,

 

Średnia ocena: 4.5  Głosów: 12

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (21)

  • Tajemnicza... 28.04.2015
    Fajne, w jednym zdaniu, złączyły ci się wyrazy. Ciekawe, lekko się czyta. Przeczytałam jednym tchem. 4;)
  • Neli 28.04.2015
    Tak? Nie zauważyłam, przepraszam za utrudnianie w czytaniu. Dzięki za komentarz :D
  • Tajemnicza... 28.04.2015
    Mi to nie przeszkodziło, no treść była bardzo dobra.
  • NataliaO 28.04.2015
    Fajnie się czytało, zaciekawiająco piszesz. 5:)
  • Kraszax 29.04.2015
    Wciągające, 5 :)
  • zaamotana 01.05.2015
    wciąga, dobrze napisane ! :D czekam na wiecej , bo jestem ciekawa co wydarzy sie dalej :)
  • DuŚka ^.^ 02.05.2015
    Czytało się bardzo milo, ciekawa jestem dalszych losów bohaterki ;) 5 ^^
  • DuŚka ^.^ 02.05.2015
    Czytało się bardzo milo, ciekawa jestem dalszych losów bohaterki ;) 5 ^^
  • Neli 02.05.2015
    Dziękuje Wszystkim za opinie ;)
  • Megi :3 29.06.2015
    Czyta się lekko i przyjemnie. Zaraz idę czytać kolejne rozdziały.
    - Masz teraz półgodzinki zanim wyjedziemy. Posprawdzaj czy spakowałaś wszystko. - każe mama. --->
    - Masz teraz półgodzinki zanim wyjedziemy. Posprawdzaj czy spakowałaś wszystko - każe mama.
    dwadzieścia-dwie ---> dwadzieścia dwie
    zdrapuję z łóżka poduszki ---> zdrapuje? Może zdejmuje, ściąga, podnosi, ale raczej nie zdrapuje :)

    4 :)
  • Neli 29.06.2015
    Super, że wyłapujesz błędy. Dzięki temu się uczę ;)
  • tamcia 29.08.2015
    ,,Przez nie rozbrzmiewają się głosy śpiewające Say Something.'' bez ,,się'', chyba ^^
    34 km to nie jest tak dużo! Autobusy są, można całkiem często się widywać, jeśli tylko się chce :D Podoba mi się bardzo, masz przyjemny styl pisania - 5 :)
  • Luka888 02.10.2015
    Co ja mogę napisać :) Świetne i tyle 5 :) ! Piszesz zdumiewająco ;D
  • Lucinda 06.10.2015
    Dobrze się czyta. Właściwie o treści nie ma co pisać, bo nie ma się do czego przyczepić. Natomiast:
    ,,Masz teraz półgodzinki zanim wyjedziemy" - ,,pół godzinki" powinno być oddzielnie;
    ,,Siedzę przy stole (przecinek) zastanawiając się (przecinek) co włożę w poniedziałek do szkoły. Stwierdzając, że marnuję czas - wybiorę w nowym domu, wychodzę po schodach na górę. " - co do przecinków, było sporo takich sytuacji (ale nie wypisuję ich, tu wskazuję przy okazji jako przykład), zazwyczaj jeśli orzeczeniem był czasownik, wszystko było ok, problemy zaczynały się, gdy tę funkcję pełnił imiesłów czasownikowy. Poza tym ta część ,,wybiorę w nowym domu" - jest właściwie niepotrzebna, nie ma większego znaczenia w tym momencie. I ,,wchodzę", nie ,,wychodzę";
    ,,Przekładałam się z boku na bok (przecinek) usiłując zasnąć" - lepiej chyba by tu pasowało ,,obracałam się" albo przekręcałam";
    ,,Ciągnę bagaże (przecinek) wychodząc po schodach." - ,,wchodząc";
    ,,okno z niskim, idealnym parapetem dla mnie." - zdanie w takim szyku oznacza, że parapet był idealny (pod jakimś względem), ale nie że był idealny dla niej, w tym celu powinnaś napisać ,,okno z niskim, idealnym dla mnie parapetem";
    ,,Pójdę do Krystiana i może mnie z kimś zapozna" - zamiast spójnika ,,i" wystarczyłby po prostu przecinek;
    Oprócz tego, to co wspominałam w pierwszej części z ,,oraz". W większości z tych sytuacji dużo bardziej pasuje ,,i". Nie potrafię tego sensownie uzasadnić, tak to odczuwam. Umknęło mi to chyba poprzednim razem, ale w tej części był jeden przypadek, w którym w miejscu, gdzie powinien być (akurat tutaj) dwukropek, wstawiłaś średnik, który pełni całkiem inną funkcję.
    Znowu trochę się rozpisałam:) Mam nadzieję, że się przyda:)
  • Neli 07.10.2015
    Nie znam się na przecinkach, czasem źle konstruuję zdanie. Wszystkie uwagi są przydatne. Kiedy będę miała czas, edytuję. Cieszę się, że Ci się podoba.
  • ausek 03.11.2015
    Faktem jest, że czyta się szybko i przyjemnie. Bawi mnie postać Kajtka. Sama kiedyś chciałam mieć wymyślonego przyjaciela, ale takowy się nie pojawił. :) 5
  • Neli 03.11.2015
    Mam nadzieję, że Cię nie zawiodę ;)
    Nawet nie wiesz jak jest mi miło, że coś z mojego opowiadania Cię bawi. :D
  • Majeczuunia 28.12.2015
    Na błędach się nie znam, także walę je całkowicie. Moje komentarze będą skupiać się na wydarzeniach :D
    Zacznijmy od tego, że w tym rozdziale Lucyna mnie zirytowała swoim podejściem do swojej mamy. Rozumiem, może i długo czekała, ale przecież miała (jak wnioskuję) telefon, słuchawki, zajęcie. Także wydaje się być trochę taką... nie zrozum mnie źle, ale gówniarą, która musi mieć wszystko po swojemu. Oczywiście to tylko moje zdanie, wszystko się jeszcze może zmienić. I... Ten Kajtek! O co z nim chodzi? Na razie moja hipoteza się nie sprawdziła, czekam na wyjaśnienia w późniejszych rozdziałach :D
  • KarolaKorman 31.12.2015
    Napisane ładnie, ale mam wrażenie, że ciut rozwleczone. Układam, prasuję, przyklejam, zmywam makijaż, smaruję kremem twarz, ale nic konkretnego. Za tę część dam 4 i będę kontynuować :)
  • Neli 31.12.2015
    Fajnie, że wpadłaś ;)
  • dainty 04.08.2016
    I oczywiście pod każdym rozdziałem daję 5 (a skończyłam na 12 :D)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania