- Położę się spać, mogę? - zapytała Maria.
- Połóż się i śpij słodko. Nabierz sił na jutrzejszy dzień.
Poszedł i pogłaskał ją po plecach, a ona ruszyła po schodach machając mu ręką
na pożegnanie.
- Dobranoc.
I zniknęła za drzwiami sypialni.Noc upłynęła im spokojnie.
***
Poranek był słoneczny, ale dość chłodny. Maria wstała o 8.00,
wzięła szybki prysznic potem się ubrała i zeszła na dół.
Aleks, już na nią czekał. Spokojnie weszła do kuchni. Zjadłszy śniadanie
i wypiwszy kawę wstała od stołu pozbierawszy naczynia, włożyła do zlewu.
Z domu wyszli razem i spacerkiem ruszyli w stronę Sądu.
Dotarłszy na miejsce weszła do budynku sądu, spotkała Mateusza S. z adwokatem.
Aleks postanowił zaczekać na koleżankę przed sądem. Usiadł sobie na ławce, Maria zaś w tym czasie czekała
na korytarzu. Sędzia przybyła na czas
i po chwili ich wezwano. Mateusz wchodząc na salę sądową odgrażał się Marii, że jak tylko go uniewinnią to tego gorzko pożałuje. Weszła na salę przestraszona.
W ostatnim rzędzie zajęła miejsce. Rozprawa się rozpoczęła o 10.05 i trwała nie całą godzinę. Zakończyła się po jej myśli sędzia skazał Mateusza na rok więzienia
za porwanie ze szczególnym udręczeniem i grożenie śmiercią.
Karolinę i Sonię których wcale nie było na sali uniewinnił. Maria opuściła sąd zła.
Zszedłszy po schodach zauważyła, że Aleks nadal na nią czekał.Podeszła do niego.
- To co możemy, już iść?
- Na razie mnie o nic nie pytaj później wszystko Ci opowiem – odparła Maria.
Chłopak wstał bez słowa protestu i ruszyli w drogę powrotną.
Dotarłszy do domu z miejsca weszli do środka. Maria, jak tylko się znalazła w salonie to zmęczona usiadła
w fotelu, nogi wyciągnęła na pufie i przysnęła.
Aleks który akurat wszedł do pokoju widząc, że śpi okrył ją kocem
i po cichutku wyszedł do kuchni gotując pomidorówkę. O 14.00 Marię
obudził aromatyczny zapach. Poszła sprawdzić skąd dochodzi. Przechodząc
koło kuchni zajrzała przez uchylone drzwi i zobaczyła Aleksa
krzątającego się po niej więc weszła.
- Co robisz - zapytała Maria.
- Gotuję dla nas zupę, usiądź zaraz będzie gotowa.
I zakręciwszy kurek od gazu nalał jej w talerz, postawił przed nią i Maria posmakowała.
- Ale pyszną pomidorówkę zrobiłeś. To jest moja ulubiona zresztą zupa – odparła Maria.
Po tych słowach Aleks sobie nalał i zasiadł do stołu. Jedząc zupę Maria mu opowiedziała cały przebieg rozprawy
i zakończyła opowiadanie słowami.
- Karolina i Sonia zostały oczyszczone zarzutów. Byłam taka zła, ale teraz mi przeszło.
Skończywszy jeść włożyli talerze do zlewu i przeszli do salonu.
Jest troszkę lepiej, ale jeszcze musisz popracować. Nie oceniam :)
Czytam to i czytam i wiesz co? To jest tak strasznie źle napisane, że aż śmieszne. Czytałem to dziś do śniadania na głos - i powinno się to wydać, ale bez naszych redakcji i poprawiania błędów. As it is.
Magda1906 Magdo opowiadania o tematyce obyczajowej, tudzież z pogranicza romansu nie są literaturą, która wpisuje się w wachlarz gatunków, jakie lubię czytać, więc moja opinia była by odrazu negatywnie nacechowana. Pozwolisz więc, że się od niej wstrzymam.
Magda1906 No niestety. Ale nie lubie również gdy ktoś nastaje na czyjąś wolność i odmowia mu prawa do tworzenia. Więc trzymam twoją stronę Magdo. Pisz jeśli sprawia ci to przyjemność.
Nazareth, Magdo i ja Ciebie wspieram, nie jesteś żadnym trollem, nie przejmuj się, że bez przerwy cię krytykują, piszesz jak myślisz, trudno, ale masz świat w głowie, to ważne, a jaki? To już nikogo nie powinno interesować. Pamiętaj tylko jedną rzecz: jakość Twojego pisania powoduje, że masz mało czytających, ponieważ ciężko się czyta niegramatyczne zdania. Masz kogoś, kto mogłby Ci prywatnie dać kilka lekcji budowy zdań?
Nazareth, Neurotyk bardzo Wam dziękuję nawet nie wiecie jakie to dla mnie jest ważne co przeczytałam od Was przed chwilą tak sprawiam mi to przyjemność i jestem
dumna ze swych opowiadań, gdy ta dobiegnie końca to mam w zanadrzu następną, ale jej tytułu nie zdradzę pozdrawiam
:D I pamiętaj o lekcjach, poproś kogoś z otoczenia, aby Ci pokazał jak lepiej pisać. My, zdalnie, nie pomożemy o proponuję WSZYSTKIM dać spokój Magdzie, jak nie chcecie, nie czytajcie, znacie już ją, więc po co bez przerwy ją nawiedzać? To jej prywatna sprawa, ma kawałek opowi dla siebie, to jej poletko, orze jak może. Jeżeli zobaczę jakieś żarty z niej, zmiele w maszynce do mielenia mięsa i rzucę psu :)
Komentarze (28)
A nie myślałaś nigdy o tym a żeby to wydać w postaci książki?
- Połóż się i śpij słodko. Nabierz sił na jutrzejszy dzień.
Poszedł i pogłaskał ją po plecach, a ona ruszyła po schodach machając mu ręką
na pożegnanie.
- Dobranoc.
I zniknęła za drzwiami sypialni.Noc upłynęła im spokojnie.
***
Poranek był słoneczny, ale dość chłodny. Maria wstała o 8.00,
wzięła szybki prysznic potem się ubrała i zeszła na dół.
Aleks, już na nią czekał. Spokojnie weszła do kuchni. Zjadłszy śniadanie
i wypiwszy kawę wstała od stołu pozbierawszy naczynia, włożyła do zlewu.
Z domu wyszli razem i spacerkiem ruszyli w stronę Sądu.
Dotarłszy na miejsce weszła do budynku sądu, spotkała Mateusza S. z adwokatem.
Aleks postanowił zaczekać na koleżankę przed sądem. Usiadł sobie na ławce, Maria zaś w tym czasie czekała
na korytarzu. Sędzia przybyła na czas
i po chwili ich wezwano. Mateusz wchodząc na salę sądową odgrażał się Marii, że jak tylko go uniewinnią to tego gorzko pożałuje. Weszła na salę przestraszona.
W ostatnim rzędzie zajęła miejsce. Rozprawa się rozpoczęła o 10.05 i trwała nie całą godzinę. Zakończyła się po jej myśli sędzia skazał Mateusza na rok więzienia
za porwanie ze szczególnym udręczeniem i grożenie śmiercią.
Karolinę i Sonię których wcale nie było na sali uniewinnił. Maria opuściła sąd zła.
Zszedłszy po schodach zauważyła, że Aleks nadal na nią czekał.Podeszła do niego.
- To co możemy, już iść?
- Na razie mnie o nic nie pytaj później wszystko Ci opowiem – odparła Maria.
Chłopak wstał bez słowa protestu i ruszyli w drogę powrotną.
Dotarłszy do domu z miejsca weszli do środka. Maria, jak tylko się znalazła w salonie to zmęczona usiadła
w fotelu, nogi wyciągnęła na pufie i przysnęła.
Aleks który akurat wszedł do pokoju widząc, że śpi okrył ją kocem
i po cichutku wyszedł do kuchni gotując pomidorówkę. O 14.00 Marię
obudził aromatyczny zapach. Poszła sprawdzić skąd dochodzi. Przechodząc
koło kuchni zajrzała przez uchylone drzwi i zobaczyła Aleksa
krzątającego się po niej więc weszła.
- Co robisz - zapytała Maria.
- Gotuję dla nas zupę, usiądź zaraz będzie gotowa.
I zakręciwszy kurek od gazu nalał jej w talerz, postawił przed nią i Maria posmakowała.
- Ale pyszną pomidorówkę zrobiłeś. To jest moja ulubiona zresztą zupa – odparła Maria.
Po tych słowach Aleks sobie nalał i zasiadł do stołu. Jedząc zupę Maria mu opowiedziała cały przebieg rozprawy
i zakończyła opowiadanie słowami.
- Karolina i Sonia zostały oczyszczone zarzutów. Byłam taka zła, ale teraz mi przeszło.
Skończywszy jeść włożyli talerze do zlewu i przeszli do salonu.
Jest troszkę lepiej, ale jeszcze musisz popracować. Nie oceniam :)
Co masz na myśli? Mówiąc, że to jest źle napisane
Microsoft Word 2010 tak czytam zawsze to robię
A tobie choć trochę się podoba czy też nie
To Ty jak rozumiem nie lubisz książek o tematyce obyczajowo romansowej
dobrze
dumna ze swych opowiadań, gdy ta dobiegnie końca to mam w zanadrzu następną, ale jej tytułu nie zdradzę pozdrawiam
pisz i bądź coraz lepsza
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania