Bajka o chorej królewnie
Hej córeczko moja mała
gdzie się radość twa podziała?
Bo ja taka chora jestem,
proszę powiedz mi bajeczkę.
Mówisz bajkę chcesz kochanie?
Niech się zatem bajka stanie.
Była sobie raz królewna,
taka mała maciupeńka.
To królewna jest krasnali?
Czy ktoś czar zły rzucił na nią?
Nie mój skarbie, ależ wcale,
ona była dzieckiem małym.
I to dziecko, coś jak ty
miało spać już sobie iść.
Ale przecież jestem duża!
I nie będę o tym słuchać!
Ależ tak, no przecież wiem,
ona chora była też.
Królewna? Była chora?
I nie poszła do doktora?
Do niej przybył doktor stary.
Dawał leki i wywary...
Takie gorzkie?!Takie łee?!
Co ja muszę łykać też?!
Tak kochanie, bardzo gorzkie,
lecz królewny znoszą troski.
Bo królewna, przecież wiesz
dzielna zawsze w życiu jest.
No i kiedy, mama prosi,
zawsze śmieci z nią wynosi.
I pomaga też jej w kuchni,
razem pichcą, ciasta, zupki.
Ale bajka?! Mamo bajka!
Więc królewna, ta kochana,
ta co duża jest jak ty
bardzo chciało jej się pić.
Była bardzo, bardzo słaba,
prawie chodzić sił nie miała.
Przez okienko w swoim zamku,
wyglądała ciągle na dwór.
Bo do dzieci wyjść nie mogła,
co bawiły się opodal...
Ale mamo, wróżka przecież?!
Przecież one są na świecie!
Aaa! Nooo! Taak! Właśnie wróżka!
Tak, przybyła do zamczyska,
by królewnę chorą bardzo,
uratować przed zarazą.
No więc w ręce ona klaśnie,
różdżką swoją żwawo machnie
Obok łoża, w sposób dziwny
stanął flakon witaminy.
Witaminy, takiej w płynie?
Tak kochanie, lecz magicznej.
No i łyżkę małej dała,
by dziewczynka z łóżka wstała.
No i co? Powiedz szybko!
Co się stało z tą dziewczynką?
Więc królewna leki wzięła,
chociaż gorzkie, lecz przełknęła.
Wróżka dobra, tak jak mama,
ją do snu też ululała.
No i w nocy kiedy spała,
nad jej snem ciągle czuwała.
Kiedy dziecko wstało rano,
było zdrowe tak jak dawniej.
I królewna zdrowa w końcu,
mogła bawić się na dworzu.
Dzieci wszystkie się cieszyły,
bo już za nią się stęskniły.
To pomogło jej lekarstwo?
Jak to było? Powiedz mamo?
Tak kochanie, właśnie tak,
czary muszą czasem trwać.
Kiedy dziecko leki pije
w końcu lepiej się poczuje.
Mamo a ja? Ja też chcę!
Gdzie lekarstwo moje jest?
Komentarze (32)
Pozdrawiam!
''Tak przybyła do zamczyska''
Pozdrawiam
lubię. lubię. lubię!
♥!♥!♥
Tak perfidnie się zakryptoreklamuję, że napisałem jeszcze kilka "bajków" , i są tutaj wrzucone... A wiesz, że masz do mnie stałe zaproszenie, więc wisz...
Pozdrawiam :)
bo admin to pedał,
także wiedz, że będę lookała z innej planety.
czasami.
I nie mówi sie pedał, tylko człowiek o jednobiegunowej orientacji seksualnej :)
Dzięki i pozdrawiam :)
Nie nio, spoczi całkiem.
Masz pomysły
A co do Twojego "długiego" pisania to już sobie to wyjaśnialiśmy, w Twoim wykonaniu jest to bardzo spoko!
Dzięki za wizytę :)
Dobra bajka,
U mnie by już płakało po trzeciej zwrotce. Cóż
Takie geny
Też idem na spoczynek.
Spokojnej!
Pozdrawiam serdecznie
Dzięki i pozdrawiam ciepło :)
Może kiedyś wykorzystam motyw na swoim dziecku, bo coś czuję, że ciężki z niego będzie zawodnik.
Pozdrawiam!
Pamiętaj aby być elastyczną bo tak jak napisała Blanka niżej, dzieciaki to szczwane lisy :)
Tam u góry sa jeszcze dwa tytuły moich bajek, zapraszam do rzucenia okiem.
za to chemii było w brud.
Babci herbatek ziołowych nikt już dziś nie pije,
w zamian suplementów diety żłopie się tyle,
że od nich się tyje.
Pozdrawiam 5:)
Dzięki za wizytę, jest mi bardzo miło:)
Za Cyber powtórzę : urocze ;))
Pozdrawiam :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania