Feniks

Zmieniam się, zrzucam skórę…

Wrogów zostawiam za sobą.

Ich twarze złe i ponure

nie pójdą dalej mą drogą.

 

Odradzam się i podnoszę…

Jak Feniks powstanę z popiołów.

Swe skrzydła szeroko rozłożę.

Mam siłę wszystkich aniołów.

 

Wzbijam się z mocą nową,

poskramiam wiatr w mych ramionach.

Mam tylko niebo nad głową

i wiem że już nigdy nie skonam…

Średnia ocena: 3.3  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania