Poprzednie częściDESPERATE HELL - Prolog

DESPERATE HELL - Rozdział I

Powiew wiatru przyniósł znajomą, a jakże utęsknioną woń. Wszytko stanęło w miejscu, straciło jakiekolwiek znaczenie. Bez zastanowienia, bez żadnego opanowania biegłam przed siebie. Pragnienie było już tak wielkie, że ostatnimi siłami podążałam za zwierzyną. Czułam jak wiatr spowalnia moje tempo, a poruszanie się nie jest już tak bezszelestne, jak było przed laty. Pomijając kolejne przeszkody, weźcie ją ujrzałam. Biedną, małą i zagubioną. Samą, w wielkim świecie. Postrzeloną i krwawiącą. Leżącą wśród krzaków, przywołując innych przedstawicielki jej gatunku. Jednak nikogo nie było. A otoczenie to jedynie ja, ofiara, i pragnienie. Niesamowity ból, jakiego jeszcze nigdy nie było mi zaszczyt doświadczyć. Zbliżyłam się coraz bardziej, po cichu, polowi. Znowu czułam się sobą. Czułam się wolna - a w tych czasach – trudno jest to osiągnąć. Dzieliły mnie zaledwie centymetry, by zbliżyć się do tętnicy jelenia, wreszcie zaspokoić pragnienie. Zrobiłam pierwszy łyk., jednak zamiast zwierzyny zobaczyłam ją. Zielone oczy patrzyły w prost w moje. Wiedziałam, że odpowiednim zachowaniem byłaby ucieczka. Jednak coś nie dawało mi odejść. To, co właśnie za chwile miało mnie zabić. Dziewczyna zagarnęła swoje długie, jasne i pokręcone włosy do tyłu, gdy delikatne poranione policzki uniosły się do góry, a na jej twarzy zawitał uśmiech. Nie minęła sekunda, gdy zamiast drobnych ząbków, wyrosły wielkie zębny, niczym jak w rekina. Zbliżyła swoją twarz do mojej, a gdy lekko się uchyliłam chwyciła mnie za kart i sprawnym ruchem – ugryzła. Osunęłam się na glebę, raniąc swoje ciało o twardy, skamieniały grunt.

 

Ból. Tak niesamowicie mocno boli. Jakby kwas, powoli dostawał się w każdy kawałek mojego ciała. Czułam jak płonę. Teraz było to już tak nieopanowane że błagałam o koniec. Minęła minuta, godzina, doba. Jednak niedane byłoby mi umrzeć, mimo licznych próśb i modlitw. To była pułapka. I dobrze o tym wiedziałam, jednak żałuje że nie wpadłam na to o wiele wcześniej. Mogłam się domyśleć, że zdobycie pożywienia nie jest czymś tak prostym, a na każdym kroku czeka zasadzka. Zemdlałam, udało się... już tak nie boli...

 

Otworzyłam oczy. Wszystko wyglądało całkiem inaczej. Szczegóły, nie były już tak bardzo widoczne, oddychanie nie tak lekkie, ruchy nie tak zgrabne i delikatne. Co jest do cholery? – pomyślałam. Otrząsnęłam się i skupiłam na mojej sile, by rozerwać łańcuchu umieszczone na moich nadgarstkach. Jednak zamiast przypływu energii, poczułam ból opanowujący moje gardło. Głód był nie do zniesienia. Straszne pragnienie któremu nie mogłam zaradzić. Osunęłam się, i zaczęłam odliczać... 1...2...3.. pociągniecie.

 

- Odpuść. – usłyszałam słodki głos za mną. Odrzuciłam się, i z grymasem na twarzy patrzyłam na wcześniej już poznaną postać, które dość niedawno.. nie mam pojęcia ile czasu minęło od zbawienia mnie w pułapkę i ukąszenia. Położyłam rękę na karku. Po jego skręceniu nie było już prawie śladu.

 

- Ile czasu tu byłam? – spytałam, chrapliwym, zmęczonym głosem.

 

– Trzy miesiące. – dopowiedziała. Czułam, jak moją twarz ogarnia grymas. – Minęło trzy miesiące.

Średnia ocena: 3.5  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • comboometga 24.11.2015
    - ,,Pomijając kolejne przeszkody, weźcie ją ujrzałam'' - chyba chodziło Ci tu o ''wreszcie'', prawda? ;D
    - ,,Samą, w wielkim świecie'' - bez przecinka ;)
    - ,,A otoczenie to jedynie ja, ofiara, i pragnienie'' - przed ''i'' bez przecinka
    - ,,Zbliżyłam się coraz bardziej, po cichu, polowi'' - Zbliżałam się coraz bardziej/ Zbliżyłam się bardziej ;) To albo to + powoli* ;p
    - ,,Dzieliły mnie zaledwie centymetry, by zbliżyć się do tętnicy jelenia, wreszcie zaspokoić pragnienie'' - przed ''wreszcie'' dałabym ''i'' :)
    - ,,Zrobiłam pierwszy łyk.,'' - łyk? ;o + bez kropki
    - ,,Zielone oczy patrzyły w prost w moje'' - wprost*
    - ,,To, co właśnie za chwile miało mnie zabić'' - chwilę*
    - ,,Dziewczyna zagarnęła swoje długie, jasne i pokręcone włosy'' - bardziej ''kręcone włosy'' ;3
    - ,,wyrosły wielkie zębny, niczym jak w rekina'' - żeby* + niczym u rekina/ jak u rekina ;)
    - ,,a gdy lekko się uchyliłam chwyciła mnie za kart i sprawnym ruchem – ugryzła'' - przecinek przed ''chwyciła'' + kark* + bez myślnika
    - ,,Jakby kwas, powoli dostawał się'' - bez przecinka
    - ,,Teraz było to już tak nieopanowane że błagałam o koniec'' - zawsze dajemy przecinek przed ''że'' ;D
    - ,,I dobrze o tym wiedziałam, jednak żałuje że nie'' - żałuję* + przecinek przed ''że''
    - ,,Zemdlałam, udało się... już tak nie boli...'' - Po ''udało się'' wystarczy jedna kropka, potem zaznaczasz trzema ;) ''Już'' z dużej litery, jako początek nowego zdania
    - ,,Szczegóły, nie były już tak bardzo widoczne'' - bez przecinka ;)
    - ,,Co jest do cholery? – pomyślałam'' - nie wiem, czy to pasuje do całokształtu tekstu. Poza tym, przed ''do cholery'' powinien być '','' ;D
    - ,,by rozerwać łańcuchu'' - łańcuchy*
    - ,,Straszne pragnienie któremu nie mogłam zaradzić'' - przed ''który'', ''która'', ''którego'' itd. zawsze dajemy przecinek ;D
    - ,,Osunęłam się, i zaczęłam odliczać... 1...2...3.. pociągniecie'' - lepiej by było, gdybyś napisała, na co się osunęła ;) Np. na ziemię + bez przecinka + cyfry słownie
    - ,,- Odpuść. – usłyszałam słodki głos za mną. Odrzuciłam się, i z grymasem na twarzy patrzyłam na wcześniej już poznaną postać, które dość niedawno.. '' - za sobą* + Odrzuciłam się? ;o + bez przecinka przed ''i'' + ''które dość niedawno'' to jest całkiem niepotrzebne - nie wiem, czy miała to byś myśl, wspomnienie, czy co innego, ale nie wygląda jak cokolwiek :c
    - ,, nie mam pojęcia ile czasu minęło od zbawienia mnie w pułapkę i ukąszenia'' - ''Nie'' z dużej litery - nowe zdanie + przecinek przed ''ile'' + zwabienia* ;D
    - ,,spytałam, chrapliwym, zmęczonym głosem'' - po ''spytałam'' nie ma przecinka ;3
    - ,,– Trzy miesiące. – dopowiedziała. Czułam, jak moją twarz ogarnia grymas. – Minęło trzy miesiące'' - nie wiem, czy grymas może ogarniać twarz.... Bardziej pojawia się na twarzy albo maluje -> ''Czułam, jak na mojej twarzy maluje się grymas'' + Minęły*
    Błędów jest trochę, ale wiele się powtarza :) Musisz opanować podstawowe zasady i nie jeść tyle liter, które tu znikły ^^ Wiem, że na pewno są dobre, ale nie przydadzą Ci się do żądnej diety, uwierz mi ;D
    Zapowiada się dosyć ciekawie, trzeba przyznać. Czekam na kolejną część i zostawiam 3,5 ~ 4 :) Trzymam kciuki, by było lepiej i życzę powodzenia :3
  • Rasia 19.12.2015
    Comboometga wszystko już wypisała. Pisałaś ten tekst na szybko? Prolog może i miał lekkie potknięcia, ale był taki dopracowany, za to tutaj... Pełno literówek, brakuje jakichś oczywistych przecinków. Trochę mnie rozczarował taki regres, nie mówiąc już o tym, że takie błędy słowne bardzo utrudniały zrozumienie tekstu i sam jego odbiór. Ode mnie tym razem 2,5 czyli 3. Mam nadzieję, że uda Ci się jakoś wyzbierać i następnym razem uważniej prześledzisz tekst. To tylko moja rada jako czytelnika. Pozdrawiam i życzę powodzenia ;)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania