Ile razy jeszcze?
Ile razy się mi jeszcze zdarzy kogoś, kim nie jestem grać?
I pod maską przyjdzie mi znów schować, moją prawdziwą twarz.
Nawet nie wież jak to boli, spod maski patrzeć w oczy ci.
Bo dla ciebie jestem tylko, aktorką z planu drugiego.
I tylko z maską, jestem coś warta.
Ale dziś już koniec, rozpoczęła się walka.
Nadszedł czas by zrzucić maski swe.
Pora na bal wyjść i nie liczyć z tobą się.
Może wtedy na reszcie zrozumiesz, co straciłeś.
Lecz nie martw się, ja nie spojrzę już na ciebie.
Będę w swoim małym niebie.
Ile razy jeszcze mam, tak przychodzić na bal?
Żebyś cierpiał tak jak ja, z zazdrości serce swoje darł.
Byś zrozumiał, że bez maski, też człowiek może być kimś.
Ale ty tego nie zrozumiesz, bo ty masz maskę do gry.
Komentarze (9)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania