Porady Poetyckie

Nuncjusz
01.09.2017
W niniejszym wątku, Neurotyk albo mu ktoś podobny, będzie nam doradzał, co źle z naszym wierszem.
Co poprawić, co wyrzucić, co dopisać. Co jest dobrze, co jest super.
Zapraszam
Neurotyk
01.09.2017
Tylko prosimy...

Nie śmiecie tu spamem, przepisami.

Please.
Neurotyk
01.09.2017
Ja nie chcę doradzać, jestem grafolcem do n-tej potehi.

NIET
Nuncjusz
01.09.2017
No to kto inny? Póki co tylko Ty się do tego nadajesz. Uznaj to za komplement z mojej strony i docenienie Twojego kunsztu
Nuncjusz
01.09.2017
Jesteś wkurwiający ale na tych sprawach się znasz lepiej od reszty świata opowijskiego
Neurotyk
01.09.2017
Ty czegoś ode mnie chcesz, ale jeszcze nie wiem czego...

Neurotyk
01.09.2017
Dobra, nie spamie.

Serio, jeśli ktoś chcę NAPRAWDĘ podyskutować o wierszu swoim, zapraszamy.
Neurotyk
01.09.2017
Jeśli ktoś ma wątpliwości - tak to ujmę.

Osoby bez wątpliwości, przekonane o wielkości swoich wierszy nic tu nie znajdą.
Nuncjusz
01.09.2017
Może ja coś wrzucę na początek, tyle, że mam wątpliwości czy to wiersz czy raczej jakas proza poetycka :)
Oświeć mnie

Pociąg

Odnotowałem w sobie pociąg. Prawdopodobnie seksualny.
Stanąłem na baczność, salutując na peronie kolejowym, gdy nadjechał opóźniony trampolino z Tłuszczy.

Naprężony muskuł zatętnił tętnem, para buchnęła, koła poszły w ruch.
Zawiadowca gwizdnął.
Ja pierdnąłem.
Jakaś dziewczyna się zaśmiała.
Semafor pokazał kierunek.
Gołąb zostawił swój znak na szybie w locie.
Krajobrazy mijały.

Siedziałem w zajętym WC i paliłem papierosa po uczniowsku cichcem.
Plusnęło, więc spuściłem wodę i peta.
W przedziale czekała śmiejąca się dziewczyna.
Za oknem mignęła dostojnie krowa.
Wiatr rozwiał włosy, wyciskając ostatnie łzy.
Trampolino zniknął w uciekających krajobrazach.
Neurotyk
01.09.2017
Później luknę.
Nuncjusz
01.09.2017
Ok, widzę, że wątek na razie się nie sprawdza :)
Neurotyk
01.09.2017
Bo tam zaczęliśmy z małą i tam skończymy, bo jest dość chaotycznie.

Tutaj trzeba jakoś spokojniej...
Nuncjusz
01.09.2017
Ok rozumiem,
Mała Brunetka
01.09.2017
Jeeej dalej się nie rozumiemy.
Mała Brunetka
01.09.2017
Pochowają nas

Pogrzebią głęboko 
W zaciekach suchych szkieł

Wydrapią nasze wspomnienia
Kwiaty odległe
Wysłane na stratę, na starcie, na dnie

Nasz Bóg wie, gdzie

W szklance za dużo miejsca
Na ustach kąta za mało

Wciąż za mało...
Neurotyk
01.09.2017
Nigdy nie zrozumiemy się.

Tak jak w życiu nigdy nie spotkamy się w jednym punkcie, ale zawsze w drodze, na różnych punktach, tak w twoim i moim widzeniu nie spotkamy się w JEDNYM punkcie. Możemy się spotkać tylko w drodze, czyli rozmowie.
Neurotyk
01.09.2017
Obiecuję, że pomyślę nad tą wersją.

Jest lepiej nawet na rzut oka.
Neurotyk
01.09.2017
*pierwszy rzut
Mała Brunetka
01.09.2017
Pochowają nas

Pogrzebią głęboko 
W zaciekach suchych szkieł

Wydrapią nasze wspomnienia
Kwiaty odległe
Zesłane na stratę, na starcie, na dno

Nasz Bóg wie, gdzie

W szklance za dużo miejsca
Na ustach kąta za mało

Wciąż za mało...
Mała Brunetka
01.09.2017
Mała poprawka

Część postów została ukryta (132)

Zaloguj się, aby przeglądać cały wątek

betti
02.12.2017
Ja zrozumiałam [nie wiem czy słusznie[, że limeryk powinien jednak mieć wyszukane rymy, nie banalne jak to niektórzy twierdzą. Poza tym ten silny motyw absurdu. Tak w skrócie.
Ozar
02.12.2017
aaaaaaaaaaa coś tam kumam , alem dalej we mgle która przesłania mi wszystko ...
Canulas
02.12.2017
Napisane jest naprawdę przejrzyście.
Skoro ja coś zrozumiałem, a bywa, że jestem ciemny jak spód od patelni, to Ty też skumasz. Przeczytaj spokojnie że dwa razy.
Ozar
02.12.2017
Kurde normalnie czytam i se kumam cosik tam...
Zaciekawiony
02.12.2017
Limeryki to w dużej mierze rymowane anegdoty o osobach, którym zdarzyło się coś dziwnego. Składają się z jednej zwrotki z pięcioma wersami o charakterystycznym układzie: dwa wersy dłuższe, dwa krótsze i jeden tej samej długości co początek (spotkałem jednak w anglojęzycznych limeryki, w których wersy 3 i 4 były tak krótkie, że połączono je, zachowując rym wewnętrznie). Podobnie wyglądają rymy: AA BB A.

W klasycznej formie pierwszy wers wprowadza osobę z określonego miejsca, nazwa tego miejsca decyduje o dalszym rymie. Limeryk jest wierszem żartobliwym, najlepiej gdy zakończenie będzie zabawne lub absurdalne. Na język polski tłumaczono głównie limeryki z humorem sytuacyjnym lub opartym na skojarzeniach językowych, stąd utarło się sądzić, że na tym właśnie polegają; w rzeczywistości spora część angielskich limeryków sięga po humor sprośny.

Wybierzmy sobie na początek miejsce o oryginalnej nazwie, do niego dobierzmy rym dla drugiego wersu. Standardowa wersja mówi o pewnym X-ie z miejscowości Y. Niech robi coś dziwnego, i na koniec pokażmy, że ma to absurdalne skutki.

Pewien wędkarz gdzieś znad Węgorapy
Pchał był swój połów w obszerność czapy
Pomieścił tam raki, węgorze
Okonie, śledzie, och Boże
Z ciężaru ich aż trzęsły się łapy!

Raz młoda wdówka gdzieś pod Warszawą,
tak często wielu i z taką wprawą
mężów swych chowała,
że chyba zabijała,
ich pewnie przepyszną swą strawą
betti
02.12.2017
Pierwszy, lepszy moim zdaniem, bo jest absurd. Czy jednak rymy są wyszukane, niebanalne?
Zaciekawiony
02.12.2017
Nie widziałem zbyt dużo rymów z Węgorapą, właściwie to żadnego nie widziałem.
Nuncjusz
03.01.2018
Przeklejam post z Digarta

Witajcie, czy są tu osoby z Krakowa zainteresowane super (darmowymi) warsztatami literackimi z samym prezesem Krakowskiego Oddziału Stowarzyszenia Pisarzy Polskich, poetą, autorem tekstów piosenek Grzegorza Turanua i Czesława Mozila, Michałem Zabłockim?? Jeśli tak, to wpadajcie w każdy drugi czwartek miesiąca na godz. 18 (godzina może się zmienić, więc proszę śledzić sprawę lub dopytywać mnie bezpośrednio) na Mistrzejowice, dokładnie na os. Złotego Wieku 14 do Klubu Kuźnia Ośrodka Kultury Norwida Spotyka się tu grupa literacka Sylaba.
Bardzo sympatyyczni ludzie, miła atmosfera i fachowe rady oraz dyskusje o literaturze. Przynieście kilka swoich tekstów wydrukowanych w kilku egzemplarzach już 11 stycznia!! Zapraszam
Jak bedzie w Belfaście to wpadnę.
A poważnie, to zazdroszczę takich warsztatów.
Canulas
03.01.2018
Idziesz Nuncjusz?
Canulas
03.01.2018
Bo Ty chyba masz blisko? Albo coś poje...m
Nuncjusz
03.01.2018
Nie ;) bo to czwartki godz 18 wtedy już raczej szykuję się do snu
Nuncjusz
03.01.2018
Ale Pasja np by mogła tam wpaść
Canulas
03.01.2018
Czyli miałem rację, że blisko. Tak mi coś grało.
Pamietam jak też o tej się kładłem. Niby siły były, ale po czasie się kładzie zdrowo-rozsądkowo.
Aisak
03.01.2018
ale daleko...
KarolaKorman
04.01.2018
Mnie też daleko :( Żałuję :(
O-Ren Ishii
04.01.2018
Jak to będzie jeszcze na mój drugi semestr i zmienią mi rozkład zajęć, to bardzo chętnie wpadnę
Aisak
11.01.2018
dzień dobry,

czy jest tu może ktoś, kto zna się na Poezji, i potrafi dokonać tego samego cudu, co na JoeMonster'ze, że podali 1 tekst i przerobili bo na różne charaktery osób piszących?

bo męczy mnie ta facjata i fraszka i limeryk, ktoś by się podjął?
chociaż wątpię, ale co mi szkodzi zapytać.
bardzo poproszę :(
Okropny
11.01.2018
Tu kiedys byla taka inicjatywa
Okropny
11.01.2018
Niepowtarzalny styl czy cos
Aisak
11.01.2018
na Opowi?
we wątkach?
mam iść grzebać?
Aisak
11.01.2018
dziękuję za odzew.
Okropny
11.01.2018
Spoks. U mnie w publikacjach jedt kilka tekstow w tym stylu. "marność istnienia?.
Aisak
11.01.2018
nie o to mi chodziło.

bo chodzi mi o 1 tekst np.

Ala ma kota
Kot ma Alę
Zgwałcił ją w szale

no, i ten 1 tekst chciałabym, żeby ktoś BARDZO UCZONY W POEZJOWANIU
przerobił na
Limeryk
Fraszkę
Facjację

Dlaczego?
dlatego, bo te 3 mendy mają wiele wspólnego, a jednak się różnią.

Więc gdyby jakiś MĘDRZEC/ MĘDRZEJKA (??????aj dont nął) zechciał na tym przykładzie lub
dowolnie innym, to ja będę BARDZO WDZIĘCZNA ZA wskanie niuansów.

jeśli jednak, nie ma takich mądrych, to smutno :(
Canulas
11.01.2018
Ciekawe. Ja oczywiście, nie, ale ciekawy koncept. Popieram i o mędrca/mędrzejkę nawołuję.
Okropny
11.01.2018
To Zdzisława Be trzeba pomoloestować.
Zdzisław B.
12.01.2018
Mnie molestować? Jak biorę się do roboty, to biorę się do roboty, a nie do molestowania. Nie muszę molestować ;)
Od razu odpowiem - niezbyt się nadaję na dokładne tłumaczenie, gdyż... bardzo poszerzam ramy określające fraszkę/limeryk/facecję. Np. facecja to krótkie, satyryczne opowiadanko, dykteryjka; ja zaś często piszę to w formie rymowanego wiersza. We fraszkach i limerykach bardziej pilnuję formy... o których już wyżej widzę, że napisano i można doczytać u Woojka Google - sam z tego czasem korzystam :)
Tak więc, Aisak - powolutku się douczysz.
PS. Nie korzystałem i nigdy nie skorzystam z warsztatów; nie uważam je za udane. Albo się ma "iskrę", a reszta to samokształcenie (oczywiście korzystając z porad, ale nie wierząc w nie jak w stwórcę), albo nie i wtedy żadne warsztaty nie pomogą. Może jednak innym pomagają., więc... próbujcie :)
PS.2. W Grudziądzu też są prowadzone darmowe warsztaty poetyckie (jeżeli ktoś ma bliżej i interesuje go).
Aisak
12.01.2018
a więc opowiadanie...
i wyszedłeś, Hardy, poza ramy,
lubię bardzo takie wychodzenie, albowiem i ponieważ wszystko dookoła ewoluuje, więc Poezja również powinna.


Albo się ma "iskrę", a reszta to samokształcenie (oczywiście korzystając z porad, ale nie wierząc w nie jak w stwórcę) - rzeknę bardzo nieskromnie, że Coś tam w sobie noszę , wiem o tym, ale chciałabym spróbować innych form, tyle, że jestem gamoń i leniwa buła :/
ale dobra wczytam się :)

Dziękuję Hardy za pomoc, a raczej za kupa w tyłek i zmuszenie buły do roboty xD
(jak mi się nie chce :/)
Aisak
12.01.2018
KOPA w tyłek,
nie kupa, kupa nie.

Nienawidzę tego telefonu :(
Zdzisław B.
12.01.2018
Nawet nie napiszę, jaka fraszka "o Aisak" od razu mi do głowy przyszła, kiedy przeczytałem "kupa" i "kopa" :)))
Zaglądnij tam, gdzie pisałaś o "pomocy", tam jeszcze coś wpisałem do Ciebie.
Aisak
12.01.2018
jaka fraszka?
NAPISZ NAPISZ NAPISZ
PLEASE!!!!!!
tylko, żeby nie było brzydko :/
Zaciekawiony
12.01.2018
Facecja to krótkie opowiadanie albo rozbudowany dowcip, kiedyś w taką formę uierano żartobliwe anegdoty, jest to więc generalnie forma prozatorska. Natomiast fraszka to już utwór poetycki o podobnym charakterze ale bardzo różnorodnej formie, te współczesne często bazują na kontraście między znaczeniem dwóch kolejnych wersów. Zaś limeryk to utwór o konkretnej budowie i ograniczonej długości. To najbardziej podstawowe różnice, nie wiem jak można pomylić jedno z drugim.

Tutaj można poczytać współczesne fraszki Sztaudyngera:
http://fraszki.dowcipy.pl/
Aisak
12.01.2018
*EXPLOSION*

Pewien ciekawski chłopek
Podglądał baby w czasie wykopek
One o wszystkim wiedziały
Nosiły tylko sandały
Wyeksponował jełopek


Jaki to rodzaj?
Koło czego to leżało?
Czy to może być fraszką?
Limeryk ma twarde obramowanie, więc odpada.
A może facjacja?

Czy po prostu rymowana dekoracja?

Wtajemniczonych w wyższ level Poezji poproszę o Mądrą wypowiedź.
Dziękuję.
:)
Aisak
12.01.2018
kurde :/
powinno być
--Wyeksplodował--
:(
Aisak
13.01.2018
Ok. Więc będę tą Mądrą i powiem na głos, że to Limeryk!!!
Tak, właśnie uważam.
To znaczy w 90%, że to

Li Mery K.

:]
Aisak
21.01.2018
za dwa miesiące, bo 21 marca, jest Światowy Dzień Poezji.

należałoby uczcić ten dzień wyjątkowym Dziełem, więc napiszę Sonet, chociaż kompletnie się na tym nie znam, ale trzeba próbować.

może ktoś odważy się napisać coś z gatunku, który dotychczas omijał
:)
Nuncjusz
21.01.2018
Ja wszystkie gatunki omijam i raczej nie zmienię postępowania - poeta ze mnie żaden, więc nie będę kalał tego Dnia swoimi wypocinami :)
Aisak
21.01.2018
e tam.
Twoje wiersze, to Poezja alternatywna, punkrockowa.
Tak mi się kojarzy.


Dobra, ale może KTOŚ INNY,
jest baaaaaaardxo dużo czasu by się przygotować. Bez paniki.
Poezja ma radować a nie stresować.
to nie szkoła.

Zatem do 21 marca Poeci ♥♥♥♥♥♥
Aisak
21.03.2018
Chójka z tego wyszła...

Szmutno mi :(
Aisak
21.03.2018
Faaaaaak! Fak. Fak.

Coś zaczęłam pisać, ale niestety obstrukcja wciąż mocno trzyma.
Aisak
21.03.2018
(...)

to nie jest pora na pisanie wierszy
kiedy twój bagaż doświadczeń wcale nie jest szerszy

większy?

a ty wciąż tkwisz na pograniczu wyobrażeń
ta jędza z windy co przepowiada kamasutrę zdarzeń

może się mylić nie zapominaj o tym
gdy życie rzuci
popiołem w oczy
w codzienniku miejskim trzymasz grubą rybę po co
kompletnie nie wiem
chyba wciąż nie trybię
(...)
Aisak
28.03.2018
28.03.2018. godz. 11.29
Środa, czyli środek tygodnia

Wciąż myślę nad kontynuacją powyższego dzieła i czuję, jak obumierające komórki mózgowe szepczą WYBACZ...

dobra, wcale nie myślałam, bo zapomniałam, ale przyjdzie dzień, kiedy dokończę, co zaczęłam a wtedy Aniłkowie zadmą w siedem trąb i narodzi się Dzieło.

:]
Nuncjusz
06.04.2018
"Wiersz wolny jest dla mnie łatwizną. W 7 minut się pisze. Reportaż, felieton, artykuł do «Faktu»‚ albo «Życia na gorąco». Nad tym trzeba popracować!" (Piotr J.)

Taki pogląd pojawił się kiedyś na grupie pl.hum.poezja. Wzięłam wtedy udział w dyskusji, jaka się wywiązała. Mój komentarz był nieco rozbudowany:

Aha, tak, wśród, hm, średnio zaawansowanych w lubieniu poezji pokutuje przekonanie, że wiersz wolny jest "łatwizną", a to dlatego, że wiersz wolny ma być jakoby wolny od rymów, a że poezję od prozy - wedle powszechnej wiedzy - różni rym, więc jest to to coś, co jest trudne w wierszu, w końcu nie mówimy rymując. Tylko że - po pierwsze - wiersz wolny nie musi, ale może mieć rymy, to wiersz biały jest wolny od rymów, wiersz wolny jest wolny od reguł wiersza klasycznego (metrycznego) dotyczących rytmu (zgodności ilości sylab, analogicznego rozłożenia akcentów w wersach, powtórzeń w zwrotkach... itd.); - po drugie - wiersz wolny jako wolny od reguł wiersza metrycznego, musi się obronić samą treścią oraz sposobem jej podania, czyli wirtuozerią w posługiwaniu się językiem. I tu leży trudność.

To tylko pozory, że można sobie zapisać w słupku bądź co i to już będzie wiersz wolny, ponieważ naprawdę dobry wiersz wolny nie może być wierszem wolnym od reguł w ogóle, a są to:

- oryginalny pomysł na całość
- zaskakujące skojarzenia
- wyrafinowane skróty myślowe
- nienachalna filozofia
- subtelna ironia
- odkrywcze intelektualne odniesienia
- nowatorskie metafory
- błyskotliwe porównania
- zakręcone paradoksy
- innowacyjne neologizmy
- celne puenty...

No! Jeżeli to jest mało! Taki poeta od wolnych wierszy musi być spostrzegawczy, oczytany, odkrywczy, wrażliwy i musi być mistrzem w posługiwaniu się językiem... tylko jak to wytłumaczyć komuś, kto tego nie czuje?

Ano, spróbuję: wyobraź sobie, Piotrze, że tłumaczysz 10-latkowi jak prowadzić samochód, tu sprzęgło, tu hamulec, tu skrzynia biegów, jedź!... I jak to będzie na łące lub wolnej od pojazdów wiejskiej drodze, to pojedzie jak nic, łatwizna. Ale już na autostradę byś go nie wypuścił, bo nie tylko musi znać całe mnóstwo reguł, mieć wystarczająco dużo lat, żeby dojrzeć do prawa jazdy, ale też mieć za sobą wiele godzin praktyki, minimum doświadczenia. Powiedzmy, że tak jest z "normalnym" wierszem, w sumie każdy - jak chce - może się nauczyć. Oczywiście do kierowcy Formuły 1 (w poezji) jeszcze mu daleko, ale z A do B w miarę bezpiecznie ciurkiem dojedzie.

A teraz wyobraź sobie Camel Trophy, wolny od równo prowadzącej asfaltowej szosy, znaków drogowych, zakazów i nakazów, innych aut, policji... wolny, ale tam byś już 10-latka nie posłał, tam w ogóle mało kto się waży. Jeździ się w najdzikszych regionach świata, w dziewiczym terenie, w obcym klimacie, od A do B jest mnóstwo niespodzianek, pułapek, trzeba być przygotowanym na wszystko, radzić sobie w nieoczekiwanych sytuacjach, umieć improwizować, umieć wybierać i wybierać czasami trudniejsze ale szybsze skróty, bo to nie wycieczka integracyjna, lecz wyścig, nie można bać się skorpionów, węży, pająków, trzeba być silnym, zdrowym, wysportowanym, wytrzymałym, zdecydowanym, dużo umieć, dużo wiedzieć, dużo rozumieć, być zaszczepionym od chorób, banałów, lęków, słabości, ale zarazem wrażliwym na otoczenie, na piękno przyrody, być uczulonym na dbałość o miejsca, którymi się jedzie, gdzie się biwakuje, tworzyć zgrany team, to ma być autentyczna, niezwykła, niezapomniana przygoda, która zmienia raz na zawsze postrzeganie świata...

I taki ma być wiersz wolny.

* * *

Przykłady wiersza wolnego

Zbigniew Herbert: Pan od przyrody

Nie mogę przypomnieć sobie
jego twarzy

stawał wysoko nade mną
na długich rozstawionych nogach
widziałem
złoty łańcuszek
popielaty surdut
i chudą szyję
do której przyszpilony był
nieżywy krawat

on pierwszy pokazał nam
nogę zdechłej żaby
która dotykana igłą
gwałtownie się kurczy
on nas wprowadził
przez złoty binokular
w intymne życie
naszego pradziadka
pantofelka

on przyniósł
ciemne ziarno
i powiedział: sporysz
z jego namowy

w dziesiątym roku życia
zostałem ojcem
gdy po napiętym oczekiwaniu
z kasztana zanurzonego w wodzie
ukazał się żółty kiełek
i wszystko rozśpiewało się
wokoło

w drugim roku wojny
zabili pana od przyrody
łobuzy od historii

jeśli poszedł do nieba -

może chodzi teraz
na długich promieniach
odzianych w szare pończochy
z ogromną siatką
i zieloną skrzynią
wesoło dyndającą z tyłu

ale jeśli nie poszedł do góry -

kiedy na leśnej ścieżce
spotykam żuka który gramoli się
na kopiec piasku
podchodzę
szastam nogami
i mówię:
- dzień dobry panie profesorze
pozwoli pan że panu pomogę

przenoszę go delikatnie
i długo za nim patrzę
aż ginie
w ciemnym pokoju profesorskim
na końcu korytarza liści

*

Tadeusz Różewicz: Gotyk 1954

Żebra umarłego Boga
sklepione
nad słowami
wierzących
ślepo

Bóg
jeż niebieski
nabity na tysiąc iglic wież
katedr banków
ocieka krwią
ludzi
nie własną

z worem złota u szyi
ciągną go
na swoje dno
skazani


* * *


Kilka definicji z Internetu:

Wiersz wolny, to wiersz o luźnej budowie rytmicznej, w którym nie ma żadnych obowiązujących schematów. Ma zróżnicowaną długość wersów, nie ma ustalonych rygorów rytmicznych, o tym jaki ma być podział na strofy itp decyduje poeta.

Wiersz wolny, to typ wiersza, którego budowa nie opiera się na zgodności liczby sylab, stóp, zestrojów akcentowych w wersie. Długość wersów nie jest określona żadnymi regułami.

Wiersz wolny, typ wiersza o swobodnej budowie rytmicznej, w którym nie obowiązują żadne schematy.

Wspólne cechy wiersza wolnego to: bezrozmiarowość (zróżnicowana długość wersów), nienumeryczność, brak ustalonych rygorów rytmicznych (rachunku sylab, stóp, zestrojów akcentowych) i nasycenie semantyką. O układzie graficznym i podziale strofy na wersy decyduje poeta (wg jego uznania wers może, ale nie musi pokrywać się ze zdaniem); typowy dla poezji współczesnej.

Wiersz wolny (intonacyjny, zdaniowy): rym tworzą powtarzające się wersy długość wersów nie jest jednakowa intonacja wierszowa zamiast składniowej (stąd często stosowana przerzutnia) fazy intonacyjne pokrywają się ze składniowymi często rezygnacja z podziału na strofy (wiersze wolne często są wierszami stychicznymi) nie jest też wymogiem stosowanie rymów (stąd też są to najczęściej wiersze bezrymowe) poezja współczesna wykorzystuje najczęściej wiersz wolny.

Wiersz wolny to wiersz nieregularny o swobodnej budowie rytmicznej. Nie obowiązują w nim żadne schematy, długość wersów jest zróżnicowana, brak stałej liczby sylab, stóp, zestrojów akcentowych. Najważniejsze jest w nim znaczenie słów. Poeta sam decyduje o podziale utworu na strofy i wersy. Bardzo często nie występują w nim żadne znaki interpunkcyjne, co utrudnia interpretację, język zbliżony jest do języka prozy.

Wiersz taki jest typowy dla poezji współczesnej, bardzo często stosowali go poeci awangardy: J. Przyboś, T. Różewicz, M. Białoszewski, choć pojawia się już w poezji Norwida. Odmiany wiersza wolnego to np. wiersz emocyjny - wiersz nienumeryczny, składniowy, gdzie podział wypowiedzi na wersy jest uzależniony od ekspresyjnej intonacji języka mówionego.


źródło: http://www.sofijon.pl/module/article/one/1338
Neurotyk
10.04.2018
Siup
Aisak
23.04.2018
Bohdan Zadura


RANDKA W CIEMNO


Szamba wykładano marmurami

obowiązywał w nich zakaz palenia

w kryształowych lustrach przeglądały się

telewizyjne kamery



Pindy robiły za gwiazdy

gwiazdy decydowały o życiu

życie rzygało jak podświetlona fontanna



Automatyczne sekretarki plotkowały

jak sekretarki osobiste

Elektronika wciskała się wszędzie

wyściełała nawet vaginy dziewic



Rady d/s języka zmieniały zasady pisowni

„nie” traciło swoją odrębność

pisane łącznie wychodziło na spotkanie „tak”



Zmiany fonetyczne stymulowane przez rozwój radiofonii sprawiły

że ci co się jeszcze modlili modlili się:

I nie wzwódź nas na pokuszenie ale nas zbaw

ode tego



Nauka zwyciężyła w walce z łupieżem

lecz lekarze wynajdywali wciąż nowe choroby

promując zdrową żywność i zdrowy pieniądz



AIDS niezmiennie utrzymywał się na topie listy

przebojów choć deptał mu po piętach

Alzheimer i Creutzfeld Jakob



Najlepsi fotograficy robili makijaż

warzywom Całe sesje poświęcali nogom

krzeseł



Prasa ambitna od prasy brukowej

różniła się klasą papieru Eleganckie kobiety

raczej wąchały i dotykały



Internet oferował usługę spowiedzi

Obrońcy roślin protestowali przeciwko

pornografii roślinnej i seksualnemu

wykorzystywaniu sadzonek



Starych ludzi wciąż podniecały

zapasy margaryny i masła



(Choć nikt nie miał pewności

że masło jeszcze istnieje)



Dwa tysiące lat po rzezi niewiniątek

przyszła rzeź bydlątek

Wściekli ludzie wyrzynali się sami



I wszystko zmieniało się w gówno

I jakość przechodziła w ilość

I tylko gówno było jeszcze prawdziwe
Aisak
23.04.2018
Był wontek z ulubionymi wierszami, ale nie mogłam znależć.

Także proszę mnie nie batożyć :]
Nuncjusz
24.04.2018
Okropny
24.04.2018
Bjutiful
ausek
28.04.2018
Gdzieś wyczytałam, że pisanie wierszy jest układaniem świata według własnego wzoru psycho-somatycznego, i że nie ma czegoś takiego jak realistyczna scena w poezji - zgadzam się z tymi słowami. Różnimy się i inaczej postrzegamy nie tylko świat, który nas otacza, ale i drobne zmiany w życiu naszym i innych. To różnorodne postrzeganie ludzi, momentów, chwil - łapiemy i zapisujemy. Oczywiście trzeba mieć otwarty umysł. Pisanie wierszy nie jest łatwe, ale warto próbować. Przecież nie wszystkie wiersze rozwijają się fabularnie i opowiadają nam jakąś historię. Za pomocą słów, obrazów wywołuje się emocje. Moim zdaniem to jest celem każdego piszącego - wywoływanie emocji. Właśnie to.
Neurotyk
19.09.2018
http://www.polisemia.com.pl/numery-czasopisma/numer-4-2010-4/odtracona-wyobraznia-polska-poezja-zamiast-surrealizmu

Ciekawy.

Zaloguj się, aby wziąć udział w dyskusji