Poprzednie częściKrzywolinijni I. Deklaracja ideowa
Pokaż listęUkryj listę

Krzywolinijni II. Spotkanie z historią

w tej szkole jestem kompletnie bezklasowy.

uczą mnie, ale postanowiłem się nie dać.

rzucają myśl — i nie aportuję.

 

teraz: wycieczka, a więc zamek, nuda tłoczona

przez ostro zakończoną słomkę. zaraz zobaczymy

replikę korony, którą miał na sobie król

Henryk Atenzy z dynastii Atenzjuszy, będziemy

mogli obejrzeć gabloty, ramy, podobrazia.

 

ledwie wysiedliśmy z autokaru — wychowawczyni

zadziera głowę i ze zgrozą stwierdza, że na szczycie

wieżycy łopocze sadłem, trzymając się drzewca flagi,

były prezydent. z kanistem.

 

wykrzykuje przeprosiny, pan Zygmunt Derwiszczuk,

przyznaje się do bycia tajnym współpracownikiem SB.

donoszenia na kolegów.

 

przewodnik każe się cofnąć. dalej odłazić, daalej!

i leci wąsaty meteor, rozplaskuje nam się pod nogami.

 

...chcę być takim zniekształceniem. spajać,

ale wyłącznie na swój sposób. niech kolory tego

lśnią, będą wiecznie surowe.

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania