Dobrze napisane, co tu dużo mówić. Fajnie mi się czytało. Co do błędów:
,,Rysuję pół okręg" - figura geometryczna to ,,okrąg", nie ,,okręg" ;
,, O (przecinek) wiem, jestem nią ja.;
,,Mam nadzieję, że nikt go nie przeglądnie" - zostałabym przy zwykłym ,,nie zobaczy";
,,Wolałabym się trochę rozglądnąć po okolicy" - może lepiej ,,porozglądać"?;
,,Mamrocze, że to nic i się rozłączam. " - rozumiem, że to on ,,mamrocze", a w takim wypadku, ponieważ podmioty są różnie, bardziej by mi pasowało zdanie podrzędne, czyli ,,Mamrocze, że to nic, a ja się rozłączam";
,,pięćdziesiąt-pięć lat. " - ,,pięćdziesiąt pięć";
,,Wychodzę po schodach i mam zamiar nacisnąć dzwonek, a drzwi się otwierają. " - po pierwsze ,,wchodzę", a po drugie chodzi o sens logiczny. Z tego zdania można wnioskować, że wynikiem jej zamiaru było otworzenie drzwi, co jest błędnym rozumowaniem. Powinnaś napisać albo że nacisnęła dzwonek i drzwi się wtedy otworzyły, albo (co ma już inne znaczenie) że miała zamiar nacisnąć dzwonek, gdy niespodziewanie drzwi się otworzyły. Mam nadzieję, że rozumiesz, co mam na myśli. Nie wiem, czy jasno tłumaczę;
,,Gdy go całuję na przywitanie, " - może lepiej ,,powitanie"?;
,,Luśi! Luśi psysła" - domyślam się, że to seplenienie małej dziewczynki, ale nie można tego tak zaznaczać w imieniu. Z seplenieniem czy nie imię będzie pisane tak samo w tym wypadku, ,,ś" jest już zmiękczone przez kreskę, nie zmiękcza się tego dodatkowo przez ,,i". Różnica może być jedynie w wymowie;
,,Trochę się boję, że coś pojedzie" - ja bym napisała ,,że coś tędy przejedzie", według mnie lepiej by pasowało.
Poza tym jest ok. Brakowało kilka przecinków, ale w sumie z tym też w tej części nie było tak źle. Oczywiście za całokształt daję 5:)
Jak miałam 12 lat to ciągle urządzałam mamie awanturę o moje ''głupie'' imię. Dziewczyny miały imiona: Oliwia, Weronika, Wiktoria itp.
Ja ze swoim pospolitym, jakże znienawidzonym, imieniem Agnieszka czułam się strasznie pokrzywdzona, szczególnie jak w szkole zdrabniali mi je na Agnisia - rzygać mi się chciało. :) 5
A ty jak masz? Bo serio, ja zazdroszczę imienia każdemu. Maja to grzech ;-; Żadnego zdrobnienia, ewentualnie Majka na odczepnego, koszmar ;-; Ale dziękuję, to zaszczyt :)
Dobra, co by tu... Rozdział był krótszy niż poprzednie, przez co mnie rzeczy się wydarzyło. Ten kościół był takim wtrąceniem czy głębiej zanurzymy się w religię Lucyny (nie lubię jej, więc Lucyna, nie Lusi :v)? Heheh XD Mam nadzieję, że Krystian otrzyma głęboki charakter i będzie jednym z głównych bohaterów, bo czuję do niego jakąś nieznaną sympatię :)
Komentarze (19)
,,Rysuję pół okręg" - figura geometryczna to ,,okrąg", nie ,,okręg" ;
,, O (przecinek) wiem, jestem nią ja.;
,,Mam nadzieję, że nikt go nie przeglądnie" - zostałabym przy zwykłym ,,nie zobaczy";
,,Wolałabym się trochę rozglądnąć po okolicy" - może lepiej ,,porozglądać"?;
,,Mamrocze, że to nic i się rozłączam. " - rozumiem, że to on ,,mamrocze", a w takim wypadku, ponieważ podmioty są różnie, bardziej by mi pasowało zdanie podrzędne, czyli ,,Mamrocze, że to nic, a ja się rozłączam";
,,pięćdziesiąt-pięć lat. " - ,,pięćdziesiąt pięć";
,,Wychodzę po schodach i mam zamiar nacisnąć dzwonek, a drzwi się otwierają. " - po pierwsze ,,wchodzę", a po drugie chodzi o sens logiczny. Z tego zdania można wnioskować, że wynikiem jej zamiaru było otworzenie drzwi, co jest błędnym rozumowaniem. Powinnaś napisać albo że nacisnęła dzwonek i drzwi się wtedy otworzyły, albo (co ma już inne znaczenie) że miała zamiar nacisnąć dzwonek, gdy niespodziewanie drzwi się otworzyły. Mam nadzieję, że rozumiesz, co mam na myśli. Nie wiem, czy jasno tłumaczę;
,,Gdy go całuję na przywitanie, " - może lepiej ,,powitanie"?;
,,Luśi! Luśi psysła" - domyślam się, że to seplenienie małej dziewczynki, ale nie można tego tak zaznaczać w imieniu. Z seplenieniem czy nie imię będzie pisane tak samo w tym wypadku, ,,ś" jest już zmiękczone przez kreskę, nie zmiękcza się tego dodatkowo przez ,,i". Różnica może być jedynie w wymowie;
,,Trochę się boję, że coś pojedzie" - ja bym napisała ,,że coś tędy przejedzie", według mnie lepiej by pasowało.
Poza tym jest ok. Brakowało kilka przecinków, ale w sumie z tym też w tej części nie było tak źle. Oczywiście za całokształt daję 5:)
Ja ze swoim pospolitym, jakże znienawidzonym, imieniem Agnieszka czułam się strasznie pokrzywdzona, szczególnie jak w szkole zdrabniali mi je na Agnisia - rzygać mi się chciało. :) 5
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania