Anna - Studentka Psychologii [wspomnienia]
Mam na imię się Anna i jestem studentką psychologii. Od zawsze interesowałam się ludzkim umysłem i zachowaniem. Chciałam pomagać ludziom w rozwiązywaniu ich problemów i poprawianiu ich samopoczucia. Dlatego wybrałam taki kierunek studiów i planowałam zostać terapeutką.
Jednak moje studia nie były takie, jakich się spodziewałam. Zamiast uczyć się o ludzkiej duszy i emocjach, uczyłam się o teoriach, badaniach i statystykach. Zamiast rozmawiać z ludźmi i słuchać ich historii, analizowałam dane i pisałam prace. Zamiast rozwijać swoją empatię i intuicję, rozwijałam swoją logikę i krytycyzm.
Nie mówię, że to było złe lub niepotrzebne. Wiem, że to była ważna część mojej edukacji i przygotowania do zawodu. Ale czułam, że czegoś mi brakuje. Czułam się zagubiona i niespełniona. Czułam się jak maszyna, a nie jak człowiek.
Szukałam więc czegoś, co by mnie zainspirowało i dało mi sens. Przeglądałam różne książki, artykuły, filmy i podcasty na temat psychologii, filozofii, religii i duchowości. Niektóre z nich były ciekawe i pouczające, ale żadne z nich nie poruszyło mnie głęboko. Nie znalazłam tego, czego szukałam.
Aż pewnego dnia natrafiłam na postać Ojca Wenantego Katarzyńca.
Było to podczas jednej z moich wizyt w bibliotece. Szukałam książki na temat psychologii pozytywnej, gdy zauważyłam na półce inną książkę. Była to biografia Ojca Wenantego Katarzyńca, napisana przez jego współbrata franciszkanina Ojca Jana Górę. Nie wiedziałam nic o tym zakonniku ani o jego życiu. Ale coś mnie skłoniło do wzięcia tej książki i przeczytania jej.
I to był początek mojej przemiany.
Im więcej czytałam o Ojcu Wenantym Katarzyńcu, tym bardziej byłam zachwycona i poruszona jego osobą. Odkrywałam jego życie pełne wiary, pokory, miłości i radości. Odkrywałam jego duchowość opartą na naśladowaniu Chrystusa ubogiego, pokornego i miłosiernego. Odkrywałam jego charyzmat orędowania u Boga za potrzebującymi. Odkrywałam jego powołanie do służby Bogu i ludziom.
Odkrywałam też jego życie pełne trudności i cierpień. Czytałam o jego chorobie gruźlicy płuc, która skróciła jego życie do 32 lat. Czytałam o jego przeżyciach podczas I wojny światowej, która zniszczyła jego ojczyznę i rodzinę. Czytałam o jego prześladowaniach ze strony komunistów, którzy chcieli go aresztować i zabić.
Ale czytałam też o tym, jak on nie poddawał się ani nie narzekał na swoje losy. Jak on ofiarował wszystko Bogu i ludziom. Jak on był wychowawcą młodych zakonników, kaznodzieją, spowiednikiem i duszpasterzem. Jak on swoim słowem i przykładem przyciągał do Boga wielu ludzi.
Czytałam o tym, jak jego modlitwa była skuteczna i uzyskiwała wiele łask dla tych, którzy się do niego zwracali. Jak jego przyjaciel, św. Maksymilian Maria Kolbe, nazywał go "żywym cudem" i "żywym tabernakulum". Jak on zmarł w opinii świętości i jak jego grób stał się miejscem pielgrzymek i modlitwy.
Czytałam o tym wszystkim i czułam, że Ojciec Wenanty Katarzyniec mówi do mnie. Że on ma coś do mnie do powiedzenia. Że on ma wpływ na moje życie.
I tak było.
Ojciec Wenanty Katarzyniec nauczył mnie wielu rzeczy. Nauczył mnie, że życie jest darem od Boga i że należy je przeżywać z wdzięcznością i radością. Nauczył mnie, że cierpienie jest częścią życia i że należy je przyjmować z pokorą i ufnością. Nauczył mnie, że miłość jest sensem życia i że należy ją okazywać Bogu i ludziom.
Ojciec Wenanty Katarzyniec pokazał mi też nowy sposób patrzenia na psychologię. Pokazał mi, że psychologia nie jest tylko nauką o ludzkim umyśle i zachowaniu, ale też sztuką pomagania ludziom w osiąganiu ich pełnego potencjału. Pokazał mi, że psychologia nie jest tylko zbiorem teorii, badań i statystyk, ale też narzędziem budowania relacji, dialogu i współpracy. Pokazał mi, że psychologia nie jest tylko logiką i krytycyzmem, ale też empatią i intuicją.
Ojciec Wenanty Katarzyniec wprowadził mnie też w świat duchowości. Wprowadził mnie w świat modlitwy, medytacji i kontemplacji. Wprowadził mnie w świat wiary, nadziei i miłości. Wprowadził mnie w świat Boga, który jest Ojcem, Synem i Duchem Świętym.
Ojciec Wenanty Katarzyniec zmienił moje życie. Zmienił moje życie na lepsze. Zmienił moje życie na piękniejsze.
Komentarze (14)
2. Kim jest grupa należąca do owych 10%?
3. Jak rozpoznać osobę, która nie jest zaprogramowana?
4. Co Twoja wypowiedź ma do mojej wypowiedzi, która odnosiła się do opublikowanego tekstu?
Pozdrawiam :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania