Budzik cz.2
Zadanie piąte na stronie dwudziestej czwartej i zadanie ósme, dziewiąte i dziesiąte w ćwiczeniach z matmy, przeczytać całe trzy tematy w podręczniku z polaka, do tego nauczyć się na sprawdzian z angola i wypełnić kartę zadań z geogi. A no i prawie zapomniałam, jeszcze dwa zadania z fizy. Zastanie mnie północ zanim to wszystko zrobię. Trzeba brać się do roboty, szybciej zacznę szybciej skończę.
Mija 19.00
Uh...no no całkiem nieźle się wyrobiłam. Jeszcze tylko poćwiczyć na ten sprawdzian z języka. A nie chce mi się. Czytolińska może go przesunie. A jak coś to powiem, żee..ee.. że mi się nie chciało. Łyknie to.
Środa, godzina 19.26
Jutro czwartek. Może Karla da się namówić na kino. W czwartki zawsze jest przecena biletów. Raz poszłyśmy na przekomiczny film pod tytułem "Gang pieczar". To było nasze pierwsze wspólne wyjście do kina. Od tamtej pory co jakiś czas wybieramy się na horror lub komedię, tak żeby razem spędzić czas. Jesteśmy przyjaciółkami od przedszkola. Znamy się od urodzenia, bo nasze mamy leżały razem na porodówce. To było przeznaczenie. O ile pamiętam to pokłóciłyśmy się tylko raz w życiu. I to w dodatku o kredkę w szkole. Tak to zawsze razem trzymamy sztamę. Nawet jeśli coś nie do końca jest okej, nadal walczymy. Nikt mi jej nie zastąpi, nie widzę bez niej życia. W szkole często przezywają ją Nysia. Ja bym się wkurzyła. Czy zawsze te debile muszą brać pseudonim z nazwiska? Nysia-Nysiewicz, Kolos-Kolomba, Miczuś-Miczkewski, Biebrza-Biebrzańska. No i jestem jeszcze ja, Krakusek. Darujmy sobie moje nazwisko. Uwierzcie, tak będzie lepiej.
Komentarze (8)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania