Poprzednie części: kokon
kokon
mam tylko oczy
z obrazów buduję bliskość
nie nazywam rzeczy
nie szukam imion
zatrzymuję niedotykalność
czarno-białe wizje są jak
śnieg i popiół
chyba już nie chcę więcej
-
szkło może się rozpaść
na miliony złudzeń
i obedrzeć ze skóry świat
układany z lęku
Komentarze (8)
Znowu tytuł naprowadza, że peel czuje się bezpiecznie w tym kokonie... a jeśli bezpiecznie, to skąd strach przed przebudzeniem?
Pozdrawiam
Czerń to rodzaj bieli, kwestia proporcji, biel to czerń - na tej samej zasadzie, ale jeśli jest śniegiem lub tylko szarością - to okey.
Dobry wiersz!
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania