Poprzednie częściCaroline - rozdział 1

Caroline - rozdział 2

II

 

Zrozpaczone rodzeństwo weszło do domu. Caroline zaprowadziła brata do pomieszczenia w którym wszystko się odbyło. Jednak tam czekała na nią kolejna niespodzianka. Nie znalazła ciał rodziców. Marco zdenerwowany chodził po całym domu, jednak nigdzie nie było nawet śladu po jakimkolwiek morderstwie. Chłopiec postanowił zatem nie czekać ani chwili. Zdecydowanym ruchem wyciągnął jedną dużą walizkę.

-Caroline. Uspokój się, musisz mi pomóc. Rodziców będziemy opłakiwać jak ten koszmar się skończy. Liczę na to, że jesteś na tyle dojrzała, aby wszystko zrozumieć.

-Marco, to strasznie trudne.

-Wiem, ale przecież jesteśmy rodziną. Przebrniemy przez to.

-Ok, co mam robić?- Spytała dziewczyna.

-Mamy pięć minut na spakowanie rzeczy. Bierz tylko te bez, których nie można się obejść i nie układaj tylko wrzucaj do walizki. Caroline posłusznie udała się do szafy z której wyciągnęła nie dużo ubrań. Wrzuciła je do walizki. Marco wziął z sejfu wszystkie oszczędności, które należały do rodziców i schował je do saszetki. Wszystko działo się w przyspieszonym tempie. Gdy wychodzili dziewczyna chciała zamknąć drzwi na klucz.

-Nie musisz tego robić. I tak już tu nie wrócisz.- Powiedział Marco i wsadził walizkę do bagażnika swojego auta. Był to niewielki smart, w którym mieściły się zaledwie dwie osoby. Chłopiec był blady i zmęczony sytuacją, podobnie jak jego siostra.

-Możesz mi tera wszystko wytłumaczyć?- Zagadnęła Caroline.

-Tak.- odpowiedział Marco i ruszył na Zachód zostawiając za sobą rodzinny kraj jakim była Anglia.- Boże, Caroline... Nie wiem od czego zacząć. Tyle narobiłem...

-Może zacznij od początku.- Zaproponowała sarkastycznie dziewczyna.

Marco spojrzał na nią przerażonymi oczami i zatrzymał się na światłach.

-Historia ma swój początek dwa lata temu. Byłem wtedy w twoim wieku. Dałem namówić się na małe przestępstwo...- Marco ukradkiem spojrzał na twarz siostry. Była blada i wyraźnie zaskoczona ostatnimi słowami.-To nic poważnego, poszedłem z kolegami do sklepu i ukradliśmy alkohol. Muszę ci się przyznać, że bardzo kręciła mnie zabawa z imprezami i tego typu rzeczami. Po trzecim nocnym napadzie na sklep moi kumple zaproponowali mi wstąpienie do organizacji „Mafijna twierdza”. W pierwszym momencie zacząłem się śmiać. Była to bardzo tajna i groźna organizacja. Działali w niezauważalny sposób. Gdy zorientowałem się, że chłopcy mówią poważnie po długich namyśleniach zgodziłem się. Nikt ich nigdy nie nakrył, więc mi też nie miało prawa się nic stać, a zyski miałbym przecież przeogromne...

-Co ci strzeliło do głowy, idioto?!

-Caroline, nic nie rozumiesz... Byłem taki młody...

-I głupi!- Dokończyła siostra.- Mów dalej.

Marco ciężko westchnął.

-Po wstąpieniu do organizacji wszystko układało się znakomicie. Przez dwa lata okradaliśmy podstępnie ludzi, a nawet doszło do tego, że niektórymi manipulowaliśmy jak chcieliśmy. Jeździliśmy w różne miejsca. Mieliśmy znajomych, którzy w okazyjnej cenie sprzedawali nam różnego rodzaju używki. W ten piątek jak zwykle spotkaliśmy się, aby zrobić kolejny wypad, okraść sklep, czy jeszcze coś innego, jednak wtedy wydarzyło się coś nieprzewidzianego. Przynajmniej przeze mnie. Tego wieczoru... Zginął przez nas człowiek, rozumiesz? Johan zadał mu dość mocny cios nożem i niewinny mężczyzna w tak okrutny sposób zakończył swój żywot. Wtedy zorientowałem się w jakim złym towarzystwie się obracam i postanowiłem z tym skończyć. Niestety nie obyło się bez konsekwencji. Przewodnik organizacji- Michael postanowił się zemścić ponieważ w owym czasie pełniłem dość istotną dla mafii funkcję. Miałem się z nim spotkać wtedy, gdy stałem w nocy przed sklepem, jednak on nie pojawił się na tym spotkaniu. Przypuszczam, że jego zemstą było zamordowanie naszych rodziców. Musimy przed nimi uciekać są groźni, Caroline... Dziewczyna nie wiedziała co powiedzieć. Była biała jak ściana. Nie znała Marco od tej strony. Miała wrażenie, ze to wszystko zły sen. Zdołała powiedzieć jedynie:

-To co zrobiłeś było straszne, ale jako twoja siostra będę przy tobie. Nastolatka oparła się o szybę i bardzo szybko usnęła...

Następne częściCaroline - rozdział 3

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania