Lekcja Życia - 1
Już rano szłaś do szkoły. Było dość ciepło. Wędrowałaś powoli, ponieważ miałaś jeszcze 20 minut. Nagle usłyszałaś swój telefon.
- Halo ?
- Cześć Diana.
To była Emily.
- Coś się stało ?
- W zasadzie to.. trochę..
- To jak mogę pomóc ?
- Mamy jeszcze parę minut do dzwonka, to może spotkamy się przy szkole ? Wszystko ci tam opowiem.
- Okej. Stój przed bramą.
Rozłączyłaś się i szłaś dalej. Zastanawiało cię, co mogło się stać twojej dość spokojnej przyjaciółce, która nie wprowadza się w kłopoty.
Byłaś już niedaleko szkoły. Od razu przy tobie znalazła się Emily.
[D-Diana] - To co się stało ?
[E-Emily] - Trochę trudno to powiedzieć, ale..
Zamilkła.
[D] - Chcesz to nie musisz mówić.
Uśmiechnęłaś się do niej, a ona posłała ci lekki śmiech.
[E] - Muszę komuś to powiedzieć. Z tobą znam się najdłużej.
[D] - Tylko nie mów, że wpadłaś w coś głupiego..
Spojrzałaś na nią. Ona ledwo spojrzała ci w oczy.
[E] - Em.. Powiedz tylko, że się nie wkurzysz..
[D] - No, nie wiem..
[E] - To.. Bo ja.. Zaczęłam.. Ten tego..
[D] - Wstrzykujesz sobie..
Dziewczyna zasłoniła ci usta dłonią.
[E] - Nikt nie może się dowiedzieć, bo inaczej mnie wyrzucą..
[D] - Emily.. Jak ty to zaczęłaś w ogóle ?
[E] - Tak jakoś..
Przekręciłaś oczami.
[D] - Pomogę ci się z tego wyplątać.. Może idź na terapię ?
[E] - Nie wiem, czy to by pomogło.
[D] - Jesteś już dorosła. Na pewno dasz radę.
Poklepałaś ją lekko po plecach i razem poszłyście do szkoły.
W korytarzu zobaczyłaś od razu Kate i Arona. Podeszłaś do nich. Zobaczyłaś, że z jakiegoś powodu się przytulają.
[D] - Co ja widzę..
Aron spojrzał na ciebie. Miał trochę smutną minę.
[D] - Coś się stało ?
Kate odbiegła od Arona w stronę podwórka. Spojrzałaś na niego pytająco.
[D] - O co chodzi ?
[A-Aron] - Rodzice Kate mają problemy i się rozwodzą.
[D] - Pff.. Żebyś ty wiedział o czym ja się dowiedziałam.
[A] - O czym ?
Opowiedziałaś mu tą historię. On zrobił szerokie oczy, a po chwili spojrzał naprzód.
[A] - Ta Emily.. W co ona jeszcze w życiu się wplącze..
[D] - Weźmiesz raz, bierzesz kolejne.
Prychnął z uśmiechem.
[D] - W ogóle to.. Może pójdziemy po Kate ?
Zgodził się i poszliście w stronę wyjścia.
Po drodze zatrzymała was Camile.
[C-Camile] - Gdzie wychodzicie ?
[A] - Nie twoja sprawa.
Nagle przyłączył się do niej Josh.
[J-Josh] - Pewnie gdzieś razem.
[D] - Znalazła się para bogatych dzieci i będzie nam tu..
Aron ci przerwał.
[A] - Daj spokój.
Lekko pchnął cię w stronę wyjścia.
[D] - Jak tak patrzę to dzisiaj wszyscy mają jakieś problemy.
[A] - Też mi się tak wydaje.
Dziewczynę zauważyliście przy ścianie. Podeszliście bliżej.
[D] - Kate.. Czemu..
[K] - Nie chcę o tym gadać..
Podniosłaś ręce w geście obronnym.
[D] - Nie wnikam.
[A] - Chodź już na lekcje. Dzwonek już zadzwonił.
[K] - Nie dzięki..
Chłopak przekręcił oczami i złapał ją za ramię. W żartach pchał ją do szkoły.
[K] - Aron, przestań !
[A] - Nie mam takiego zamiaru.
Ty zaczęłaś się z nich po cichu śmiać. Twoim zdaniem nawet do siebie pasowali.
Tak doprowadził Kate do sali. Otworzyliście drzwi i po kolei weszliście. Emily była już na miejscu. Pani od razu na was dziwnie spojrzała.
[P-Pani] - Czemu się spóźniliście ?
[D] - Mi się zdarzyło pierwszy raz.
[K] - Ja.. Musiałam trochę postać na świeżym powietrzu.
[P] - A ty, Aron ?
[A] - Ja musiałem je ciągnąć do sali.
[P] - Dobrze.. To siadajcie.
Zanim poszłaś spojrzałaś w stronę jakiegoś chłopaka, który zajmował ławkę po prawej stronie. Przez chwilę stałaś bez ruchu, ale w końcu usiadłaś w swoją ławkę koło Amy. Postanowiłaś się jej trochę popytać.
[D] - Kto to jest ?
[Am-Amy] - Ten chłopak ? To Lukas. Ma 17 lat i przyjechał z Nowego Orleanu.
[D] - To dość daleko, jak na Los Angeles.
[Am] - Też mi się tak wydaje.
Spojrzałaś na niego. Szczerze mówiąc nie wyglądał źle. Przez chwilę patrzyłaś mu w oczy, a on złapał cię na spojrzeniu. Odwróciłaś wzrok w stronę tablicy. Jednak przez większość lekcji czułaś na sobie jego wzrok. Próbowałaś unikać to uczucie, ale się nie dało. Przekuwało całe twoje ciało.
W zasadzie nie widziałaś dzisiaj Liama. Spojrzałaś na jego ławkę. Siedział na swoim miejscu. Zobaczyłaś, że na ciebie patrzy, ale odwrócił wzrok. Miał zaciśnięte pięści. Nie wiedziałaś, dlaczego się tak zdenerwował.
Lekcja mijała dość szybko. Dzisiaj na nią nie narzekałaś, bo mieliście o pierwiastkach. Kiedy tylko patrzyłaś na Emily i Kate nie wyglądały zbyt dobrze. Pewnie zastanawiały się, co takiego zrobiły w życiu, że spotkało je takie nieszczęście.
Komentarze (8)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania