Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!
najlepsze na szarym końcu
Awangarda
Takie fajne słowo, każdy by chciał
Być awangardowy, ludzie
to nie byle co
Jak przez drzwi flirtowanie w przedsionku z krzesłem
Ariergardą znowuż nikt nie chce być
A to dziwne bo przy tym całym kulcie czczenia dupy
Wielkiej Dupy
Nagle nikt nie jest chętny
Wdychać woń czyichś pierdów
A to wcale nie tak
To mnóstwo dup w różnych pozycjach, naprawdę
Trzeba patrzeć widzieć obserwować
To idzie w parze
Jest awan przed i arier za
A między nimi główne siły sztuki
Główny strumień
Metafizyczny metaforyczny wytrysk niepokornych
ludzi w okularach lub bez
Główny trzon jak nudny film porno
On ją, on w niej, ona na nim
Bez szału w ogóle
Przewijam to
Do dupy.
A przecież zawsze najlepsze zostawia się na koniec
Na końcu jest pointa puenta
Napięcie zbudowane perfekcyjnie albo nie
I wtedy okazuje się że to kamerdyner klaun starszy pan uwodzicielka w futrze zakochany informatyk
Niby najlepsze na koniec
A nikt nie chce być na końcu
Tam, gdzie wytrysk na twarz
Albo ostatni wafelek
Resztka paliwa
Komentarze (2)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania