Jedenastka cz.2
Miejsce gdzie przybyła Jane było piękne. W samym centrum stał wielki, biały pałac. Naokoło niego znajdował się wielki plac, na którym było wiele rozmaitych roślin, takich, których nie było na ziemi. Była też duża błękitna fontanna zdobiona najprawdziwszymi perłami z której lała się czysta woda.
Przed wejściem na plac stały dwa ogromne drzewa, których kora była beżowa, a liście jasno turkusowe. W koronach mieszkały różne rodzaje ptaków o pięknym głosie, które zawsze nad ranem ćwierkały różne melodie. Drzewa miały owoce o złotej barwie, a mogły je zerwać tylko córki Władcy Niebios.
Sam pałac był koloru błękitnego. Ramy okienne były wykonane ze złota. W schodach zaś odbijały się promienie słoneczne jak od lustra. Były ozdobione różnymi szlachetnymi kamieniami, tak jak ściany zamku. Był diament, ametyst, turkus, topaz, cyrkon, opal i wiele innych. Przy drzwiach stały dwa białe anioły pilnujące zamku. Miały skrzydła pokryte piórami, sukienki wykonane z drogocennej tkaniny oraz długie blond włosy sięgające im do kolan.
Jane gdy zobaczyła zamek osłupiała z wrażenia. Ciągle się zastanawiała dlaczego tu trafiła. Wyciągnęła pogniecioną kartkę z napisem ,,Jedenastka''. Myślała o co z tym chodzi. Najpierw kartka, potem statek, a na końcu ten dziwny głos z niebios, aż wreszcie pałac. Zobaczyła idącego w jej kierunku dorosłego mężczyznę, który miał błękitną szatę. On jej powiedział:
-Jedenastko, choć za mną. Pora wypełnić misję
Nawet nie zdążyła o nic zapytać bo ten już poszedł. Pobiegła za nim. Weszli na plac. Wokoło latały elfy, i inne stworzenia. Jane rozglądała się. Nie widziała nigdy czegoś piękniejszego. Postanowiła, że zapyta się mężczyzny kim jest.
-A kim wogule jesteś i dlaczego tu trafiłam?
-Ja jestem Władcą Niebios. Musisz wypełnić misję. Ikaaria cię potrzebuje.
-Ikaaria? To jest to piękne miejsce tak?
-Tak.
-A mogę się spytać dlaczego akurat ja musiałam tu trafić?
-Los cię wybrał. Jesteś następczynią tronu Ikaari.
-Wow! Czyli będę królową?
-Oczywiście. Chyba, że zawiedziesz misję.
-A jaka to misja?
-Ikaaria potrzebuje władcy. Ja niedługo skończę swój żywot. Będziesz musiała zejść do podziemi i znaleźć klucz do skrzyni. Wtedy zasiądziesz na tronie.
-A jak mam się tam dostać?
-Youky ci pokaże drogę.
-A czy ja wiem kto to Youky...
-Youky to mój posłaniec.
-Dobrze. A dlaczego nazywasz mnie Jedenastką?
-Ponieważ jesteś jedenastą NASTĘPCZYNIĄ tronu.
-A ok.
-Pora już iść na salę. Śpieszmy się.
I oto 2 rozdział. Myślę, że wam się podobało. Niedługo kolejna część :33
Komentarze (7)
Jest lepsze od poprzedniego
Tamto było trochę chaotyczne
Zostawiam 5
znalazłam jeden błąd : wogule powinno być w ogóle
Dałam piątki :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania