Poprzednie częściArtivalium Prolog

Artivalium Losy Honera Rozdział -1- Początki we frakcji.

Artivalium Losy Honera Rozdział -1- Początki we frakcji.

Trudno uwierzyć ,że minęły już dwa tygodnie od mojego wyboru frakcje. W Awenor żyje mi się całkiem dobrze, lecz magowie nie mają lekkiego życia. Musimy leczyć, uczyć się zaklęć, wpierać budowniczych, sporządzać mikstury oraz walczyć. Jeżeli chodzi o walke to byłem obecny na jednym starciu na Przełęczy Agita.

Podczas zbierania ziół z kilkoma innymi magami zostaliśmy zaatakowani przez patrol tytanów z Paladium. Walka trwała krótko bo tylko pół godziny, naszczęście nikt nie zginął bo wracanie przez Tartene to podobno prawdziwe piekło. Jak na nieszczęście oczywiście ja oberwałem pierwszy. Dostałem sporą maczugą i odleciałem na pare metrów, na szczęście szybko uratował mnie jeden z magów wyższych stopniem rzucając pare zaklęć. Po parokrotnej wymianie ciosów i zaklęć tytani zaczęli się wycofywać. Poczuliśmy wtedy wielką ulgę, ja niestety musiałem poczekać z dwoma magami na przybycie konwoju z osady ponieważ po ciosie moje plecy były w kawałkach. Po powrocie na miejsce spoczynku zajął się mną kleryk, który we wręcz błyskawicznym tempie uleczył mnie ze wszystkich ran. Reszta czasu była raczej spokojna. Teraz jednak musze zająć się robieniem obiadu bo dziś wypada moja kolej, Awenor podzielone jest na wiele osad, jednak nasza jest najnowsza i zarazem najmniejsza liczy równe sto osób. Na szczęście obiad przygotowują dwie osoby, zobaczymy na kogo trafiłem. Dochodząc do kuchni widze Onyx, piękna paladynka ,która już od początku mi się podoba. Sęk w tym ,że nie wiem jak do niej zagadać. Jak tylko wszedłem do kuchni Onyx na powitanie mnie przytuliła. Normalnie nie czuje w tym nic romantycznego bo ludzie witają się tak zawsze ale z Onyx to co innego.

- Hejka, dzisiaj nasza kolej widzę - powiedziała z uśmiechem Onyx

- Na to wygląda, to co dziś gotujemy?

- Może gulasz, prosty a smaczny. - odparła

- Wiesz ,że nie jestem w stanie ci niczego odmówić! - odpowiedziałem ze śmiechem.

Po idealnie spędzonych godzinach z Onyx nad gotowaniem obiadu czuje się niesamowicie. I ja ją trochę bardziej poznałem i ona mnie trochę poznała.

Już zachód słońca... Jestem tak zmęczony że usnę zaraz po położeniu się. Może jeszcze tylko sięgne po książk...

Średnia ocena: 3.7  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Szaqu 24.07.2016
    Parę literówek (frakcji* wspierać*) oraz piszemy "na szczęście" ;) Czyta się łatwo, lekko i przyjemnie. Zostawię 5 ;)
  • Rivet 24.07.2016
    Dziękuję bardzo! :-)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania