Poprzednie częściCielesność 1,2

Cielesność 3,4

3

 

Zbliżenie do siebie naszych nagich ciał, skropiło nas chłodnym elektryzującym dreszczem, przewodzącym przez każdy skrawek rozgrzanej kory na skórze. Wodziłem palcami po jej smukłych plecach, jakbym starannie rysował na nich drążący strumień wody. Czułem jej tonacyjnie przyśpieszający puls. Wydychała tak pełne ochoty powietrze, które lekkie jak ziarna piasku muskało mój bark. Rozlewające się z palących świeczek po pokoju światło, rozjaśniało minimalistycznie ton otaczającej Nas ciemności, która panowała przez wschodząca zza okna noc. Ściskałem jej miękkie pośladki okryte śliskim i gładkim materiałem, odchylając go, zaborczo, silnie uderzałem w nie otwartą dłonią. Jęk wypływający z jej ust był upojeniem, w którym oddanie trwaliśmy, brzmiał on jak podziękowania za ten słodki ból. Byłem konsumentem jej wyuzdanej gracji, z którą oplatała moją nagą sylwetkę. Podgryzając jej pięknie pachnące ciało, przeniosłem ją wtuloną we mnie na łóżko, po czym położyłem się obok Niej.

Przyjemnie miękka pościel chłodziła przez moment gorączkowość naszych ciał. Dotykała gładkimi dłońmi moich włosów, mojej brody pokrytej dwudniowym zarostem, schodziła namiętnie po szyi, robiła na moim ciele okrężne ruchy czerwonymi jak mak paznokciami, lizała namiętnie klatkę piersiową, żebra, brzuch. Pieściła mnie niżej, przez co czułem jak mój wzwód co raz mocniej twardniał pod jej dotykiem.

 

4

 

Atmosfera bliskiej namiętności, była jak prąd rzeki, która zmieniała swój wzburzony bieg. Trwaliśmy tak nadzy w grzesznej uczcie, przy której poddawała się niewolniczo perwersyjnej grze. Pociągając za modnie wycięte paski jej majtek, zsuwałem z jej szczupłych bioder bieliznę. Błądziłem dłonią po jej smukłych udach, dotykałem jej mokrej, kobiecej intymności, czując pod palcami jej miękkie włoski, z których miała estetycznie i dbale wygolony cieniutki pasek. Wijąc się, pozwalała nieść się dalszym przyjemnościom. Rozsuwając jej pokrytą lepkim sokiem intymność, zacząłem lizać łagodnie łechtaczkę, czując jak silnie zaciska nogi, trzymając się dłońmi za moje włosy. Wsuwając w nią powoli palce, wypuszczała cichy jęk, unosząc swoje biodra do góry. Czułem, uderzające jak młotem, drżenia wychodzące na zewnątrz z jej ciała, na którym gładka, jak lodowa tafla, skóra, pokryta była dreszczem podniecenia.

Po czasie, pieściliśmy siebie nawzajem, wirowaliśmy gdzieś w odrębnym od tego świecie, jakby w kapsule która zmierzała do nasyconej ekstazą przestrzeni. Zwijając jak w kok, jej długie ciemne włosy, jedną ręką zacisnąłem na nich pięść, przy czym drugą mocnymi klapsami uderzałem w jej rozpalone pośladki. Jakby oparzona ogniem, wyrzucała z siebie krótki, głośny krzyk, wijąc się z rozkoszy. Chwile po, żarliwie i z dziką ochotą włożyła mój członek głęboko w usta, ssąc go i liżąc namiętnie. Dzika lotność wypełniała z coraz większą intensywnością nasze działania. Leżąc ochoczo na plecach, z jakimś lubieżnym, urokliwym, pełnym seksu ruchem, rozchyliła swoje długie, muśnięte słońcem nogi. Wsuwając w Nią powoli twardy członek, czułem jak przyjemna żarliwa fala, spływa na moje ciało. Trwaliśmy tak w dzikim, zachłannym ruchu, prąc na siebie niepohamowanie, wilgotnymi od potu ciałami. Czując wewnętrzne, konwulsyjne drżenia, jakby odprężający kres, przyjemnie kłujących doznań.

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (5)

  • KarolaKorman 23.09.2015
    ,,skropiło na Nas'' - skropiło na nas
    ,,Zbliżenie do siebie naszych nagich ciał, skropiło na Nas chłodny elektryzujący dreszcz, przewodzący przez każdy skrawek rozgrzanej kory na skórze.'' - Zbliżenie do siebie naszych nagich ciał, skropiło nas chłodnym elektryzującym dreszczem, przewodzącym przez każdy skrawek rozgrzanej kory na skórze. Myślę, że tak brzmi lepiej, ale Twoja wola.
    ,, przez wschodząca za oknem noc.'' - przez wschodzącą zza okna noc.
    ,,uderzałem w nie silnie otwartą dłonią.'' - słowo ,,silnie'' tyczy się uderzenia czy otwartej dłoni. Coś tu jest nie tak z konstrukcją zdania.
    ,,upojeniem w którym '' - upojeniem, w którym
    ,,gracji z którą'' - gracji, z którą
    ,, obok Niej.'' - obok niej
    ,,klatkę piersiową, żebra, brzuch. '' może ,,żebra'' sobie podaruj. Wygląda to tak, jakby kości wystawały na zewnątrz.
    ,, namiętności , była jak rotacja,'' - namiętności, była jak ,,rotacja'' zamieniłabym na inne słowo
    ,, zsuwałem z jej szczupłych bioder (koloru soczystej czerwieni) bieliznę.'' - zsuwałem z jej szczupłych bioder bieliznę koloru soczystej czerwieni
    ,,Wsuwając w Nią '' - Wsuwając w nią.
    ,,Czułem (uderzające jak młotem) drżenia'' - Czułem, uderzające jak młotem, drżenia
    ,,gładka (jak lodowa tafla) skóra'' - gładka, jak lodowa tafla, skóra
    ,,pokryta jest dreszczem podniecenia'' - pokryta była dreszczem podniecenia. Piszesz w czasie przeszłym
    ,,Wsuwając w Nią'' - Wsuwając w nią
    To są drobne błędy, ale staraj się ich unikać, bo obniżają ocenę.
    Tekst ładnie napisany, ale brakowało mi w nim dialogu. Zostawiam 4 :)
  • Marsel 23.09.2015
    Jak najbardziej masz rację. Przyznam że wrzuciłem to w środku nocy, chcąc narzucić temu korektę z rana. Pośpiech jak widać nie zwiastuje niczego dobrego heh... Co do dialogu, mogłem ale nie chciałem. Postanowiłem tylko zobrazować odczucia wewnętrzne kolesia, który znajduje się w takiej sytuacji. Dzięki za dobre słowo ;)
  • Anonim 23.09.2015
    3 - "Wydychała tak pełne ochoty powietrze," - Nie wiem co to znaczy wdychać takie powietrze, dlatego po prostu proszę abyś wytłumaczył, bo po prostu nigdy nie spotkałam się z takim określeniem
    Tak więc: nie wiem skąd biorą ci te porównania i metafory, jednak są świetne. troszkę rozśmieszają, obrazują, działają niesamowicie na wyobraźnie, jak np. kosmonauta - skąd ci się to wzięło? :D W każdym razie zaczynasz stosunek w jednym fragmencie i kończysz w drugim, nie opisując całego zbliżenia. Kiedy nastąpi cały akt seksualny? Tego jeszcze nie wiemy :3
    4 - No i doczekałam się całości. Stajesz się coraz bardziej odważniejszy w swoich tekstach - idziesz do przodu, a to się chwali. Nie ma tutaj już niewinnego kotka, tylko małego kocura, który powoli zdobywa dominację. Co do "rozdziału 4" zastanawia mnie, czy zawsze będziesz koncentrował się na czerwonym kolorze? Może warto urozmaicić kolorystykę, skoro już idziesz do przodu? Zawsze sądzę, że warto.
    PS: pośpiech nigdy nie jest dobry w dodawaniu tekstów ^^ A co do dialogu, jeśli teksty staną się monotonne - będzie mile widziany, sądzę, że sam zorientujesz się pisząc, kiedy będziesz powtarzał pewny schemat :)
  • Marsel 23.09.2015
    Istnieje takie słowo jak 'wydychać' a dlaczego pełne ochoty? Bo taką ochotę w sobie miała, emanowała nią. Gdybym napisał sapała? heh.
    Nie użyłem takiego słowa jak kosmonauta. To już jest lekkie naginanie rzeczywistości w komentarzu. Szydercza ale miła heh.. Nie mam na siebie wytłumaczenia. Siadając do pisania, mam całkiem inne pole wizji od odbiorcy, który ma podany tekst na gotowca. To chyba jest też winą, krótkiego stażu w tworzeniu, jak i amatorskiego warsztatu, nad którym cały czas pracuję. Jakby nie było, jest to moja wina. Tak, będę uprawiał akcentowanie kolorów, czy też jakichś charakterystycznych dla wyobrażeń słów, powtarzających się zdań, które mogą zawrócić czytelnika do przebytej już sytuacji. Czerwień była zamierzona, i chciałem kilka razy ją wpleść. Czytając Kunderę "Nieznośną lekkość bytu" miałem wrażenie że pasywnie, podaje mi jakby na siłę pisaną powtarzalność w niektórych fragmentach. Teraz wiem że to akcentowanie, kontrast do reszty. Będąc profesjonalistą, martwiłbym się tym, że popełniam takie błędy (o ile to w ogóle błędy) może to tylko zdania które trzeba ugryźć inaczej. Tak czy inaczej będę się starał przekształcać stojące bajoro w płynącą rzekę. Mam zamiar wplatać dialogi, urozmaicać formę.
  • Anonim 23.09.2015
    Głównie mi chodziło o słowa "pełne ochoty powietrze". Wydychać i wdychać posiadam w swoim słowniku ;) A także wzdychać, co może zaskoczyć ;) Nie no, a tak serio to pierwszy raz się z czymś takim spotykam.
    Ahh wybacz! Dopiero teraz zauważyłam, że użyłeś słowa "konsument", co ja źle przeczytałam. Efekt zmęczenia i szybkiego czytania.
    Czerwień nie jest złym kolorem, tylko każda rzecz nadmiernie stosowana w moim odbiorze przynajmniej po prostu staje się nudna (czyt. zupełnie nieinteresująca). Teraz tego tak nie odczuwam, jednak ostrzegam przed przyszłym odbiorem, ponieważ wprowadzasz ją teraz często.
    Komentarz troszkę bardzo mi nie wyszedł wybacz raz jeszcze ;c
    Marsel jesteś dwa razy lepszym kreatorem słów, zdań i fabuły ode mnie, więc moje zdanie traktuj z rezerwą :D Osobiście uważam, że nikt nigdy nie będzie profesjonalistą szczególnie w takiej dziedzinie jak pisanie. Marsel, nie to nie są błędy, ale moje sugestie, które dość często zaobserwowałam czytając erotyki i romanse, czy tez nawet zwyczajne powieści.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania