Biel - Początek

Mocny podmuch wiatru przewiał moje włosy. Jest naprawdę zimno... Noc zasłoniła wszystko co widoczne. Dostrzegłem tylko kontury budynków, w czym pomogły mi gwiazdy.

Pytanie, co dwunastolatek robi sam w mieście, po północy? Zawsze byłem no... inny. Noc to mój żywioł, co z tego, że w czasie lekcji zasypiam? I tak jestem jednym z lepszych. W ogóle... Jestem ciemnym blondynem. Dosyć wysokim (od trzech lat cieszę się pierwszym miejscem) chłopakiem. Mam niebieskie oczy, z małą domieszką szarości. Usiadłem na ławce. Odpocząłem trochę i ruszyłem w drogę powrotną do domu.

Kolejny mocny podmuch... Temperatura drastycznie spadła. Idąc poczułem dziwny oddech na karku, a po chwili czyjś wzrok. Odwróciłem się, mimo ciągłego uczucia oddechu nikogo na mną nie było. Wzrok ze mnie nie schodził. Usłyszałem wycie i po chwili urwała mi się taśma.

Po chwili obudziłem się w szpitalu. Słońce za oknem wskazywało że jest po dziesiątej. Wstałem z łóżka. Podszedłem do lustra i na nie spojrzałem. Moje oczy, dotychczas niebieskie, zmieniły swój odcień na żółte, a włosy, co jeszcze dziwniejsze stały się całkowicie białe.

 

~~~

 

Przepraszam za długość, dawno nic nie pisałem, a ten pomysł siedzi mi w głowie od dłuższego czasu.

Następne częściBiel - Rozdział Pierwszy

Średnia ocena: 3.7  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Anonim 16.09.2015
    "Noc zasłoniła wszystko co widoczne." - logiczny, noc nie mogła zasłonić czegoś co jest widoczne w czasie teraźniejszym.
    "I tak jestem jednym z lepszych" - wypadałoby uzupełnić myśl.
    "I tak jestem jednym z lepszych. W ogóle... Jestem ciemnym blondynem. Dosyć wysokim (od trzech lat cieszę się pierwszym miejscem) chłopakiem." - pokićkany szyk.

    Dżizas, rozbuduj, bo to relacja. Streszczenie streszczenia, tak dużo poświęciłeś wyglądowi, a akcja zamyka się w paru zdaniach zdaniach? Jak na razie to jest zalążek, rozciągnij wątek i pisz szczegółowiej. Zdarzenie po zdarzeniu, nie pomijaj środka.
  • Numizmat 16.09.2015
    Jared wytknął wszystko, co jest nie tak. Trochę lakoniczne rozwinięcia. Czuję się tak, jakbym przeczytał pierwszy akapit czegoś a zaraz od razu ostatni. Brakuje też szczegółów, które dałyby większy obraz tego, co się w ogóle dzieję. Jeśli to tylko taki tajemniczy wstęp, to okej :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania