Drabble – Ciemność
– A co ty taki markotny?
– Siadaj. – Jasiek kiwnął głową w stronę wolnego krzesła. – Pamiętasz, że w sypialni zawsze musiałem mieć całkowitą ciemność?
– Każdy, kto cię chociaż trochę zna, wie o tym. Nikły promyk światła, a ty nie mogłeś spać.
– Właśnie.
– I co, rolety ci się zjarały, czy co?
– Z nimi wszystko w porządku.
– To może, żona już nie taka chętna jak rok temu? Pamiętam, te twoje podkrążone oczy i radosny uśmiech, jak opowiadałeś o waszych igraszkach.
– Rozwodzimy się.
– Ale czemu?
– Po temu. – Jasiek przesunął zdjęcie w kierunku Adama.
– Po co mi pokazujesz fotkę z bachorami?
– To moje dzieci. Cała dwudziestka.
Komentarze (14)
Pozdrawiam 🙂
Poszłam w maliny... 5
Pozdrawiam
Pozdr
Pozdrawiam🙂:)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania