złe na moje pisanie.
Bo bez ciebie zostaję poetką. Wcale nie żadną połówką. Nie jestem też wcale smutna. Tylko trochę babram się w uzależnieniach.
Bez ciebie znów jestem pisarką, artystką i niezależną. Bez ciebie... Też jestem.
Wciąż jestem.
Może tylko upadam trochę zbyt bezwładnie
Na kamień.
Ale chcę znów upadać i żyć i bać się, tylko tak bez granic i zahamowań, skrupułów i wyrzutów sumienia.
Chcę znów ranić, zabijać i znów ranić bardziej, tylko tak
Siebie, nikogo innego.
Bez ciebie lepiej to wszystko wygląda i chyba bardziej pasuje.
I nic już nie psuję i ja się nie psuję
Ale ciebie
Chyba popsułam.
Dlaczego tak jest, że mój renesans zawsze tak bardzo cię boli.
Nie idę po trupach, bo wcale nie chcę.
Idę po jednym, choć wcale nie chcę.
Idę po tobie i mnie to boli.
Boli, choć wcale nie chcę, to boli.
Komentarze (7)
Och, naprawdę przykry tekst, a sądząc po Twojej ostatniej passie smutnych tekstów, to ten jest dosyć osobisty. Pozostawię to więc bez oceny, ale pamiętaj, że po każdej burzy przychodzi spokój, każda sytuacja w końcu kiedyś się unormuje i tego Ci właśnie życzę :))
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania