Harcerstwo, 10 Pompek i Raport Karny - wstęp
Była ciemna, burzliwa noc. Sowy hukały, skrzeczały wrony. Wszyscy w namiocie byli wystraszeni. Lał deszcz. Nagle blisko obozu trzasnął piorun. Harcerze zaczęli szczękać zębami, wtuleni w śpiwory. I nagle poły zaczęły się podnosić i do namiotu weszła postać w pałatce. Panika harcerzy sięgnęła szczytu.
Bo to był oboźny Rafał Pupek.
Jego twarz lśniła w blasku księżyca. Uśmiechnął się szyderczo i wycedził patrząc na zastępowego:
Na zaprawę, śmiecie!
Drużynowy Dzikowski siedział przy stole w swoim domu i rozwiązywał krzyżówki. Był piękny, pogodny dzień. Świeciło słońce, a po niebie wolno posuwały się chmury. Dzikowski nie miał powodów do zmartwienia. Była niedziela, więc miał wolne. Uczestniczył już rano we Mszy więc mógł robić co chciał. Poczytać książkę, obejrzeć jakiś film czy przejechać się na rowerze.
Nagle usłyszał pukanie do drzwi. Zaciekawiony podszedł do nich i spojrzał przez wizjer. Zobaczył uśmiechniętą twarz kronikarza drużyny Dariusza Sikorskiego. Bez słowa otworzył drzwi i zaprosił go do środka.
Dariusz! - zaśmiał się. - Cóż za niespodzianka! Co cię sprowadza!
Czuwaj, druhu Marianie! - powiedział przygnębionym tonem kronikarz. - Chciałbym pokazać druhowi poprawioną uzupełnioną kronikę z zeszłego roku!
Chwilę później siedzieli już na kanapie przy stoliku. Druh Marian założył okulary, aby lepiej widzieć. Dariusz otworzył księgę......
Komentarze (2)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania