Jak się nie powtarzać się [Artykuł]

Zaimek zwrotny „się" należy do tych wyrazów, które się lubią powtarzać się w zdaniu dość często. Ponieważ w pewnych przypadkach i konstrukcjach jest wymagany przez reguły gramatyczne, zwykle nie jest brany pod uwagę jako powtórzenie. Jednak jak wszystko co użyte w nadmiarze, także ten wyraz może zacząć męczyć czytelnika, jeśli widzi go w tekście zbyt wiele razy. No i teraz pytanie – jak przerobić tekst, aby całość brzmiała naturalnie i zarazem aby wyraz w wielu przypadkach wynikający z reguł gramatyki, można było jednak pomijać? Aby odpowiedzieć na to pytanie należy rozważyć, dlaczego właściwie „się" w zdaniach pojawia się?

***

 

Wyraz „się" może pełnić w zdaniach dwie dość podobne funkcje. Po pierwsze jest jest zaimkiem zwrotnym, mówiącym o tym, że poprzedzający go czasownik dotyczy podmiotu zarówno jeśli chodzi o przyczyny, jak i następstwa, a więc czynność jest wykonywana przez osobę na samej sobie: „upudrowała się przed lustrem" lub osoba doznaje jej skutków: „wskakując do kałuży ubrudzili się". Podmiotem nie musi być osoba, może to być przedmiot:„piłka odbiła się od podłogi" czy nawet zjawisko:„ogień zabarwił się". Brak zaimka po czasowniku może zmienić jego znaczenie lub spowodować, że pomylimy osoby których dotyczy czynność („wziął ode mnie młotek, i uderzył w głowę" kontra „wziął ode mnie młotek, i uderzył się w głowę").

Druga funkcja to zaimek nieokreślony, który nie dotyczy konkretnego podmiotu, nie jest związany z czymś, co zostaje sprecyzowane czy nazwane. Taką „nieosobą" może być pewna domyślna zbiorowość. Co innego powiedzieć „robię to czasem" a co innego "robi się to czasem"; to drugie zdanie ma charakter bardziej ogólny, może dotyczyć zarówno samego mówiącego, jak i niesprecyzowanych osób obecnie lub w przeszłości, jest to w pewnym sensie unik przed przypisywaniem czegoś sobie (natomiast „robią to czasem" wyłącza mówiącego z grupy której czynność dotyczy). Zwykle dotyczy to sytuacji, gdy mowa o czynności częstej, zwyczajowej, będącej pewną normą dotyczącą wszystkich z danej grupy, w związku z czym nie można jej przypisać do kogoś konkretnego.

W sytuacji gdy czasownik ma formę dokonaną, może to być bezosobowa forma mówienia o samym sobie: „Poszło się na skład i wzięło parę sztuk".

 

Jedną z sytuacji gdy zaimek "się" powtarza się często, są zdania z kilkoma czasownikami. Bohater wykonuje szereg czynności, lub dzieje się z nim kilka rzeczy. Jedną z możliwości zredukowania powtórzeń jest pozostawienie „się" w domyśle wówczas, gdy następujące czynności są ze sobą powiązane logicznie lub od siebie wzajemnie zależne, a podmiot pozostaje ten sam lub można się go można się domyślić.

 

Rozważmy przykład:

„Umyła się i wyperfumowała się, a gdy już pachniała cała jak pąk róży, ubrała się, spakowała się i wyszła." – mamy tutaj dwie grupki czasowników następujących zaraz po sobie. Możliwe jest więc wyeliminowanie dwóch zaimków:

„Umyła się i wyperfumowała, a gdy już pachniała cała jak pączek róży, ubrała się, spakowała i wyszła." – można jednak wyeliminować resztę, jeśli połączymy czynności w jeden ciąg, bez dzielenia na dwa momenty (mamy moment mycia i perfumowania, oraz następujący później drugi moment gdy już pachniała odpowiednio). Na przykład:

„Umyła się i wyperfumowała, pachnąc cała jak pąk róży, po czym ubrała, spakowała i wyszła." – no może domyślny zaimek został tu nieco za bardzo rozciągnięty, ale zdanie nie traci na sensie.

 

Innym sposobem na eliminowanie zaimka, jest zamiana formy bezosobowej na inną, równoważną logicznie. Niech więc zwrot ogólny zaczyna brzmieć konkretniej, jeśli nie jest to tekstowi faktycznie potrzebne. „Tu w okolicy zwykle chodzi się w nocy do baru" - „tu w okolicy zwykle chodzimy w nocy do baru"

 

Rozważcie też kilka przydatnych konstrukcji zastępczych, które można zastosować w wielu wersjach:

 

„Robi się tak" – „jest tak robione" – zamiana czasownika w imiesłów przymiotnikowy bierny, który nie odnosi się do wykonawcy czynności, w związku z czym odpada potrzeba dookreślenia zaimkiem, choć zarazem osoba pozostaje równie nieokreślona

 

„spadł z drzewa i uderzył się w głowę" – „spadł z drzewa, uderzając w głowę/uderzając głową o..." – w pierwszym przypadku, jeśli w danej sytuacji bierze udział tylko jedna osoba, „się" jest domyślne; w drugim przypadku zgadujemy, że spada się z drzewa na ziemię czy co tam jest pod nim, i uderza głową o tąż ziemię.

 

W ostateczności, gdy zdarzy się nam duże zagęszczenie zaimków, możemy zmienić słowo na takie, w którym „się" nie jest konieczne:

– „umył się" – wziął prysznic/kąpiel (nie można wziąć kąpieli komuś)

– „pomylił się" – był w błędzie (trudno być w błędzie kogoś innego)

– „ubrała się" – włożyła ubranie (gdy nie ma mowy o innych osobach w pobliżu). Takie wersje mogą brzmieć bardzo formalnie, jak ze szkolnego wypracowania, więc lepiej ich też nie nadużywać.

– „Powinno się tak robić" - Należy tak robić (lub w wersji ze słabiej wyrażonym nakazem „Należałoby tak robić").

* * *

Jak wspomniałem, zaimek „się" jest częścią mowy dość często wymaganą przez reguły gramatyczne i dlatego zwykle nie bierze się go pod uwagę przy szukaniu powtórzeń w tekście. Jeśli przydarzy się wam tego wyrazu nadmierne zagęszczenie, można użyć któregoś z wymienionych sposobów na redukcję. Unikanie zupełnie nie jest potrzebne.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 7

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (11)

  • Nuncjusz 28.01.2018
    No, często z tym miewam problem i sam dostrzegałem niechlujność i amatorszczyznę tekstu przy nadmiernym zagęszczeniu tego cholernego się. Co innego, gdy świadomie, dla spotęgowania komizmu przedstawianej sytuacji, stosuję powtórzenia, wtedy to już jest środek artystyczny, do którego innym wara! :)
  • Nuncjusz 28.01.2018
    Aha, dodam jeszcze, że oprócz "się" moją małą zgagą, są wszystkie te to itp :)
  • Karawan 28.01.2018
    Codzienne słownictwo jest dosyć ubogie. Gdy zaczynamy pisać wyłazi ubóstwo językowe i niedostatki. Bywają słowa trudne ( np. droga) dla których znalezienie wielu bliskoznacznych jest trudne, ale zawsze konstrukcja zdania, przemyślenie tego co chcę przekazać pozwala na uniknięcie powtórzenia. Trudność polega, w moim przypadku, na przymusie szybkiego zapisania pomysłu i lenistwie w jego dalszej obróbce. Dziękuję za tekst!5
  • Alijar 28.01.2018
    E, tam... nadmiaru "się" łatwo uniknąć, ale co zrobić z nadmiarem "że" ? :)
  • Zaciekawiony 28.01.2018
    Zastanawiam się nad tym, też będzie o tym artykuł, tylko trudno uchwycić jedną zasadę. Zazwyczaj "że" pojawia się w pewnych specyficznych konstrukcjach zdania, gdy stosowana jest domyślna elipsa wobec wtrącenia; zatem męczące jest nie pojawianie się wyrazu, tylko lecenie ciągle na tej samej konstrukcji.

    "Zauważyłem, że dzień był deszczowy" - "Jak zauważyłem, dzień był deszczowy"
  • Alijar 28.01.2018
    Albo: "Wyjrzałem na ulicę - padało."
  • Zaciekawiony 30.01.2018
    Alijar No na przykład. Po prostu konstrukcja, w której występuje "że", dość często jest inną formą wtrącenia, jeśli uda się to zauważyć, to łatwiej będzie z niektórych powtórzeń zrezygnować.
  • Szudracz 28.01.2018
    Przydadzą mi się te porady.
  • Felicjanna 28.01.2018
    u mnie jest nadmiar "ale" albo przynajmniej tak mam, że ciągle mi się zdania układają w: "mógł, no, ale..."
    Mam także nagminne " w gruncie rzeczy" i Bóg wie albo Zaciekawiony, co jeszcze?
  • Alijar 28.01.2018
    ...dodam jeszcze "być" i "mieć"... W "prawdziwej", dobrze zredagowanej literaturze ze świecą tych słów szukać.
  • Ozar 28.01.2018
    Dzięki za bardzo pomocny tekst. Ja także mam często problem z się i dlatego chętnie czytam takie porady. Od Ciebie jak widzę wiele mogę się nauczyć. Dzięki. 5 za naukę.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania