Chyba, kasztanem. Leśman to ten od Dusiołka?
Jak tak, to coś tam pamiętam. Dzięki.
Ps. Nie powinieneś gdzieś wstawić linku że swoją pracą. W sensie, nowy wątek czy jak?
Haha. Nieźle. Coś ala, widać, że jesteś trochę upośledzony, ale dawaj rękę, odprowadze Cię do przychodni. Osz kurde. Poprawiłeś mi humor, Maurycy. Bajka.
Dzięki :)
Ja tam się nie znam absolutnie na niczym, co z wierszami ma wspólnego. Najwięcej się dowiedziałem z tego wątku na forum, co wrzucił Neurotyk. Bardzo spoko rzecz, choć moje wsteczne pisanie może temu przeczyć. Naprawdę spoczi.
Rzecz w moim guście - rzekłem bezspamowo. Tak trzymać.! Ostatni wers mi się skojarzył z poczęciem dziecka. A zatem - metaforycznie - nie wszystko stracone. Jest nadzieja.
Heh, dziękuję Dekaos. Twoje, najbardziej wykurwiste, to: Wiedźmiński Czar. Aleś tam konkret nawywijał.
Masz jeszcze inne, np, o Dipplodokach, ale niestety (przez brak rejestracji) ciężko to odkopać.
Pozdrawiam. Dzięki za wizytę.
Czytałam od początku do końca i czytałam od końca do początku. I to od końca kępie brzmi. Za piekny mak krwisty tak wiotki jak istnienie, za miłość i wojnę - wojna i miłość nie bierze jeńców. Za ten miedziany pierścionek cenniejszy od złota i za taniec i wzruszenie. Dziękuję 5)
"Uległ, będąc wpół w wodzie.
Zdziwioną unosząc brew.
I tylko ryby zerkały,
jak płynie w rzece krew" - ta zwrotka mi się jakoś wyłoniła z pozostałych, chyba przez ten rybi wzrok, namalował mi się przed oczami
I chichocące cienie.I ta:
"I zaległ, ranę tamując.
Nie pijąc. Nie mając, co.
Nie jedząc, tylko czekając.
A z nim czekało zło" - ta bardzo
Końcówka słodka. Tobie się wszystko rymuje, szacun. Melodyjnie jak na moje zszargane słuchawkami uszy, do tego oczywiście długość i cała zawarta historyjka. Ja w pewnym momencie porzuciłam męki nad wierszami prawie na zero, bo zamiast pocić jeden pół dnia, wole uskrobać coś prozą. Ale Tobie rymowanki w to mi graj. Masz pionę :)
Żadnej wojny nie powinno się przegrywać ci co lekceważą przeciwnika na tym tracą i przez to niepotrzebnie giną. W ogóle wojny są nie potrzebne. Podoba mi się pierwsza zwrotka piąteczka
Komentarze (30)
Jak tak, to coś tam pamiętam. Dzięki.
Ps. Nie powinieneś gdzieś wstawić linku że swoją pracą. W sensie, nowy wątek czy jak?
Dzięki :)
choć życie kończyło się tlić,
bo świat to dla niego za mało,
to z nią jedną pragnął być...
coś pięknego! Wielkie uznanie :)
Wciąż się nie mogę przyzwyczaić do Twej bytności za dnia.
Miłej niedzieli.
Masz jeszcze inne, np, o Dipplodokach, ale niestety (przez brak rejestracji) ciężko to odkopać.
Pozdrawiam. Dzięki za wizytę.
Dzięki, Pasja.
Dzięki.
Zdziwioną unosząc brew.
I tylko ryby zerkały,
jak płynie w rzece krew" - ta zwrotka mi się jakoś wyłoniła z pozostałych, chyba przez ten rybi wzrok, namalował mi się przed oczami
I chichocące cienie.I ta:
"I zaległ, ranę tamując.
Nie pijąc. Nie mając, co.
Nie jedząc, tylko czekając.
A z nim czekało zło" - ta bardzo
Końcówka słodka. Tobie się wszystko rymuje, szacun. Melodyjnie jak na moje zszargane słuchawkami uszy, do tego oczywiście długość i cała zawarta historyjka. Ja w pewnym momencie porzuciłam męki nad wierszami prawie na zero, bo zamiast pocić jeden pół dnia, wole uskrobać coś prozą. Ale Tobie rymowanki w to mi graj. Masz pionę :)
Tak przeczytałam
A w ogóle to dzięki, że odgrzebujesz.
Pozdroxix
Grozi jeno wstyd"
Tę uważam za niezłą, ale dlatego utraciłem możliwość marszu w przyszłość swojej.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania