LinOleUm
05.07.2015
Miasto nie powitało go zbyt przyjaźnie. Każde spojrzenie było nieprzychylne, a ludzie omijali go szerokim łukiem. "Demon, Pomiot Beelzebuba" - powiadali. Kim jednak był ten demon? Czy to jakieś nowe ogniwo ewolucji? Nie był tego pewien. Zdjąwszy kaptur,.przycupnął pod krzewem dzikiego bzu i zaciągnął się dymem z podłużnej rurki wystającej z kieszeni jego płaszcza. Spojrzał w niebo i westchnął. Jego twarz obmyły pierwsze krople deszczu, który sprawił, że zapach bzu i jaśminowej fajki był jeszcze intensywniejszy. No cóż. Ludzie niezbyt dobrze witali tutaj obcych. To trzeba było zapamiętać. Zamachał ogonem i łypnął złotym ślepiem na karczmę.
Slugalegionu
05.07.2015
Wiem że offtop, ale poczekaj na MrJ.
MrJ
05.07.2015
Gdy do miasta wszedł nowy, siedział na słupie. Jako jeden z niewielu nie obawiał się demona, sam nie był człowiekiem. Uznał właściwie, że to dziwne stworzenie może być ciekawe, postanowił je więc śledzić, poruszając się cicho po dachach niższych budynków. Zatrzymał się dopiero gdy poczuł zapach palonej roślin. Zapach który przypominał mu dom.
xnobodyperfectx
05.07.2015
Poczuła jak krople deszczu spadają na jej twarz. Nie spostrzegła się kiedy z rąk wyleciał jej koszyk z czerwonymi jabłkami wydając głuchy dźwięk zderzając się z kamieniami. Spojrzała na nie smutnie. Mocniej naciągnęła kaptur na głowę.
xnobodyperfectx
05.07.2015
(ale się cicho zrobiło. ;___;)
LinOleUm
05.07.2015
Poczuł na sobie wzrok. Zignorował jednak to uciążliwe uczucie i wkroczył do karczmy. Od razu powitało go spojrzenie kilkunastu par oczu. Milczał. Nie chciał szukać waśni, przybywał tu w pokojowym celu. Właśnie, czy miał jakikolwiek cel? Zamyślił się i zamówił nalewkę z jaśminu, wpatrując się w okno. Dostrzegł jak jakiejś dziewczynie upada kosz. Zignorował to. Smak nalewki ukoił wszystkie jego troski.
Slugalegionu
05.07.2015
Kiedy spacerował ulicami miasta zobaczył nowego przybysza. Interesujące, wygląda na demona. Pomyślał że odwiedzenie kogoś z tej samej rasy może być interesujące. Nie miał zamiaru biegać po dachach jak ten jaszczur, w końcu jasnym jest że odwiedzi karczmę.
xnobodyperfectx
05.07.2015
Szybko pozbierała do wiklinowego koszyka jabłka. Podniosła się i przyspieszonym tempem skierowała się do drzwi karczmy, kiedy stanęła w ich progu za nią rozbłysnął się piorun. Zatrzasnęła szybko wrota. Weszła w głąb lodowato spoglądając na klientów. Weszła za ladę i zwróciła się do tęgiej elfki:
- Już jestem.
MrJ
05.07.2015
Ruszył do karczmy za nowym, w środku jednak nie chciał zwracać na siebie uwagi. Miał zamiar zamówić Wystreński Kwas, piwo, które skręca żołądki słabszym gatunkom, po drodze do baru jednak stanął na jabłku, które wypadło pięknej dziewczynie z koszyka, przez co wydzwonił głową w drzwi wpadając do środka z pełną siłą.
Ciasteczko
05.07.2015
Biegała sobie po lesie gdy nagle zaczeło lać, ucieszyła się bo kochała deszcz, kochała także jego zapach. Nagle usłyszała z daleka szelest liści i dźwięk łananych gałezi, ktoś tamtędy szedł więc szybko się ulotniła i postanowiła pójść coś przekąsić do najbliższego miasta.
xnobodyperfectx
05.07.2015
Oglądnęła się za jaszczurką. Prychnęła pod nosem i zdjęła z głowy kaptur, uwalniając puchate uszka. Przewiązała fartuszek i zbliżyła się do lady od wewnętrznej strony.
- Coś podać?- spytała lodowato, delikatnie się wychylając do leżącego.
Slugalegionu
05.07.2015
Mijając tą niezdarę mimowolnie wzmocnił iluzję. Dziewczynie pomagała już dwójka osobników więc ją zignorował. Zamówił Wystreński Kwas, jak pić to na całość.
MaraJ
05.07.2015
Zauważuła piękną dziewczynę, której wypadł z rąk koszyk z jabłkami. Podeszła i bez słowa pomogła jej je pozbierać. Poczuła też coś dziwnego. Spojrzała do tyłu przez ramię i zobaczyła jakiegoś dziwnego przybysza. Miał dziwne oczy, a do tego ogon. Nie zwracała uwagi na deszcz. Podała ostatnie jabłko dziewczynie i odeszła. Przedtem jednak ostatni raz spojrzała na obcego.
LinOleUm
05.07.2015
Zerknął w kierunku zamieszania z nietęgą miną. Popijając spokojnie nalewkę, kopcił jaśminowe zioło. Jego błękitne oko lśniło lodowatym blaskiem, złote zaś było przygaszone.
- Co za hołota. - Burknął pod nosem i spojrzał na błazna, który wpadł do środka. Nie mógł powstrzymać się od rechotu.
MaraJ
05.07.2015
( Internet mi nawala!! :X :O)
xnobodyperfectx
05.07.2015
(ludzie zanim coś dodacie odświeżajcie stronę by nie wyszło tak jak teraz, że moja jest już w karczmie, a wy o jej jabłkach :D)
Ciasteczko
05.07.2015
(mi też przepraszam za opóźnienia)
Slugalegionu
05.07.2015
Mimowolnie spojżał na rechotającego mężczyznę. Podszedł do jego stolika żeby go zagadać.
MaraJ
05.07.2015
( Odświeżyłam, ale taki problem jest od piątku -_-)
xnobodyperfectx
05.07.2015
- Odezwał się gbur.- bąknęła pod nosem do białowłosego, czyszcząc szklanki.

Część postów została ukryta (335)

Zaloguj się, aby przeglądać cały wątek

Slugalegionu
07.07.2015
- Jak ja kocham takie tajemnice - powiedziałem ironicznie. ale dałem jjej spokój. Nie chce gadać to trudno. Odwróciłem się do drugiej kelnerki. - Ile jeszcze mamy czekać?
Ciasteczko
07.07.2015
- Już podaję - odpowiedziała kelnerka i podała zamówienie.

No nareszcie - pomyślałam
xnobodyperfectx
07.07.2015
- Już lecę!- zachwiała się delikatnie Sue z zamówieniami w rękach.
Podała im trunki i ciasto po czym odeszła do kolejnych klientów.
Taeko męczyło to życie, była tym zmęczona, ta rutyna w życiu ją męczyła.
Ciasteczko
07.07.2015
- Dobrze że nie jest czekoladowe.. - mruknełam pod nosem i zjadłam pierwszy kawałek ciasta. Nawet dobre, słodkie, takie właśnie lubię.
xnobodyperfectx
07.07.2015
- Zamierzacie długo tu zabawić?- spytała ich podchodząc.- W sensie w tym mieście.- oparła się o blat.
Ciasteczko
07.07.2015
- Hmm.. nie zostane tu na zawsze, ale będe często wpadać. Nawet mi się tu spodobało - odpowiedziałam
xnobodyperfectx
07.07.2015
- Ja zamierzam wkrótce stąd wyruszyć. Do Livertown, na północ od tego miasta.
Ciasteczko
07.07.2015
- W jakim celu? - zapytałam z ciekawością
xnobodyperfectx
07.07.2015
- Muszę się co jakiś czas przemieszczać, nigdzie nie mogę zabawić dłużej. Poza tym- wzruszyła ramionami.- to miasto jest nudne. Wkrótce będę musiała wkroczyć na tereny objęte walką.
Ciasteczko
07.07.2015
Ciekawa z ciebie osóbka, jak będę miała ochotę to może pójdę z tobą - zaśmiałam się i zjadłam kolejny kawałek ciasta
xnobodyperfectx
07.07.2015
Najtrudniej będzie na pustyniach Berskich.- oparła łokcie o blat, a na dłoniach głowę.
Przymrużyła oczy.
Slugalegionu
07.07.2015
- Pustynie to właśnie najłatwiejsza część. Nie ma tam żołnierzy, a ci potrafią zarżnąć cywila dla butów - odrzekłem. - Skoro idziecie na północ to świetnie się składa, ja też się tam wybieram. We trójkę najraźniej.
MrJ
07.07.2015
– Matko, zasnąłem na tym stole. Czy ktoś coś mówił o pustyni? Czyżbyś mieli zamiar przejść przez moją ojczyznę?
Właściwie tęsknił do gniazda, chociaż pewnie jego mieszkańcy w ciągu ostatnich dwudziestu lat przenieśli się już z dziesięć razy.
Slugalegionu
07.07.2015
Tak, gadaliśmy o pustyni - powiedziałem chowając jego sakiewkę. Debil nic nie zauważył. - To co, jednak we czwórkę?
MrJ
07.07.2015
Zar szybko sieknął Evana po karku ogonem, łapiąc sakiewkę gdy tylko ten demon z bólu ją wypuścił.
– Może być we czwórkę. Chętnie odwiedzę dom, a ze mną przeżyjecie na pustyni. Bez znajomości terenu można się ugotować, albo trafić na jeziora pełne piasku przemieniającego się we wrzące szkło.
MrJ
07.07.2015
– Czy tobie się wydaje, że ja liście na koncentracje mam co by zapeniać ćpanie lisom?
MrJ
07.07.2015
(Wtajemniczcie Zara, ale go nie okradajcie, czas iść na godzinkę do pracy)
Slugalegionu
07.07.2015
Potarłem ręką ranny kark. Na szczęście to tylko zadrapanie.
- Myślałem że jeszcze nie zdobyłeś nowych.
MrJ
07.07.2015
–Ich się nie zdobywa, je się przygotowywuje. Mam całą hodowlę składników w domu.
MrJ
07.07.2015
–Warto doceniać medycynę własnego kraju.
MrJ
07.07.2015
(Teraz idę do pracy. W sumie może mnie nie być więcej niż godzinę.)
Slugalegionu
07.07.2015
U mnie medycyna polega na konsumpcji serc takich typków jak ty, może ją docenię? - zapytałem w ramach zaczepki.
MrJ
07.07.2015
(Przestań mnie zaczepiać bo nigdy nie pójdę.) – Coś mi się wydawało, że nie chciałeś przerażać ludzi. Poza tym powodzenia przy przedzieraniu się przez łuski i kościany worek sercowy.
LinOleUm
08.07.2015
(Jestem w Hiszpanii, nie nadazam troche z powodu braku internetu, gomen desu :<)
xnobodyperfectx
08.07.2015
(Lingo kiedy wrócisz? :x)
LinOleUm
14.07.2015
Spojrzał na swoje dłonie i zamknął oczy. Czuł na karku oddech besii z piekieł, Która prześladowała go dzień w dzień. Mała, czerwona kropka, która do tej pory mieściła się pod paznokciem, rozpełzła się po całej jego dłoni. Niemiłsiernie parzyło. Przełknął ślinę i wstał z łóżka. Wyjrzał zaniepokojony przez okno, poruszając ogonem. Jedno oko zabłysnęło, a amulet na piersi wtopił się w skórę. Oddech Ae przyspieszył. Czuł, że coś jest nie tak. Izba była pusta - tym gorzej.
xnobodyperfectx
14.07.2015
Przetarła blat ścierką, rozejrzała się po klientach i zmarszczyła brwi. Coś ciągle zaprzątało jej głowę.
LinOleUm
14.07.2015
Wyszedł z gospody, narzucając kaptur.
- Ishtar! - Krzyknął melodyjnie, a wtedy ogromny wilk zawył i pojawił się obok, warcząc i rozglądająv się czujnie. Baal delikatnie pogładził zwierzę po pysku i usiadł na jego grzbiecie. Białe kudły dawały przyjemne ciepło i pachniały... Domem. - Ushre.
Wilk na komendę ruszył przed siebie, wyjąc.
xnobodyperfectx
14.07.2015
Zastrzygła uszami. Taca z jej rąk wypadła na podłogę wydając głuchy metaliczny dźwięk. Spojrzała przez okno, piorun rozbłysł, a z nieba zaczął lać deszcz.
LinOleUm
14.07.2015
Wilk właśnie w tym momencie zniknął w lesie. Jego wycie niosło się po okolicy. Było radosne. Ishtar dawno nie widział swojego pana, a swoje ucieszenie okazywał energicznymi ruchami ogona. Odgłos jego biegu sprawiał, żr ziemia lekko drżała.
xnobodyperfectx
14.07.2015
Po jej czole spłynęła kropelka zimnego potu, spojrzała na swoje dłonie, które delikatnie się trzęsły. Wyczuwalna obecność wilka wpawała ją w strach.
LinOleUm
14.07.2015
Pędził przed siebie.
- Shero. - Wilk zatrzymał się posłusznie. -Shigenis.
Zwierzę przyklękło tak, by Baal mógł zsiąść z niego i umościć się w jaskni.
xnobodyperfectx
14.07.2015
Poklepała się po twarzy. Jednak strach jej nie opuścił. Skuliła się pod ladą.
LinOleUm
14.07.2015
Zwinąwszy się w kłębek,rozpalił dłońmi ognisko i zanucił cicho:
Gdzie złota rzeka rozdziela ląd,
Gdzie płyną dwie łzy naszej matki
Tam leży nasza ojczyzna, nasz ląd...
Tam rosną nasze dziatki.
Gdzie lilii wonny kwiat rozkwita,
Gdzie miód i wino płynie
Gdzie złote słońce poranek wita?
Właśnie w mojej dolinie...
xnobodyperfectx
14.07.2015
(Spadam maniaczyć w lola, buźki <3)
LinOleUm
14.07.2015
(NONIE)
xnobodyperfectx
14.07.2015
(Love tak bardzo <3)
xnobodyperfectx
14.07.2015
(P.S. seksi avek)
LinOleUm
14.07.2015
(8))) Nie dla ciebie)
xnobodyperfectx
14.07.2015
(*chowa gumki*)
LinOleUm
15.07.2015
(P1isz cioto no ;-; )
xnobodyperfectx
15.07.2015
(Grozisz mi?)
Potarła dłońmi o ramiona. Złapała się za usta czując odruch wymiotny. Spojrzała na medalion, który zwisał z jej szyi, otworzyła go, a w nim ukazało się zdjęcie jej matki.
LinOleUm
15.07.2015
Polizał płomienie, wciągając je ustami. Uwielbiał ten słodki smak ognia. Przymknąwszy oczy, wrstchnął. Czuł czyjąś obecność, czyjeś spojrzenie.
xnobodyperfectx
15.07.2015
Zamknęła oczy, potarła skronie.
- Pokaż...- wyszeptała.
Przed jej oczyma ukazała się grota, a w niej nowy, biały przybysz i obok niego wilk.
Zamrugała i ponownie ujrzała karczme.
Slugalegionu
15.07.2015
Zadrżał mimowolnie. Ktoś używał jasnowidzenia, albo podobnej umiejętności w pobliżu. Ciekawe czy wie że to dary demonów, one je wyczuwają. Energia była znajoma więc natychmiast tam wyruszył.
LinOleUm
15.07.2015
Połykał ogień i szeptał słowa uroczystej pieśni swojego rodu. wilk stał na straży.
Slugalegionu
15.07.2015
(Mamy już ponad 400 wypowiedzi, może zrobimy następną czzęść? Oczywiście historie będziemy kontynuować)
LinOleUm
15.07.2015
(dajesz sługa :))
Slugalegionu
15.07.2015
literatx
25.10.2017
– Powiadam wam, zabiję was!

Zaloguj się, aby wziąć udział w dyskusji