Marek i jego życie - 2 - Nowy początek!

Jesteśmy w momencie gdzie Marek dociera do nowego miasta jakim jest Los Santos, przyjechał on tu z małą kwotą pieniędzy jakie udało mu się zdobyć za sprzedaż działki dziadka, którą dostał w spadku po dziadku.W momencie gdy dotarł do miasta był tak wyczerpany, że już nawet nie miał siły na to aby zobaczyć jak jest tu pięknie. Pierwsze co zrobił to udał się do miejsca w którym miał się ulokować na najbliższy czas, był to nie za duży budynek, było to mieszkanie w którym miał mieszkać wraz z współlokatorem, którego jeszcze aktualnie nie znał (Zakwaterowanie załatwili mu przybierani rodzice, mieli jednego znajomego stąd, i udało im się za dosyć niską cenę załatwić zakwaterowanie.) Gdy Marek podjechał typową dla tego miasta żółtą taksówką pod adres w którym miał zamieszkać na nie wiadomo jak długo, zobaczył mały skromny domek, trochę mało zadbany ale nie było tragedii. No i podszedł do drzwi i kliknął dzwonek. Odczekał jakieś 30 sekund i otworzył mu drzwi nie za wysoki facet z wyglądu na 25 lat, lecz gdy później się okazało miał on 18 lat, czyli był młodszy od Marka o 2 lata. Gdy otworzył mu drzwi Marek powiedział:

-Cześć jestem Marek będę twoim nowym współlokatorem- Powiedział Marek

-Witaj, mam na imię John, zapraszam do środka- Przywitał się John

-Ładnie tu masz- Powiedział Marek

-Dzięki, chodź pokażę ci gdzie masz swój pokój- Odpowiedział John

John zaprowadził Marka do pokoju na końcu korytarza, był to pokój Marka, nie był on za duży ale miał łóżko, szafę i biurko, Marek podziękował i powiedział, że jeżeli się nie obrazi chciałby zostać sam, rozpakować swoje rzeczy i położyć się spać po długiej podróży, no i rozpakował wszystkie swoje rzeczy ułożył je sobie w szafie, zajęło mu to nie całe 30 minut. Gdy już miał wszystko ułożone, położył się na łóżku i pomyślał o tym, że już jutro czeka go długi dzień, ponieważ będzie musiał udać się do miejsc do których wysłał swoje CV. Interesowały go tylko warsztaty samochodowe, ponieważ motoryzacja zawsze go interesowała i znał się na bardzo wysokim poziomie na samochodach, więc nadawał się na mechanika. Lecz bez żadnego doświadczenia ciężko będzie. Ale Marek jest dobrej myśli, ułożył się tak żeby było mu wygodnie i usnął. Następnego dnia, obudził się o 8:00 wstał pełen energii wychodził z pokoju po cichu aby nie obudzić John'a, ponieważ nie wiedział do której śpi wczoraj nawet bardzo nie porozmawiali. Gdy już się umył ubrał, wyszedł z łazienki i udał się do kuchni aby zjeść śniadanie, zbliżając się do kuchni usłyszał cichą muzykę z radia, okazało się, że w kuchni stoi John przy kuchence i robi jajecznicę z bekonem na śniadanie.Powiedział John:

-O wstałeś już, jesteś może głodny?- Zapytał John

-Nawet nie wiesz jak bardzo- Odpowiedział Marek

-Siadaj już nakładam- Powiedział

-Dzięki, w ogóle nie jesteś zły za wczoraj? Byłem zmęczony-Powiedział Marek

-Nie ma problemu, rozumiem-Odpowiedział John

Marek i John przy śniadaniowej jajecznicy z bekonem porozmawiali sobie, nie za długo, ponieważ gdy Marek zjadł przeprosił John'a i poszedł w miejsca pracy. Dotarł do pierwszego mechanika, porozmawiał chwilę z kierownikiem i niestety nie udało mu się zdobyć pracy, ponieważ tutaj szukali kogoś z szerokim doświadczeniem, którego Marek niestety nie miał.W drugim miejscu się okazało, że osoba która prowadziła z nim rozmowę, nie chciała w swoim zakładzie osoby nie stąd. Marek tracił nadzieję, że uda mu się znaleźć pracę jako mechanik w tym mieście. W trzecim warsztacie prowadzi rozmowę myślał, że wszystko idzie dobrze, lecz na koniec usłyszał słowa bardzo mi przykro ale chyba nie znajdzie pan u nas miejsca. Załamany Marek miał już wychodzić gdy przyjechał człowiek Dodge'm Chargerem z 1970 roku, dokładnie taki sam jakim się rozbił, wszystkie wspomnienia wróciły. Z samochodu wyszedł facet z brodą i mówi proszę o pomoc gdy jadę samochód mi gaśnie nie wiem co się dzieje. Na warsztacie nie było akurat nikogo po za kierownikiem i Markiem, no i Marek usłyszał, pomóż temu panu a masz tę robotę, od razu ruszył do roboty, Marek powiedział, że musi usłyszeć pracę silnika, no więc odpalono silnik i Marek słucha słucha i mówi to będą Przerwy w działaniu cewek zapłonowych. Zapytał kierownika czy ma cewki zapłonowe na stanie to to od razu może zrobić, znajdywały się one na stanie więc Marek ruszył do pracy, gdy cewki zostały wymienione Marek mówi proszę odpalić samochód i się przejechać facet się przejechał wysiada i mówi jest pan cudotwórcą, dziękuję panu za to bardzo. Ma pan tę pracę powiedział kierownik jednego z warsztatów samochodowych, Marek strasznie się ucieszył, umówił się na jutro na podpisanie umowy, gdy wyszedł z warsztatu zastanawiał się jak dostać się do domu, ostatecznie postanowił zadzwonić do John'a jego numer zdobył z rana przy śniadaniu.Zadzwonił zapytał czy John nie chciałby wpaść i go zabrać do domu, okazało się, że był nie daleko i podjechał i pojechali do domu, Marek opowiedział mu cały dzisiejszy dzień, powiedział również w jaki sposób udało mu się zdobyć pracę. Ostatecznie po drodze do domu postanowili opić disiejszy sukces Marka, więc wrócili do domu, John poszedł się przebrać a Marek poszedł się wykąpać i przebrać. Przyszykował sobie czyste ciuchy i poszedł się wykąpać, gdy się wykąpał ubrał na siebie eleganckie spodnie do tego koszulę a na nogi założył zwykłe adidasy. Godzinę później jeden i drugi byli już gotowi i mogli wychodzić. Wyszli do klubu coś wypić, potańczyć. Marek nie pił za dużo bo wiedział, że na drugi dzień szedł podpisywać umowę o pracę, lecz jego współlokator poszedł w balet. Marek wrócił do domu około 2:00 i poszedł spać żeby być chociaż trochę żywym na spotkaniu z nowym szefem i w sumie pierwszym, ponieważ Marek pierwszy raz w życiu podejmował jakąkolwiek pracę.Na drugi dzień Marek wstał wziął kluczyki od samochodu John'a wsiadł i pojechał w ustalone miejsce, już wczoraj ustalił, że pożyczy jego samochód, był to Cadillac. Marek zawsze lubił szybkie samochody taki Cadillac niestety nie dawał mu tego co dał mu Dodge Charger z 1970 roku, Dodge jego dziadka. Marek dojechał w umówione spotkanie, podpisał umowę, na drugi dzień mógł już przyjść normalnie do pracy. Dostał nawet listę rzeczy które będzie miał zrobić na dzień następny, czyli:

-Zmienić olej w Chryslerze który będzie jutro na warsztacie.

-Wymienić klocki hamulcowe w Audi które stoi już drugi dzień.

-Na koniec ma za zadanie zrobić lekki porządek w warsztacie, czyli wszystko jakoś ładnie poukładać i wgl.

Marek wrócił do domu i zabrał się za szybki przegląd w samochodzie John'a, sprawdził wszystko i się okazało, że John musi jedynie wymienić olej w samochodzie, niestety nie mógł mu tego zrobić na miejscu, ponieważ nie mieli tam kanału ani w sumie nie mieli kupionego oleju, ale zaproponował mu żeby przywiózł go do niego na warsztat to w wolnej chwili wymieni olej. Wieczorem Marek przed spaniem odpalił sobie TV popatrzył w telewizor i poszedł spać, ponieważ jutro pierwszy dzień pracy...

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania