Opowieści z Warmii - Kupa, to brzmi durnie
Ja, Wielki Szakal Zwycięzca, efekt dziurawego kondoma, postanowiłem zrobić kupę.
Niech was to jednak nie zmyli. Nie chodzi o zwykłe, tradycyjne wypróżnienie się.
To by było zbyt proste.
Chodzi o zrobienie kupy w sposób nowoczesny, awangardowy, zgodny z najnowszymi
osiągnięciami w tej dziedzinie. Nie chodzi tylko o ultra nowoczesny kibel, podświetlany,
z masażem odbytu i jąder, nastrojową muzyczką w tle, z aromatem fiołków i biczami wodnymi.
Nie.
Najnowszym odkryciem w tej dziedzinie - kaprologii, jest wirtualny, podłączony bezprzewodowo
z mediami społecznościowymi, papier toaletowy.
Postanowiłem sprawdzić jak działa to szczytowe osiągnięcie myśli, wydalonej z wytężonych
gigantyczną pracą umysłową ganglionów mózgowia.
Wszedłem do wucetu i rozejrzałem się bezradnie - tylko biel fajansowych ścian, lustrzana
podłoga i sufit, i ani śladu kibelka. Za to unosił się aromat fiołków i nastrojowa muzyka,
ostatni przebój z kibla rodem "Zrób mi tę kupę, zrób mi ją już, natychmiast"
W desperacji, ściągnąłem moje jedwabne gatki i już chciałem nasrać po prostu na lśniące
kafle, gdy nagle coś kopnęło mnie z rozmachem w tyłek. Jęknąłem i zatoczyłem się zgodnie
z wektorem przyłożonej do mego pośladka, siły. A siła ta była, oj była...i znalazłem się
odbytem nad kaflem numer sześćdziesiąt dziewięć, który ujawnił swą pustkę.
A więc to tu! To w tym właśnie miejscu oddaje się kał i mocz - to było dla ,mnie zupełnie
nowe doznanie. Wypróżniłem się ze wszystkich mych otworów dokładnie i starannie i poczułem
wiew. Zefirek połaskotał po czułych miejscach, popieścił delikatnie kwietnym aromatem, odkaził
okolice krocza z przyległościami naświetlaniem i fleszami, po czym subtelnie kopnął mnie w tyłek.
To był sygnał, że koniec przyjemności.
Niepokoiło mnie tylko nieco, jak się ma to wszystko z mediami społecznościowymi, do których
jakoby, byłem cały czas podłączony. Odpaliwszy fejsunia dowiedziałem się o co chodzi, te błyski
i flesze, to były robione zdjęcia, które znalazły się na mojej osi czasu.
To taki znak czasu.
Komentarze (42)
Tak w ogóle, to też chyba odwiedzę kibel, bo zeszczałem się ze śmiechu przy czytaniu :D
A teraz sam tekst. Usuń go, nie pozwoliłem Ci na używanie mego nicku ponownie. I niestety, nie udało Ci się mnie urazić bądź zasmucić. W sumie to mnie rozśmieszyłeś. Nawet nie miałem pojęcia, że na swój sposób jesteś tak dziecinny. Nie miej jednak jest to zbyt obraźliwe, więc usuń tekst.
Nic nie zrobi, bo po co?
"Wielki Szakal Zwycięzca"
Nie odnosi się do SługiLegionu, żadnych luk prawnych tutaj nie ma, jest to natomiast tekst z mocno nakrapianym humorem i kąśliwością do JAKIEJŚ osoby... Tekst sam w sobie nie posiada informacji o tym, że jest to akurat o Słudze.
Drogi czytelniku, zważ na to, że nie napisałem, że odnosi się to do jednego z użytkowników tego portalu, więc go nie obraziłem.
Proszę zerknąć na ostatnie komentarze, dostałem tam błogosławieństwo od sluga żebym to właśnie napisał
co do uzycia nicku, to nie użyłem nicku SlugaLegionu w tym opowiadania, także spierdalaj leszczu :)
to opowiadanie miało na celu cie rozśmieszyć, rozśmieszył - więc cel osiagnięty
i nie myśl, że cię nie lubię, bo to nieprawda, nie siedzisz w mojej głowie więc nie możesz tego wiedzieć
owszem, czasami mnie wkurwiasz swoją bufonadą, megalomanią i tupetem ale to tylko tyle
nie mam powodów, żeby cię nie lubić ♥
aż się zarumieniłem, dostać taki komplement ♥
Pozdrawiam :)
Nikt nie jest ani szary, ani normalny, tylko przeważnie się wstydzimy swoich odbić od normy - a to jest najgorsze, bo to nas zabija, zabija nasze ja, naszą indywidualność, nasz kolorowy, wewnętrzny świat :)
Hmm. Wiesz Filipie przeczytałem już sporo opowiadań na tym poratlu. I moim skromnym zdaniem, piszesz lepiej niż wielu innych, których tu poznałem. Umeisz połączyć parę wyrazów tak, że i z zainteresowaniem i z pewną nieśmiałością ( zawsze chciałem to napisać :) się to czyta. Tak, uważam, że umiesz pisać.
No ale powyższe, to jest gniot. Tak, to jest niestety Filipie kupa. Wiesz, na pewno da się ciekawie, z humorem opisać proces wyrzucania z siebie śmierdzacej grudki, czy zółtawego płynu, czy co tam sobie zamarzysz, ale powyższe jest po prostu... słabe.
Tak. Masz sporo racji w słowach "liczy się pierdolnięcie" - jasne, dokałdnie o to chodzi. Ale wiesz, to że ktoś splunie ci pod nogi, wzbudzając wesołość tłumu, to nie znaczy że jest tu nawet śladowa ilość "artyzmu" bądź sztuki... Sory, to nie jest takie proste.
Masz duże lepsze i bardziej jak to ujołeś "pojebane" teksty, więc myślę, że wiesz o co chodzi.
I nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że artysta musi być jebnięty. Człowiek, musi mieć przedewszystkim coś do powiedzenia - a nie tylko ujadać mordą... A ci najbardziej "jebnięci" to zazwyczaj geniealni ludzie, który po prostu wydają się być "nie-normalni" dla szarego tłumu...
Wiadomo, to co piszę nie spodoba się każdemu i to jest dobrze - TO NIE MUSI PODOBAC SIĘ KAŻDEMU
na niejednym portalu jestem i niejeden raz zostałem skrytykowany i pofragmentowany, ale sory ja sram na to, podoba się? ok, nie podoba? trudno, ja i tak będę to pisał co mi ślina na język przyniesie, czyli pierdy i półpierdy ;)
pozdrawiam
Okrutyny to bym był jakbym napisał opinię pod dużą ilością tekstów, które czasami mi wpadną w monitor :) Tobie napisałem ten komentarz, bo kurcze, pomijajać szczegóły fajnie piszesz. I KU...A chce się to czytać - moim zdaniem najważnieszja jest historia, tak, to towje pierdolnięcie, a ty umiesz z tego korzystać. Czasami lepiej, czasami gorzej, ale kurcze nie jest nudno!
Z drugiej strony, zobacz jakie poruszenie wywołaleś swoim tekstem - mimo, iż jak wcześniej wspomniałem, jest moim zdaniem jednym z gorszych...
Czy ujadanie...hmmm... możę nie...Po prostu porazaiczny i nudny ... A wiesz, trzeba mieć odwagę aby wpisać Kupa w tytuł... Ale i oczekiwania są spore...
Oczywiście że nie musi się podbać każdemu, hell yeah - jednu sie spodoba, drugi bedzie krecic nosem. Jasna sprawa. Po prostu opublikowales tekst na publicznej stronie i ja jako urzytkownik tego portalu wyrazilem swoja opinie. A co ty z nia zrobisz, to Twoja sprawa :) Na twoim miejscu pewnie bym sie chwile zastanowil, a potem wywalil z glowy taka opinie. Ty jestes autorem! TY decydujesz co jest DOBRE a co ZLE - kurcze, mamy wolność słowa!
Co cię w ogóle obchodzi co jakiś tam karton sobie myśli :)
Ja Tobie naprawdę nie życzę źle i tyle...
Ja parę lat temu jak napisałem jedno z pierwszych opowiadań to dostałem komenta "daruj sobie pisarstwo" i pamiętam, że tak mnie ukłuło, że faktycznie na kilka lat przestałem pisać. A miałem wtedy, ja wiem z 10? :c Tak więc pamiętajcie jak hejtujecie to tekst, nie autora, to WAŻNE.
No to jest zupełnie osobna kwestia. I fakt masz sporo racji. Nigdy nie chciałbym nikogo zniechęcić do pisania, ale... Wiesz otrzymałem sporo krytycznych uwag do swoich tekstów i mówiąc szczerze była to najlepsza rzecz jaka mi się przytrafiła. Dopiero opinia kogoś uświadamiała mi jak wiele mam do nauki, jak tekst, który się wydawał geniealny, tak naprawdę jest przeciętny ... albo wręcz słaby. Powiem ci również, że jeśli wtedy bym usłyszal super tekst, jestes genialny, to nie wyszlo by mi to na dobre...
Staram się warzyć słowa, bo mają one moc, tak wiem to... ale rownież staram się przekazać autorowi co robi zle, lub dobrze. Filip mam wrazenie "rozumie" i tylko dlatego dostal ode mnie taka a nie inna opinie.
A tak naprawdę, chyba tylko w bardzo mlodym wieku wezmiesz do siebie opinie w stylu : daruj sobie pisanie ... Teraz jak by mi ktos tak napisal, to bym sie zastanowil dlaczego tak napisal, dopytalbym sie co zrobic lepiej, ale na pewno nie zrezygnowalbym z pisania ...
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania