- Demoxic - 1 -

Nie jestem idealna. Moje ciemnobrązowe włosy zwykle są rozpuszczone, a grzywka na bok ma czarne pasemka. Rodzice się nie zgadzali, abym je miała, ale cóż. Każdy kontroluje własne życie. Spod mojej grzywki wyglądają czarne, lśniące oczy. Podczas bójki, ktoś zbyt się zdenerwował i prawie mnie tym swoim nożykiem pociął. Na szczęście wtedy zareagowałam szybko. Niestety, po tym została mi blizna przechodząca przez prawe oko. Od zawsze wstydziłam się tej blizny, sama nie wiem dlaczego.

Dzisiejszego dnia postanowiłam nie pójść do szkoły. Nawciskałam rodzicom kitów, żeby tylko tam nie pójść. Musiałam jednak zostać z moim bratem. Szczerze nienawidziłam go i każdy o tym wiedział. Postanowiłam, że jednak zamiast siedzieć w domu przejdę się gdzieś. Założyłam moją czarną bluzę, wsadziłam słuchawki do uszu i ruszyłam do parku.

Dzien był dosyć ponury. Mgła zasłaniała prawie wszystko. Do parku było dość niedaleko, więc doszłam tam w przeciągu dziesięciu minut. Usiadłam na ławkę i zaczęłam rozmyślać. Pomyślałam jednak o czasie. Myślałam, że siedzę tu z dwadzieścia minut, ale jednak się myliłam. Od mojego wyjścia z domu minęło grubo ponad dwie godziny. Rychło zaczęłam się zbierać z parku i wyruszyłam do domu. Rodzice wściekli czekali na mnie. Często się zdarzało, że mnie bili. Jednak ja to jakoś znosiłam. Ale teraz już tracę do nich cierpliwość. Ojciec spojrzał na mnie swoim kamiennym wzrokiem. Bez słowa dostałam pieścią w szczękę. Po mojej wardze spływała strumykiem krew. Zrobiło mi się ciemno przed oczami.

~~-~~-~~-~~-~~-~~-~~-~~-~~

Gdzie ja do cholery jestem. Nie wiem jak się tu znalazłam, ale pamiętam to, że przed kilkoma sekundami, zabił mnie ojciec. Super. Właśnie stałam i przyglądałam się, jak kilkadziesiąt tysięcy ludzi stoi w kolejce na osądzenie. Ja natomiast stałam z boku. Jednak widząc, że kolejka jest długa, postanowiłam stanąć w niej. Nie wiem ile będę tu czekać, ale zawsze mogę kogoś zapytać co potem się stanie. Byli tu ludzie i młodzi i starzy. Jednak gdzieś między nimi biegały radośnie dzieci. Zaraz, radośnie?! Przejdźmy do ważniejszych rzeczy.

Wreszcie nadeszła moja kolej. Przeszłam przez Złotą Bramę i stanęłam przy tzw. Sprawiedliwości. Widząc, że kobieta nie ma ochoty na rozmowę, nawet jej nie zaczynałam. W sumie, nawet nie miałam po co.

~~-~~-~~-~~-~~-~~-~~-~~-~~

Nadeszła chwila prawdy; Sprawiedliwa już wie gdzie trafię.

- Twoja dusza jest skażona wieloma grzechami. Dlatego decyduję; trafiasz do Piekła. - powiedziała stanowczo.

Trochę się przeraziłam, ale pomyślałam, że może tam być nawet dobrze.

Sprawiedliwa wskazała mi drogę, którą mam iść. Dróg było jednak kilka. Nawet nie wiedziałam dokąd prowadzą. Nie istotne są teraz szczegóły wędrówki [...].

Nie wiem ile czasu upłynęło zanim dostałam się do konca. Na koncu był ''Portal''. Mienił się w różnych odcieniach czerwonego.

- Tak jak Piekło - powiedziałam sama do siebie.

Po chwili namysłu nad niczym, weszłam do ''Portalu''. Przeszłam przez ścianę czerwonego światła i znalazłam się w Piekle.

Niebo było krwawoczerwone, podobnie jak i księżyc. Mogę przyznać, że nawet to jakoś wyglądało. Budynki nie były zbyt ściśnięte, a niedaleko znajdował się ogromny plac pokryty jasnozieloną trawą, w którym znajdowały się ławki, a także marmurowa, ogromna fontanna. Drzewa jak na ziemi, miały zielone, czerwone, brązowe liście. Ale ich owoce nie były podobne do ziemskich. Fauna była też nawet bogata. Widać było latające krwawym niebie czarne, lśniące kruki, a także smoki. Ważne też jest to, żeby wspomnieć o koniach. Jak widać było, Demony pielęgnowały konie, ponieważ konie lśniły w promieniach księżyca.

Postanowiłam wreszcie przejść się po nowym miejscu. Zauważyłam, że przed zielonym placem znajduje się ogromny zamek.

- Pewnie należy do Króla Piekła. - powiedziałam znów do siebie.

Wszystkie Demony posiadały rogi, ogony i skrzydła. Nagle ktoś mnie zaczepił:

- Jesteś tą nową? Pan powiedział, że kolejny Demon dołączy do nas. Musisz się z nim spotkać!

Spotkać się z Panem Piekieł? Ciekawe, muszę jak najszybciej dotrzeć do zamku.

Zamek posiadał dwóch strażników przy wrotach.

- Pan Czwartego Kręgu Piekielnego właśnie Panią chciał widzieć - powiedział jeden ze strażników zakuty w żelazną zbroję.

Pan mnie już wyczekiwał, super. Strażnik otworzył ogromne wrota i weszłam do środka zamczyska. Wszędzie były powywieszane gustowne obrazy, rzeźby. Podłoga była biała, marmurowa. Ściany jednak były czarne. Pan siedział na swoim tronie. Spojrzał na mnie lodowatym tonem. Takim jak ojciec, jednak nie chciałabym sobie tego przypominać. Wokół Pana stali jego strażnicy. Też na mnie patrzyli, jakby wyczekiwali czegoś. Ja jednak zrozumiałam i uklękłam na jedno kolano przed Panem. Głowę przez chwilę miałam spuszczoną, ale podniosłam ją do góry i zaczęłam:

- Pan chciał mnie widzieć.

Po chwili jednak wstałam i powiedziałam:

- Jestem Lauren, miło mi.

- Pan Czwartego Kręgu Piekielnego, Ares. - przedstawił się. - Więc Lauren, potrzebujemy więcej osób do Mojej armii. Żadna kobieta jeszcze nie była w armii, ale myślę, że sobie poradzisz.

Pokiwałam głową na znak zgody i słuchałam dalej.

- Mój sługa wskaże ci twoje mieszkanie i myślę, że w Czwartym Kręgu Piekielnym będziesz się dobrze czuć. - powiedział, a po chwili zawołał swego sługę.

Wszyscy strzegący Aresa wymienili spojrzenia. Sługus podszedł do mnie.

- Pani, pokażę wasze mieszkanie. - powiedział miłym tonem.

Po wyjściu z zamku widziałam spojrzenia skupione na mnie i każdy szeptał. Co we mnie takiego dziwnego? Sługus wskazał mi małe mieszkanko w otoczeniu lasku. Bardzo mi się to spodobało.

- Miłego pobytu, Pani. - rzekł sługus i odszedł w stronę zamku.

Weszłam do domku i obejrzałam pomieszczenia. Mała kuchnia, mała łazienka, salon i sypialnia. Zawsze chciałam mieć dom na własność. Dobrze mi się będzie tu mieszkało. Do czasu...

Średnia ocena: 4.4  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • Lola1312 15.10.2016
    Świetne, czekam na kolejną część
  • Numizmat 15.10.2016
    Łojezu. Bohaterka dosyć luźno przyjęła śmierć i wizyty w jakichś tam kręgach piekielnych. Prawie jakby wzruszyła ramionami, machnęła ręką i powiedziała: "Eee tam, przecież to normalka" Nie ma w tym żadnych uczuć. Ale przynajmniej jest blizna. Blizny są sexy
  • katharina182 27.10.2016
    Nawet mi się podobało. Zgadzam się z Numizmat co do uczuć głównej bohaterki. Ale poza tym wszystko jest bardzo dobrze napisane i dość przyjemnie się czyta. Daje Ci 5 i zachęcam do dalszego pisania. Pozdrawiam i oczywiście zapraszam do mnie jak masz ochotę: )

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania