kruk i tobiasz

 

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • Canulas 14.01.2019
    No dobra. Se wpadłem obadać.

    Jest tu coś tajemniczego i szkdoa, że tak dużo do życzenia pozostawia aspekt techniczny. Gdybym chciał się uczciwie pochylić, to minimum 3h, więc sobie daruję. Spigułkuję jednak uwagi i wątpliwości.
    — czemu zaczynasz od rozdziału 4 i czemu tytuł z małej (zwłaszcza że występuje w nim imię)?
    — Zapis cyfr/liczb/ poza datami lepiej dawać słownie.
    — czasem dobrze byłoby jakieś słowa wyciąć, ewentualnie poszukać synonimów. Pogrzebać.

    "Przywitały się, całując się w oba policzki i przytulając. "- chociażby tutaj. Może lepiej: Przywitały się pocałunkiem w policzki i przytuliły. — nie wiem, tak na szybko, żeby nie mnożyć takich samych słów.

    W zapise dialogowm czasem brakuje odstępów po myślnikach, ale nie ma tragedii. Sama historia umiarkowanie wciągająca, jednak przez nadmiar "małych uwieraczo-uprzykrzaczy" trochę poczułem zmęczenie. Jednak dużo silnej woli i od groma pracy powinno pomóc.
    Pozdrox. Nie ocenię.
  • nel55 15.01.2019
    Początek opowiadania znajdziesz pod linkiem ; http://www.opowi.pl/kruki-w-lesie-a48062/#comment-412472
    Dziękuję za cenne uwagi i spostrzeżenia, na pewno z nich skorzystam.
  • Canulas 15.01.2019
    Spostrzeżenia są spigułkowane, a bez podania na żywym organiźmie trudno Ci będzie te rady spożytkować.
    Bardziej to była ciekawość, czemu od 4 części.
  • Angelus 15.01.2019
    Hmm, mam dość mieszane uczucia.
    "- Może coś do picia dla Pani i jej koleżanki? – Kelner był nieczuły na wdzięki Emilki. " chyba powinno być " - Może coś do picia dla Pani i koleżanki? (...)"
    Tak jak było już napisane, w niektórych zdaniach niepotrzebne powtarzanie wyrazów. Niekiedy brak przecinków, np. :
    "List pochodził z 1998 roku, a Tobiasz nie pamiętał żeby mama znała jakąś Emilię. " - przed "żeby"
    Niektóre zdania są za długie, przez co dość ciężko było mi je czytać i dobrze się wczuć.
    Historia chaotyczna, z ciemnego lasu, przez śmierć przyjaciółki, wychowanie dziecka, aż do czasu gdzie jest on nastolatkiem. Za dużo się dzieje, za szybko. Jak narazie nic "zadziwiającego" się nie wydarzyło, nie porwało. Oczywiście to tylko moje odczucia. Czekam na kolejny rozdział. Pozdrawiam :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania