Poprzednie częściCo ja tu robię? - Rozdział 1

Co ja tu robię? - Rozdział 3

- Prawdopodobnie jesteś... Córką byłego króla, która miała zasiąść po nim na tronie - zaczął opowieść Amon - Dziewiętnaście lat temu, królowi Benjaminowi i Jego żonie, królowej Harmonii, urodziło się dziecko - córka. Jednak zaraz po narodzeniu, zginęła. Po pkomnatyrzepadła. Nikt nie wiedział co się stało. Rodzice byli tak zrozpaczeni utratą jedynego dziecka, o które starali się bardzo długo, że popełnili samobójstwo. Nie było dziedzica tronu, więc lud zadecydował, że rządził będzie król Tespjusz. Zasiada Ona na tronie do dziś.

- No, a co z tą przepowiednią? - zapytała Wiktoria, nie mogąc uwierzyć w to, co słyszy.

- Pewien czrownik miał wizję. Przepowiedział królowi, że po latach, zaginiona córka wróci i obejmie władzę. Dodał jeszcze, że dziewczyna wyłoni się z błota i będzie zachowywała sie dziwnie, jakby nie była z Naszego świata - Amon spojrzał na Wiktorię, która była cała umazana błotem - Było z nim źle i zaczął umierać. Jednak przed samą śmiercią wydusił z siebie słowa "osiemset osiemdziesiąt osiem" i umarł. Domyśliliśmy się, że chodzi o rok, w którym owa zaginiona córka powroci.

Zapanowała cisza. Wiktoria próbowała poukładać sobie to, co usłyszała. Czy to możliwe?

- Wy naprawdę myślicie, że to ja jestem tą córką?

- Tak Nam się wydaje, ale zaraz się wszystko okaże - powiedział Herkules, przepuszczając dziewczynę, żeby pierwsza przekroczyła mury chroniące królestwo.

Jej oczom ukazał się niesamowity widok. Za wielkimi, czarnymi murami znajdowała się wioska, prawdziwa wioska. Były domki, ale oczywiście nie takie, jakie Wika widywała na codzień. Te budowane były z czegoś dziwnego, dachy pokryte były słomą, albo zwykłymi deskami. Wokoło nich było mnóstwo ludzi, którzy zajmowali się własnymi sprawami. Rąbali drewno, paśli zwierzęta, budowali coś, lub po prostu rozmawiali. Gdy spostrzegli nowo przybyłych, zaczęli się im przyglądać.

- Czemu wszyscy się tak patrzą? - zapytała Wiktoria, starając się unikać tych spojrzeń.

- Jesteś tu nowa - odrzekł Amon z uśmiechem.

Szli dalej, wąską ścieżką, która prowadziła do zamku. Gdy w końcu wspięli się po schodach, które wydawały się nie mieć końca, ich oczom ukazali się dwaj strażnicy, którzy bronili wejścia. Gdy zobaczyli przybyszów, od razu się odsunęli, przepuszczając ich.

Wiktoria pomyślała, że jej towarzysze muszą być kimś ważnym. Prowadzili ją przez długie korytarze. Dziewczyna nie miała nawet czasu dokładnie przyjżeć się wszytkiemu, ponieważ mężczyźni szli bardzo szybko. Ledwo dotrzymywała im kroku.

W końcu doszli do wielkich drzwi. Herkules mocną ręką zapukał. Po chwili otworzyły się.

Dwaj przyjaciele przepuścili Wikę, żeby weszła pierwsza. Spostrzegła, że znajdują się w sali krolewskiej. Na samym jej końcu, na wielkim i bogato zdobionym tronie siedział sam król. Był to starszy człowiek, trochę siwy, jednak siedział dumnie wyprostowany. Obok, na mniejszym tronie siedziała kobieta, zapewne Jego żona.

Wiktoria szła cały czas na przód, rozglądając się dookoła. Panował tu przepych. Wszystkie rzeczy, które tam się znajdowały, były wysadzane drogimi kamieniami, aż do przesady.

Nagle Herkules złapał ją za ramię, co oznaczało, że ma się zatrzymać. Byli kilka metrów przed tronem.

- Panie, znaleźliśmy ją w lesie - odezwał się Amon - prawdopodobnie to zaginiona córka króla Benjamina i krolowej Harmonii.

Obecny władca wstał i powoli podszedł do nich, przyglądając się dziewczynie. W końcu przemowił:

- Jak się nazywasz dziecko?

Tego już za wiele - pomyślała Wiktoria - Najpierw prowadzą mnie tu jak psa, a teraz nazywają jeszcze dzieckiem?

- Posłuchajcie mnie, nie wiem, co jaraliście, ale nie jestem żadną zaginioną córką do cholery! Więc darujcie sobie te przedstawienia i pozwólcie mi wrócić do domu.

Trzej mężczyźni przyjżeli się jej z uwagą. Król ponownie zapytał:

- A gdzie jest Twój dom?

Wiktoria chciała mu wszystko wytłumaczyć, ale w głowie miała pustkę. NIe wiedziała jak. Gdy zastanawiała się nad tym co powiedzieć, odezwał się Amon:

- Królu, czy nie tak było w przepowiedni? Że dziewczyna będze zachowywała się jakby nie była z Naszego świata?

Po Jego słowach , król znów zaczął badawczo przyglądać się dziewczynie. Obejrzał ją od stóp do głów, wymamrotal parę słów pod nosem i odszedł, siadając spowrotem na tronie.

 

- Zaprowadźcie ją do najlepszej komnaty - przemówił w końcu władca - niech Andromeda i Gaja nauczą ją, jak być damą i dadzą inny strój - spojrzał z politowaniem na ubrania Wiktorii - nie godzi się, żeby przyszła królowa tak wyglądała.

 

Dziewczyna spojrzała na niego gniewnie.

 

- Co masz do moich ubrań? Przecież to nowiutka bluza Adidasa, a spodnie to ostatni krzyk mody! - powiedziała zdenerwowana.

 

Król jednak nic nie odpowiedział. Machnął tylko ręką, na znak, że mają wyjść. Gdy byli już za drzwiami, Amon pouczył Wiktorię:

 

- Nie wolno w ten sposób odzywać się do króla.

 

Wika prychnęła.

 

- A niby jak mam się odzywać? Stary coś sobie ubzdurał, a ja mam w to wierzyć?

 

- To nie są bzdury - odezwał się Herkules - jesteś przyszłą królową.

 

Dopiero teraz dotarły do niej te słowa.

 

- I co niby mam robić? Przecież nie znam się na tym.

 

- Właśnie od tego tu jesteśmy - powiedział wesoło mężczyzna, otwierając drzwi i wyciągając rękę w zapraszającym geście - wchodz, to od dziś Twoja sypialnia. Zaraz przyjdą Andromeda i Gaja.

 

- I co? - zapytała Wiktoria unosząc brwi.

 

- Nauczą Cię jak być damą, a z tego co widzę dużo Ci do niej brakuje - rzekł z przekąsem Herkules - potem nauczysz się wielu innych rzeczy, które Ci się przydadzą.

 

Wika weszła do swojej komnaty. Tam również panował przepych. To nie spodobało się dziewczynie. Usiadła na łożu, i usłyszała "miłego dnia" od swoich towarzyszy, po czym wyszli, zostawiając ją samą.

Średnia ocena: 4.8  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (6)

  • Mrs.Darkness 19.03.2015
    Ciekawie się zapowiada, nie wiedziałam błędów zostawiam 5 ;)
  • BreezyLove 19.03.2015
    Dzięki ;)
  • DuŚka ^.^ 19.03.2015
    Rozkręca się, ciekawe :)
  • KarolaKorman 19.03.2015
    , Po pkomnatyrzepadła.'', ,, że rządził będzie król Tespjusz. Zasiada Ona na tronie do dziś.'' - takie dwie niedorzeczności wkradły Ci się do tekstu. Pomimo to całość wyszła super 5 :)
  • BreezyLove 19.03.2015
    Musiałam jakoś przeoczyć te błędy ;)
  • Angela 19.03.2015
    Coś tak czuję, że akcja dopiero się rozkręca. Chętnie poczytam jaką uczennicą będzie
    Wiktoria. :) 5

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania