Zwierciadło Popularności
Prolog
Właśnie siedziałam na korytarzu. Za całe trzy minuty miałam wejść do klasy i napisać sprawdzian z chemii. Nienawidziłam chemii, a z jakiegoś powodu znalazłam się na profilu, gdzie ten przedmiot jest rozszerzony. Mniejsza z tym, najważniejsze że znowu niewiele umiem, a przecież obiecałam sobie, że podciągnę oceny. Już miałam zapytać u kogoś, czy może wie jakie są odpowiedzi, kiedy na całym korytarzu zapanowała cisza. To może oznaczać tylko jedno.
Sebastian Olszewski razem ze swoją równie idiotyczną grupą pojawił się tu, gdzie ja. I miałam rację, ponieważ gdy tylko spojrzałam w lewo, zobaczyłam jego tandetny uśmieszek. Sebastian zdecydowanie był najprzystojniejszym chłopakiem w naszej szkole, jednak jego charakter skreślał go natychmiastowo z listy potencjalnych przyjaciół. Po prostu ten chłopak to najbardziej zarozumiała i denerwująca osoba jaką znam.
Chłopak, który zawsze szedł środkiem korytarza, posiadał ciemnobrązowe włosy i równie ciemne oczy. Ubrany był w lekko dopasowane jeansy i biały podkoszulek. Dziewczyny, które siedziały obok mnie, dosłownie nie umiały przestać go podziwiać. Tylko, co tu podziwiać?
Brunet dostał od losu przystojną buźkę i uwielbienie społeczeństwa. Wielka mi szkoda, że odebrano mu skromność i sumienie.
Odwróciłam wzrok w momencie, kiedy do moich uszu dotarł dźwięk dzwonka. Wstałam i ruszyłam w stronę klasy, którą właśnie otwierała nauczycielka. Miałam nadzieję, że te trzy minuty mojego życia, które zmarnowałam na przyglądanie się szkolnemu gwiazdorowi, zostaną mi wynagrodzone w postaci prostego sprawdzianu. Chyba przeceniłam możliwości wszechświata.
###
Komentarze (1)
..."zapytać u kogoś" - "u" niepotrzebne.
"natychmiastowo" - zastapiłbym to słowo innym.
Niewiele mogę powiedzieć, zaczekam na drugi wpis, mogę tylko dodać, że ja również nie lubiłem chemii (oj, miałem z nią kłopoty) Pozdrawiam.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania