O życiu, to moje ulubione :) Nawet jak jest o futbolu, to przeczytam :)
Ten przyjezdny, to pewnie dawny znajomy z dzieciństwa, co to utknął w stanach. Tak podejrzewam, a przekonam się pewnie w kolejnej części :)
Fajnie jak ludzie z pasją spotykają się nawet po latach, żeby zrobić coś razem :) Zostawiam zasłużone 5 :)
Jak w linii nie masz miejsca na dopisanie wyrazu, to nie dziel, nie Enteruj, pisz po prostu dalej, program sam się z tym upora.
Mam nadzieję, że następne odcinki będą trzymać w napięciu i spodobają się. Opowiadanie jest dość długie, ale nie potrafiłem w krótszej formie przekazać wszystkich refleksji na temat współczesności, które mnie nurtowały. Bardzo dziękuję za podpowiedź redakcyjną :) Wciąż się uczę tych niuansów :)))
Jejkuuu... meczyk super. Taki jest właśnie najprawdziwszy, bo każdy może wziąć w nim udział, a nie tylko gapić się na gałę. Bardzo fajnie opisałeś elementy techniczne, taktyka itd. przygotowania do karniaka i teges. W ogóle całą scenerię i ten klimat osiedlowy, mam przed oczyma.
Znam jednego gościa, który wyłysiał podczas przygotowań do matury i to jest dopiero wyczyn intelektualny. Ja nic na razie nie przewiduję, ale tytuł daje wiele do myślenia. Pzdr. ;)
Dziękuję, bardzo mi miło! :) Opowiadanie się rozkręca z kolejnymi odcinkami. Jest w nim więcej Krakowa i życia. Miałem obawy przed opisem takiego meczyku, bo wiem, że taka wieczna gadka o piłce wielu odrzuca i umieściłem tam zbyt dużo 'elementów technicznych', które dla ludzi niegrających w piłkę są niezrozumiałe. W dalszych odcinkach będzie bardziej po ludzku ;)
Super wszystko, mecz, smog, fajki i piwo i fajna paczka. Na myśl mi przyszła piosenka - trzej przyjaciele z boiska, skrzydłowy, bramkarz i łącznik. Lubiłam chodzić na Garbarnię. :-) Piątka za wspomnienia
Bardzo dziękuję za życzliwe przyjęcie, Garbarnia to legenda!!! Ostatnio nawet prężnie rozwijają szkolenie młodzieży i inwestują w kompleks szkoleniowy, więc może za parę lat znów wróci na szczyt, jak w najlepszym swoim okresie!
Cieszę się, że właśnie na to zwróciłaś uwagę. Bo czasami mam sobie za złe, że piszę zbyt długie opowiadania i wielkim pocieszeniem jest to, że ktoś stwierdzi, że szybko się czytało, a jak miło się czytało, to już jest super!!! Wystarczy tyle i aż tyle :)
Komentarze (13)
Ten przyjezdny, to pewnie dawny znajomy z dzieciństwa, co to utknął w stanach. Tak podejrzewam, a przekonam się pewnie w kolejnej części :)
Fajnie jak ludzie z pasją spotykają się nawet po latach, żeby zrobić coś razem :) Zostawiam zasłużone 5 :)
Jak w linii nie masz miejsca na dopisanie wyrazu, to nie dziel, nie Enteruj, pisz po prostu dalej, program sam się z tym upora.
Znam jednego gościa, który wyłysiał podczas przygotowań do matury i to jest dopiero wyczyn intelektualny. Ja nic na razie nie przewiduję, ale tytuł daje wiele do myślenia. Pzdr. ;)
To ja pewnie też jestem legendą?
A Garbarnia jest taką legendą, do której należy przyszłość - tak sugerowałem między wierszami ;)))
Fajnie piszesz i przyjemnie, szybko się mi czytało.
Zostawiam zasłużone 5
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania