Żywy Śnieg

Zewnętrze.

 

Widzimy ujęcia opuszczonej zaśnieżonej Warszawy. Pod słynną palmą wygłodzone psy rozszarpują martwe ciało (cameo Kuby Wojewódzkiego). Widzimy opuszczony Nowy Świat i puste samochody na środku drogi. Na moście Poniatowskiego opuszczone autobusy, niektóre opatrzone tablicą z napisem "Ewakuacja. Bilety kolei mazowieckich nie są honorowane". Z offu pojawia się głos Ryszarda - głównego bohatera: "Powoli tracę nadzieję, że mnie słyszysz… Ale zawsze jest ta szansa… Ta mała szansa… Wszystko opiera się teraz na małych szansach" . Widzimy Ryszarda na dachu galerii centrum. Przed nim roztacza się skyline opuszczonej Warszawy. Ryszard jest ubrany w błękitną mundurową koszulę, dresowe spodnie i kapelusz z szerokim rondem. Na kapeluszu widnieje orzeł z podpisem "Komenda Powiatowa w Pułtusku". Śnieg zawiewa jego twarz. Ryszard kontynuuje monolog do krótkofalówki:

"Starałem się jak najlepiej… Zapewnić grupie bezpieczeństwo… Naprawdę próbowałem Maksymilian… (Maksymilian to czarnoskóry znajomy Ryszarda (ponieważ wg. ankiety tvn przeciętny polak zna zazwyczaj 6 afroamerykanów, który razem z synem uratował bohatera w 1-szym odcinku w porę odróżniając go od śniegu). Naprawdę próbowałem… Nasza grupa jest mniejsza… Straciliśmy kolejną… W dzień poprzedzający przedwczoraj…" .

Słuchając monologu widzimy przebitki Warszawy. Wybite szyby w Mariocie, wielka choinkę przewaloną na zamek Królewski itp.

-"To był jej wybór… Nie winię jej… Straciła wiarę…" .

Widzimy Parking przed Leroy Merlin pełen wraków. Dookoła improwizowane tabliczki z kartonu z napisem:

"Brak szufel! spróbujcie w Castoramie!".

- "IMGW to był ślepy zaułek… Spotkałem tam człowieka… Naukowca… Powiedział mi coś… Powiedział, że wie skąd bierze się śnieg… Powiedział, że…"

Ryszard ewidentnie podłamany na chwilę się rozłącza…

-"To nieistotne. To co się liczy, to to, że idziemy naprzód. Warszawa jest skończona. Będziemy próbowali do Radomia!"

Widzimy grupę Ryszarda przygotowującą się do podróży. Godzisław - wietnamczyk, który niegdyś prowadził Chińczyka na stadionie ładuje czteropaki "Żubra" do Poloneza. Pomaga mu Karolina, krótko ostrzyżona była mężatka i matka nastoletniej córki Sabiny. Sabina ładuje piasek do pługa.

- "To będzie długa i trudna podróż, ale chyba nie może być trudniejsza niż dotychczas… prawda?"

Darek, blacharz z okolic Płocka, nalewa benzynę z kanistra do swojej motorynki, na plecach niosąc swój rozpoznawalny łuk. Obok Adrianna, która w poprzednim odcinku straciła swoją siostrę, gdy ugryzł ją śnieg, kontempluje współtowarzysza. Łapię wzrok Daniela, emerytowanego komunisty, który wyciągnął ją z budynku IMGW, gdy Bartosz (naukowiec i meteorolog, który również zginął w poprzednim odcinku) uruchomił sekwencję autodestrukcji). Adrianna spogląda z urazą na Daniela i odchodzi. Daniel zasmucony wsiada do swojego pługa.

-"Ponad sto kilometrów… To co jest przed nami. Staram się nie stracić wiary… Nie mogę. Jeśli ją stracę, wtedy inni… Moja rodzina…"

Widzimy Lorę, żonę Ryszarda, która pomaga wsiąść Kacprowi (syn Lory i Ryszarda) do żuka. Obserwuje ich Szymon przyjaciel i zastępca Ryszarda, a zarazem kochanek Lory.

-"Jest już nas tylko kilku… Musimy się trzymać razem, walczyć o siebie… Nawet poświęcić swoje życia dla siebie. "

Tede, dresiarz ubrany jak murzyn z brooklynu pogania resztę. Wszyscy wsiadają do wozów i ruszają z opuszczonego parkingu biedronki.

-"Trzymaj się tam Maksymilian, mam nadzieje, że ty i twój syn dajecie radę… Trzymaj się z dala od dróg, bądź w ruchu, miej oczy otwarte… Bądź bezpieczny… Może, któregoś dnia zobaczymy się w Radomiu…"

W tło muzyczne wchodzą skrzypce głównego tematu muzycznego. Ryszard wychodzi z kadru zostawiając panoramę Warszawy samą sobie. Widzimy Aleję Krakowską zapchaną wrakami na pasie w kierunku Warszawy. Pod prąd pustym pasem jedzie konwój Ryszarda, na czele którego jedzie Darek na motorynce. Za nim Pług Daniela, następnie żuk i polonez. Wchodzi czołówka serialu i widzimy tytuł "The Walking Snow", zarazem słyszymy lektora zgrabnie tłumaczącego na "Żywy Śnieg".

 

https://zycienaostrzulustra.wordpress.com

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania