Poprzednie części: list od ukochanej
list pożegnalny
W piecu płonie nasze wspólne zdjęcie, list do ciebie i rysunek który dla ciebie narysowałam. Po policzkach płyną słone łzy, z ust wydobywa się szloch, w głowie przelatują wspomnienia. Ukochany przepraszam ale muszę odejść to nie twoja wina po prostu potrzebowałam wsparcia, którego od ciebie nie miałam. Zamykam drzwi i zaczynam nowe życie. Wybacz mi mój ukochany...
Następne części: List do prababci
Komentarze (10)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania