KARMAZYNOWA DZIEWCZYNA ODC.O1 SERIA O1
Ile rzeczy wkurzało Lunę na co dzień było nie do opisania. Stała nad ławką ze wspartymi rękoma na blacie i rozmyślała, co może zrobić, by nie wyszła z tego, kolejna katastrofa stulecia.
- Pomóc ci ?
Spojrzała znad okularów na Jacka, który jak się zdawało, właśnie skończył swoją pracę jako jeden z pierwszych w klasie.
- Nie. Poza tym, oboje byśmy mieli wtedy kłopoty.
- Panno Jenkins i panie Owen proszę o ciszę!
Profesor Greene. Najgorsza jędza w całej szkole. Wyjątkowo paskudny przypadek. Kiedy wypatrzyła sobie ofiarę, nie było przed nią ucieczki. Z niewiadomych przyczyn, Lunie kojarzyła się ona ze zgniłym kalafiorem. Na zewnątrz był jeszcze ładny, ale w środku wyglądał okropnie i śmierdział.
- Greene to jędza, ale zawsze ma nos w dzienniku. Albo coś pisze, albo uzupełnia.
- Jack przestań mówić ,,albo". Nie mogę ze śmiechu, gdy to mówisz.
Luna nie wiedziała co robić. Jackowi chyba zrobiło się jej żal i powiedział cichszym głosem, by tylko ona mogła go słyszeć.
- Daj na dole mały pojemnik z wodą i skręć delikatnie kable. Wtedy całość zacznie działać.
Luna spojrzała na niego wymownie, a Jack z uśmiechem pokerzysty i chochlikami w oczach odszedł do swojej ławki. Zostały trzy minuty. Jej projekt, a mianowicie wieża zrobiona na wzór wierzy eifla, nie przewodziła prądu, jednak pomysł Jacka wydawał się słuszny. Umieściła skręcone kable w odpowiednich otworach, usadowiła silnik na swoim miejscu, a pojemniczek - mały okrągły świecznik, który pełnił funkcję pojemnika - dała na samym dole konstrukcji. Chwila prawdy. Włączyła włączniki.
Działał!
Wieża zaczęła się delikatnie jarzyć. W tym momencie rozdzwonił się dzwonek i wszyscy uczniowie musieli wyjść z sali. Hannah Mcrayen, wyglądała na zadowoloną z siebie. Wszystkiego mieli dowiedzieć się jutro.
Ale czy Luna podjęła dobrą decyzję ufając Jackowi ? To się okaże!
KOLEJNY ODCINEK JUŻ WKRÓTCE.. •
Komentarze (2)
Po pierwsze 1 tekst się wstawia, nie dwa - wstawiając ten sam tekst 2 razy powodujesz że ludzie nie przychodzą
Punkt 2 - wejdź w "publikacje" - prawa strona od tytułu "edycja" - wpisujesz "*" za tytuł i "*" zamiast treści i tekst zniknie
Punkt 3 - można wstawiać tylko 2 teksty na 24 godziny - reszta trafia do opowijkowego piekiełka
Punkt 4 - Odwiedzaj i komentuj pod innymi - bo się nikt nie pojawi
Sam tekst mnie nie zachwyca
Zero ładu i składu
Początek dosłownie z 4 liter
Słaby dialog oraz słabe opisy
"Wieża Effila" - to nazwisko i nazwa własna.
Na razie bez oceny
Pozdrawiam
Kapelusznik
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania