LBnP 60 - Weź, za długie....
Nie wiem skąd przyszły mi do głowy akurat te tematy.
Jakoś ten Włóczykij łazi po mojej głowie od dłuższego czasu.
Nie wiem czy przyszedł z Doliny Muminków, czy może ta dolina jest w mojej głowie, a On akurat wrócił z podróży.
Nie wiem, ale cieszę się, że teraz jest ze mną.
Czy Włóczykij jest dla mnie autorytetem?
Nie sądzę, a wiem na pewno, że byłby strasznie zły jeśli tak bym go nazwał.
A właściwie nie, przepraszam, nie byłby zły, On by się zawiódł na mnie.
Tak zawiódłby się na mnie, że nie mam swojego zdania, że zrobiłem z niego autorytet i że nie potrafię sam podjąć decyzji.
No i już “nadziera morde” Ten jeden z moich dwóch “Ja”
- I co mogę skończyć? Tematy wyczerpane? Ad Aś! Decyzja?!
(Lecimy od myślnika, że niby dialog Sam ze Sobą, choć czasem chyba “Soba” do “Sama”….. chuj tam… kombinacje)... Ale dobra, jeden z tych dwóch “Ja”, gada dalej.
- Jaki koniec? Ja może kiedyś zrobię “przerwę”, ale nigdy nie skończę, a Ty dobrze o tym wiesz! Wiesz?
- No jak mam nie wiedzieć jak sam do siebie gadam?
- Dobra, męczysz mnie Dialog. Od pyty interpunkcji, a ja z tym się słabo czuję. Mogę zostać sam, przejść na monolog, albo niech jakiś pajac wszechwiedzący zacznie się w trzeciej osobie wypowiadać o Nas? Pasuje, Ci to!?
- Dobra, spoko, zobaczymy co Ci z tego wyjdzie.
Trzeci mi tu nie potrzeby, spróbuje sam o sobie.
Tyle, że o sobie podobno najtrudniej?
No chyba, że jest się mega zajebistym (tu dostałem strzał w potylicę ostrzegający przed powrotem do dialogu “ Taaa, Ty zajebisty?!).
Nie no ok, do szeroko rozumianej zajebistości mi daleko i w tym miejscu też ciężko mi powiedzieć, czy to dlatego, że jestem ponad swoimi autorytetami, czy dlatego, że ich nie dogoniłem. Albo czy podjąłem właściwe lub niewłaściwe decyzje?
I znowu decyzja przede mną - stary tekst o decyzjach, wpiąć go tu czy nie??
- Wpinaj kurwa! - “Dialog” się odezwał - nie bądź pizda! W dupie z tym jak to ocenią, napisałeś to kiedyś to teraz “wytnij”-”wklej” i masz. Do nagrody nobla nie startujesz! A Ci co uważają się za wielkie autorytety w dziedzinie pisania, nie powinni tracić czasu na komentowanie Twoich nędznych wypocin w internecie.
- OK!. To będzie za długie, ale dobra…
Życie jest sztuką wyboru!
Frazes jak ch.. moim zdaniem.
I pojawia się od pyty pytań.
Co to znaczy, dobry wybór?
Co to znaczy, zły wybór?
Skąd wiem, że wybór był dobry?
Skąd wiem, że wybór był zły?
Skąd mogę wiedzieć, co dla Ciebie dobre a co złe?
Intuicja albo doświadczenie mi w tym pomogą?
A może dzięki doświadczeniom, wydawało Mi się, że idę ku lepszemu?
Tak się wydawało… a i tak runąłem w przepaść?
A może olewałem doświadczenia i polegałem na intuicji?
A może intuicja kazała Mi korzystać z doświadczeń, a doświadczenia pokazywały, że mam polegać na intuicji? (ja pierd…)
A może doświadczenia są nieistotne?
A może intuicja jest nieistotna?
A może to czego chcę jest nieistotne?
A może to czego potrzebuje jest nieistotne?
Hmmm
A najgorsz… albo nie… najmniej przyjemne może być to że
Ja sam jestem nieistotny…
Jestem nieistotną istotą, istotną dla wielu Istot, które mnie kochają,
ale tak naprawdę nieistotną? Tak samo nie istotną jak Ci wszyscy,
którzy są istotni dla mnie?
A czy ja jestem istotny sam dla siebie?
A czy to ma jakiekolwiek znaczenie?
Jestem, to jestem! Widocznie mam być i to właśnie istota wszystkiego.
- No i widzisz! Nie takie długie i nie bolało! - “Dialog” cały czas nie dawał za wygraną.
- Skończ!... Już! Resztę sam dopowiem! -
- “Sam”? No to masz odpowiedź kto powinien być Twoim autorytetem i kto powinien podejmować decyzje. - to były ostatnie słowa “Dialoga”.
Ja nie wiem, ja się nie znam. Na serio się nie znam na pisaniu. Mi to sprawia frajdę jak sobie gdzieś odpłynę tymi literami, słowami, czasem i zdaniami, totalnie, zupełnie nie tak poskładanymi jak być powinny. Kurwa (używam takich słów i się nie będę z tym ograniczał), miałem zgryz przez dwa dni i myślałem czy faktycznie ja nie robię źle, że wrzucam jakieś swoje “gnioty” lub bezwartościowe teksty na tę stronę bo ….. bo ch… nie wiem co… ???!!
Szczerze, jak jestem w czymś zajebisty (a w wielu rzeczach jestem), to nie boję się tych "słabych" !!! Cieszę się nawet, że są Ci "słabi" bo pokazują moją wartość??
NIEEEE!!!
Nie mam się porównywać do słabych! Słabi mogą być dużo silniejsi ode mnie!!! , jeśli szukam rywalizacji, to wśród równych sobie, lub mocniejszych od siebie!
- Tak?
- Nie....wiem
- Zależy po co to robisz....
I CHYBA TU JEST MEGA WAŻNA DECYZJA!!!
1. SZUKAM SŁABSZYCH OD SIEBIE BO MOJE ZJEBANE EGO POTRZEBUJE POKARMU I CHCĘ BYĆ PONAD KIMŚ - CHCĘ BYĆ AUTORYTETEM!!!
2. ("JA NIC NIE, POTRAFIĘ,) (BOJĘ SIĘ,) (BĄDŹ MOIM AUTORYTETEM),( ZŁAP MNIE ZA RĘKĘ).....i nagle padasz..... pójdę Twoją drogą.... i w myślach - "jak się spierdoli, to nie moja wina" ---
kurrrwa....
Tak, tylko to jest w stanie mnie dalej rozwijać. I co robi prawdziwy “silny” ze “słabymi”? Bierze za łapę i wyciąga “do góry” … ale “Silny”, ten ”Autorytet” ma wybór
Może patrzeć jak słaby spada w przepaść i mieć go w dupie
Może patrzeć jak słaby spada w przepaść i może krzyczeć do innych, żeby zobaczyli jaki ten “słaby” jest chujowy ....
Może mu pomóc i chełpić się tym, że mu pomógł.
i
Może pomóc mu tak, żeby nikt nie widział, może nie oczekiwać jebanego aplausu. I może powiedzieć temu, niby słabemu tak:
- Kurwa Młody, jeśli będzie trzeba to pomogę Ci jeszcze nie raz, ale weź idź sam tam Gdzie masz iść i tam gdzie będziesz sam dla siebie tą łapą co ciągnie Cię w górę!!… a chuj wie, może kiedyś Twoja łapa mnie wytarga.
A gdzie Włóczykij? 🙂
Chciałbym być Autorytetem, który ginie w momencie kiedy się Nim staje.
Chciałbym tak wpływać na Twój wybór, aby On ani trochę nie był mój…
BYŁO "1" i "2"... BYŁ 'SŁABY" i "SILNY"...... był "WŁÓCZYKIJ"
kogo z nich wybierasz?
z nich?.... "NIKOGO"!!!!!
Komentarze (10)
Zmień kategorię na Bitwy
Literkowa
Literkowa
https://www.opowi.pl/forum/literkowa-bitwa-na-proze-glosowanie-w935/
Głosowanie potrwa do 01 marca /piątek/ do godz. 23:59/
Literkowa pozdrawia i życzy przyjemnej lektury.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania