Zwierzyna

Marta była leśniczką w jednym z parków narodowych. Lubiła swoją pracę i kontakt z naturą. Nie bała się zwierząt, nawet tych dzikich i niebezpiecznych. Wiedziała, jak się zachować, aby nie sprowokować ich do ataku. Jednak pewnego dnia spotkała się z sytuacją, która przerosła jej umiejętności i odwagę.

 

Był to piękny, słoneczny dzień. Marta postanowiła zrobić obchód po swoim rewirze i sprawdzić, czy wszystko jest w porządku. Wzięła ze sobą plecak z zapasem wody, jedzenia i apteczką. Zabrała też swój pistolet na naboje hukowe, który służył jej do odstraszenia ewentualnych intruzów lub agresywnych zwierząt. Nie spodziewała się jednak, że będzie musiała z niego skorzystać.

 

Marta szła spokojnie ścieżką leśną, podziwiając piękno przyrody. Nagle usłyszała jęki i skowyt. Zaniepokojona pobiegła w kierunku dźwięku. Gdy dotarła na miejsce, zobaczyła przerażający widok. Na polanie leżał duży jeleń, który był okaleczony i krwawiący. Obok niego stał wilk, który próbował go dobić. Marta zamarła w bezruchu. Nie wiedziała, co zrobić.

 

Z jednej strony chciała pomóc jeleniowi, który był cierpiącym i bezbronnym zwierzęciem. Z drugiej strony bała się wilka, który był groźnym i nieprzewidywalnym drapieżnikiem. Marta wiedziała, że wilk jest głodny i że kąsa zranione zwierzę. Wiedziała też, że jeśli się zbliży, może stać się jego następnym celem.

 

Marta postanowiła spróbować odstraszyć wilka za pomocą pistoletu na naboje hukowe. Wyciągnęła go z kabury i wymierzyła w kierunku wilka. Nacisnęła spust i wystrzeliła nabój. Pistolet wydał głośny huk, a z lufy wystrzelił ogień.

 

Wilk przerwał atak na jelenia i odwrócił się w stronę Marty. Spojrzał na nią żółtymi oczami pełnymi nienawiści i głodu. Pokazał ostre kły i wydał groźny ryk.

 

Marta poczuła strach i przerażenie. Zdała sobie sprawę, że popełniła błąd. Zamiast odstraszyć wilka, sprowokowała go do ataku na siebie. Wilk uznał ją za zagrożenie i konkurencję.

 

Wilk ruszył w kierunku Marty z szybkością błyskawicy. Marta nie miała czasu na ucieczkę ani obronę. Wpadł na nią jak tornado i powalił na ziemię. Zagryzł ją w szyję i przebił tętnicę.

 

Marta poczuła ostry ból i ciepłą krew płynącą po jej ciele. Próbowała się wyrywać, ale była bezsilna wobec siły wilka. Widziała jego pysk zbliżający się do jej twarzy. Słyszała jego sapanie i warczenie.

 

Marta krzyknęła ostatni raz i straciła przytomność.

 

Wilk pożarł ją żywcem.

 

Jeleń leżał na polanie i umierał powoli.

 

Nikt nie usłyszał ich krzyków.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania