...

(Brudne Noir) — Nie ma słońca

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 12

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (146)

  • Marian 06.08.2017
    Zupełnie nie rozumiem tego tekstu, wiec nie będę go oceniał.

    Ocenię natomiast styl pisania:
    "Wszystko w pieprzony kułak."
    "Stopy ostukiwały krzesła w rytm przenośnego radyjka na dwa paluszki."
    "Zepsuty śmiech rozniósł się gdaczym echem, odbił od szyby i wrócił na środek sali."
    "Z zaskoczenia, z takiej, Baby Jagi patrzy, wzięła dwóch. "
    Podałem dla przykładu tylko cztery Twoje zdania, które (według mnie) są tylko zlepkami wyrazów, a nie zdaniami. Podobnych zdań jest więcej. Jaki one mają sens? Co wnoszą do tekstu? Poza tym za dużo tu wulgaryzmów, które też nic nie wnoszą.
    Jeśli ten tekst miał coś czytelnikowi przekazać, to nie przekazał. Jeśli miał być grą słów, to też nie jest.
  • Canulas 06.08.2017
    Ok. Dziękuję za to, że chciało Ci się pochylić i przelać to na wirtualny papier.
    Na pewno tekst przejrzę, a rady głęboko przemyśle. Nie upieram się, że nie masz racji, bo to powstało jako swego rodzaju eksperyment.
    Szczere thx za uczciwe podejście do sprawy
  • Marian 06.08.2017
    Pozdrawiam serdecznie.
  • Tekst nie jest prosty to fakt. Czytając miałem wrażenie, że czytam wiersz pisany prozą. Mam mieszane wrażenia, ale według mnie tekst bardzo dobry. Warty 5
  • Canulas 06.08.2017
    Dziękuję. Dziwny to moment, kiedy ktoś może lepiej wiedzieć co napisałeś, od ciebie. Jeszcze dziwnie, że może mieć sporo racji.
  • Niemampojecia96 07.08.2017
    Mnie sie naprawde podoba. Ja tez nie moge powiedziec, bym rozumiala w stu procentach, z tym, ze ja uwazam, iz nikt nikogo nie rozumie w stu procentach. Powtarzanie tego jednego kluczowego zdania ma swoj urok I jest jak odmierzanie, jak zaznaczanie, jak ukazywanie cykli.

    Napisane pieknym jezykiem, charakterystycznym stylem, jakos tak czuc jakbys byl ciekawy&inteligentny, nie do konca zrozumialy, ale.

    Sa takie zdania najbardziej poruszajace.

    "Na osiadłej w złości emocji nigdy nie ślizga się nóż. "

    "Dobroć, zło, starania i niestarania. Cały szajs. Z chwilą zawieszenia pierwszego zegara na ścianie, pierwszego kalendarza w pierdolonej jaskini, pierwszego palca wskazującego gwiazdę...
    Kres.
    Wszystko jest policzalne.
    Reklama: Czas na banał. Skala tylko od do. Prosta, nieskończona, nie dla nas. " - wow wow.

    "Dzisiejszy świat - żart. Wstaw emotikonkę debilom. Nie ma słońca."

    Moze to tak wyrwane z kontekstu I rzucone tu na lade komentarza nie robi az takiego wrazenia, jak zespojone z tekstem, ale..
    Nie wiem, intrygujace, interesujace.

    Czytam calosc drugi raz, czytalam chwile po dodaniu I zostalo mi silne odczucie, niedoprecyzowane zreszta, moze w tym jego sila, za drugim razem robi nawet mocniejsze wrazenie, moze tylko wlasne teksty czytam tak dlugo, az je po prostu juz tylko znienawidze. Nie ma slonca, dobra, dalej. Albo jeszcze nie, bo moze fakt, ze ja tez sie lubie napowtarzac, naakcetowac pewnych rzeczy, totez jeszcze bardziej mi sie pewnie widzi, gdzie widzimy troche siebie, tam zawsze nam sie podoba, nawet jak niewygodnie. Ushdgjs, teraz az mi glupio, ze niby ten moj tekst pseudoerotyczny byl dobry? Przeczytalam go raz jeszcze I musialam wyjebac, tak niedobry byl.

    To jest dobre, to jest wgl jedna z lepszych rzeczy, ktore tu ostatnio czytalam. I taka, ktorej nie rozumiem w ten dobry sposob, taka ktorej
    Nie jestem w stanie objac umyslem, a nie po prostu obejmuje I zaraz wyrzucam jak chujowe opakowanie. Nie, nie w taki.

    Ok, dodaje Cie do obserwowanych, bo uwazam, ze powinienes pozostac pod obserwacja :D. I dziekuje za ten tekst, bo dobry.
  • Canulas 07.08.2017
    Nie był niedobry. Nie trzeba było wyjebać. To bardzo źle, że doszło do tego, że trzaba było wyjebać. Bardzo źle.
    Ciekawe spostrzeżenie: "gdzie widzimy siebie, tam nam się podoba" Ciekawe.
    Pieknie dziękuję za wypowiedź. Zwłaszcza, że (jak mówiłem) to bardziej eksperymentalny strumień myśli.
    Pięknie dziękować
  • Niemampojecia96 15.11.2017
    Ten tekst dalej robi piorunujace wrazenie. Nie ma slonca.

    Jakos ostatnio wracam do perełek. To perełka. Perła.
  • A propo, a gdzie twoje perełki NMP? Ostatnio, wczoraj se chciałem poczytać, a tu zong.
  • Niemampojecia96 15.11.2017
    Muszę z pewnych przyczyn odłożyć na jakiś czas ten tekst. Być może (ale nie na pewno) powróci - pełny i skończony. Nie śmiećmy tym pod perełką Cana.
  • Niemampojecia96 a se skopiowałem i mam, bez obaw nigdzie ich nie sprzedam, chciałem ci koma władować, tylko nie wiedziałem pod która kropkę. Alem się napisał, a tu same kropy, niestety komentarz poleciał w kosmos, na drugi raz zawnim zacznę dukać koma, to sprawdzę czy dzieło jeszcze wisi :)
    W sumie miałem usunąć po przeczytaniu, ale teraz jeśli nie masz nic przeciwko, to bym se je jeszcze zostawił i mógłbym se pózniej porównać obie wersje. Myśle że nie masz, hm?
  • Canulas 15.11.2017
    Też się cieszę, że tak merytorycznie do mnie Wpadłeś ;)
  • Niemampojecia96 15.11.2017
    Can, przepraszam, że tutaj. Maurycy, skopiowałeś Deformacje? Masz wszystkie częsci od 1 do 9? Możesz mi je wysłać na maila? Nie mam ich w miejscu, w którym obecnie przebywam, a chcę nad nimi pracować. Proszę. Mógłbyś? mglistepojecie@interia.pl - PROSZĘ. To dla mnie ważne.
  • Canulas 15.11.2017
    Spakojna. Każda wizyta, git
  • Elorence 29.12.2017
    Coś w tym jest, że czyta się jak wiersz pisany prozą. Piszesz bardzo obrazowo, więc przed oczami przelatywał mi tekst w krótkich scenkach jak flashbacki.
    „Nie ma słońca” - brzmi, jakby miało tysiące znaczeń.
    Podobało mi się, chociaż trzeba się było nad tym tekstem bardzo pochylić i skupić.
  • Canulas 29.12.2017
    To moje pierwsze próby babrania się w tej stylistyce. Chyba za bardzo poleciałem na żywioł.
    Ot, starcze błedy młodości.
    Dzięki za wizytę. Pędzę Ci odpisać pod drugim tekstem.
  • Ritha 29.12.2017
    "Obcy sprzed kwadransa wyznawali sobie chwilową miłość, wiedząc, że łatwo jest wyznać miłość, gdy za osiem minut przyjdzie błysk" - kojarzy mi się z tym Twoim poprzednim "Odejście największej z gwiazd".
    "Tam w korytarzu, pieprzyli się jak króliki. Po czarnych, skórzanych sofach, ściekał pot. Osiem minut do końca. Nie ma słońca" - czyli dobrze mi się kojarzy ;)

    "Co lepsze tezy puentowali kieliszkami ciepłej wódki. Zbyt ciepłej, by serwujący ją młodzieniec, mógł określić noc, mianem spokojnej" - kurewsko dobre, zwłaszcza drugie zdanie, cała "nerwowość" nocy mi się zarysowała

    "Ten po prawej był duży i przypominał reszcie wilkołaka. Bokobrody jak dwa pasy startowe i dzikość w zielonych oczach. Wulgarnie żółty pulower, tak wściekle informujący otoczenie, że należy do kogoś, kto nigdy nie musi się spieszyć. Komu otwiera się bramę na zawołanie i asystuje, jadąc tą samą windą. Takich rzeczy nie otrzymasz w spadku po zmarłych rodzicach. Tak się nie da. Taki status musisz wyszarpać kłami." - świetne

    Jestem w połowie, ale już wiem (pomijam długie - Rurę i Pięćset, bo to jakby inna kategoria/waga), ale wiem, że po "Wyobraźni" to je moje ulubione. I to mocno ulubione.

    "Trochę poniżej sześciu. Nie ma słońca" - wstawki też gut, pasują, dodatkowo budują klimat takim, hm, sztywnym stwierdzeniem/odliczaniem.

    " Tatuaż pod prawym uchem przywodził na myśl piątą pozycję z menu, bardzo kiepskiego lokalu. " :D

    "Gdzie jest się z nimi na ty" - i to też chciałam przytoczyć. Lubię takie odarcie świata z wszelkich ą, ę. Mam ulubiony fragment (zdanie właściwie) u siebie, ze wszystkich swoich opowiadań i go nieskromnie przytoczę, choć nie jest wcale jakiś kurde nadzwyczajny, normalne zdanie:
    "Robotnik opowiada o czujniku położenia czegoś tam w lagunie, robocie w Niemczech i narzeczonej z gór." Czasem mi się przypomina ta scena (prawdziwa rozmowa, chłopak miał na imię Andrzej), bo mi się opko krótkie utworzyło na podst. tamtej rozmowy i cała esencja normalności świata, którą zawsze próbują przemycić, na przekór patetyczności, kijom w dupie i, kurwa, czemuś tam, trzy kropeczki, wpisz dowolne słowo. Jestem zdrowo szajbnięta na punkcie "normalności" w stylu, typu - siedzę na piecu u babci, w radio leci Lady Punk, zalecił mi zapach browara z niedbale zgniecionych puszek, a za oknem małe, żółte kaczuszki wygrzewają się z słońcu. Taki świat i takie pisanie kocham i to zdanie "Gdzie jest się z nimi na ty" mi otworzyło wrota tejże refleksji. :D Teraz możesz mnie śmiało wpisać na listę znajomych, z którymi trzeba ostrożnie, bo trącają psychiatrą. :D

    "Synonim słowa - zakapior" :D
    I znowu:
    "Poniżej pięciu trzydzieści. Nie ma słońca. Znam kilka sprośnych kawałów, których bym już nie zdążył opowiedzieć" (!)

    Aż se przniosłam e-faję.

    "Siedzieli w czterech, jak te postacie z filmu, który mógłby wypromować Pacino. Każdy z doktoratem na plecach, choć dwóch bez małego palca u lewej dłoni, informującej, że w pewnych, szczególnych kręgach, spóźnienie o dziewięć godzin niesie namacalne konsekwencje" -z.n.o.w.u. Bez jaj, jestem urzeczona tym tekstem. Bardzo.

    " Pierwszy stopień do nieba - zakłamanie" - kolejne dobre

    "Pierwszy, opis powyżej, uznał, że najlepszym napiwkiem dla kelnerki będzie klepnięcie jej w dupę" :D (zacne i śmieszne, 2w1)
    "Puszczone oczko minęło pojęcie „zalotny” o lata świetlne" - jprdl, jakaś rakieta weny Ci w dupie odpaliła Canulasie, ten tekst drukuj szybko!

    I jeszcze, muszę (!)
    "W pomieszczeniu było nad wyraz ciepło. Po kuchni skakały gary, gwizdał zielony czajnik, a unoszącym się w powietrzu, nikotynowym dymem, można by napisać długi wiersz. Ale to tylko nietrafione porównanie. Nic nie znaczy. Nikt nie lubił tu wierszy."

    "Stojący przy oknie buldog o cudnym wnętrzu uznał, że rzeźnia jest najpiękniejsza przez pryzmat jarzeniowego oświetlenia brudnych lamp."

    "stanął nad nią okrakiem, jak rosłe, wkurwione, A."

    Musze dolać liqiudu do faji, bo prawie grzałkę spaliłam. Musze lecieć, ale jeszcze wrócę do tego tekstu. Spojrzę może pod kątem tech-aid, ale przeczytać jeszcze raz muszę. To właśnie taki tekst, co wbija w fotel. Choć być może po prostu ja jestem jakaś popieprzona pod względem takich perełek, bo i słowne zwroty (tryb analizatorski aktywny), i metafory i sztywne, "odliczające" wstawki i taka esencja świata. Wszystko w kupie powoduje, że kurewsko zasłużone gwiazdy wciskam. :)
  • Canulas 29.12.2017
    Droga Ritho.
    Tera tak.
    To jest pierwszy z (póki co) tekstów napisanych w stylistyce (moje nazewnictwo) "Brudne Noir". Jest całkowicie a-hamulcowe. Jest takie, jakie ma być. Dźwięczne i bezkompromisowe, ale... Niszowe.
    Wiele osób ( i to normalne) się od tego tekstu odbija, bo jest popierdolony. Tutaj się ogarnia na zasadzie sprzężenia. Współodczucia. Jeśli ktoś siądzie z nastawieniem stricte fabularnym, to wyjdzie z kina ostro zdegustowany.
    Czasam piszę w ten sposóbm, a w zasadzie, zaczynam.
    Nie jestem jeszcze pewien, ale to może się okazać moja przyszłość. Połączenie (czerpanie z wierszowych "ukrleceń" i obrabianie ich w brudzie rzeczywistości) Taki mam zamysł.
    Co więcej, być może to opowiadanie, przynajmniej w mojej ocenie, jest ze wszystkich trzech najsłabsze. A jeśli nie, to równorzędne do "Emocje zdychaja na końcu". Choć w sumie, chuj wie. Rzecz gustu.
    Trzeci i póki co ostatni (choć nie ostatni, ostatecznie, bo mnie na te wody ostro znosi) to tekst "z całkiem niedawna".
    Tekst: W balecie zimowych noży. Ten trzeci jest mi bardzo, bardzo bliski. Choc ten i "Emocje zdychają...", też.
    Bardzo się cieszę, że w końcu (i do tego, sama z siebie) na niego trafiłaś. Dziwnie by mi było Cię tu spędzać jakimiś ćwierć-zachętami.
    Bardzo mnie cieszy Twój emocjonalny odbiór. Dużo bardziej nawet, niż pod Wyobraźnią. Bardzo mi miło. I dziękuję za ten zastrzyk z adrenaliny, który, czytając Twój komentarz, otrzymałem.
    Pozdrawiam Cie bardzo serdecznie i zarazem zastanawiam się, jak zareagujesz na tamte dwa.

    Ps. Twoja off topowa dygresja - przeurocza i trafna. Po chuju trafna.
  • Ritha 29.12.2017
    Po chuju trafna to mi się kojarzy, ze nie trafna :D
    Zastanawialam sie ostatnio czy czytac w Balecie zimowych nozy przed czy po przeczytaniu Nony. Czy to ma znaczenie (to powiazanie)? Ni moge wiecej, wychodze z pracy, szef mię puscil a tel ma mnie w dupie, wiec wrócę jeszcze. :)
  • Canulas 29.12.2017
    Nie, inaczej "po chuju" - Naprawdę trafna. Może trzeba było napisać " w chuj/" Ale trafna.
    Te teksty nie są połączone. Balet nie jest oparty na Nonie. Po prostu, to hołd przez pryzmat tego, że od Nony się wszystko zaczęło. Mały brzdąc "Ja" podpierdalający cichcem pizze przyuważył miesięćznik Fantastyka. A że umiał juz żreć jedną gałężią, to drugą przewracał kartki i czytał.
    Się wtedy zakochał w Kingu (jako autorze rzecz jasna) I Nonie.
    Potem, jak kradł następny kawałek pizzy, myślał już inaczej. Bardziej, hmmm... krwawo. Mozna czytać wpierw, a Nonę kiedyś przy okazji. Opko nie jest wybitnę. To tylko sentyment ubrany w kapciuszki wspomnień.
  • Okropny 29.12.2017
    A, nie pierdol, masz prawo kochać kogo chcesz i jak chcesz
  • Canulas 29.12.2017
    A Ty widzę, znów przypadkowy wyskakujesz z szafy ;)
    No mam, pewnie, że mam. Nie jestem zamknięty w czterech ścianach uprzedzeń, jeśli do tego zmierzasz, ale dupa mi służy jedynie do srania.
    I nawet mi się cytat przypomniał, choć nie ma w sumie związku.
    " Dla mężczyzny liczy się wnętrze pięknej kobiety".
  • Okropny 29.12.2017
    ja zawsze jak żyd z pudełka.

    Wszedłem na chwilę, bo ćwiczę umysł kolejną pierdołą o Thoru, Knucie i Hirdze i jak dodam, wracam do Henkelsa.
  • Canulas 29.12.2017
    Zestawiajac dwa ostatnie, już bym nie powiedział, że Thoru, to odskocznai od Henkelsa. Były równorzędne, nawet z przewagą Thoru, moim zdaniem. Henkels się wyratował końcówką, ale Thoru (ten wycinek) klasa sama w sobie.
  • Ritha 29.12.2017
    "Idziesz ulicą
    Uśmiechasz się
    Skonstruowałeś bombę
    Skondensowaną śmierć
    Znasz datę i godzinę
    Gdy świat się zacznie bać
    Policja wszystkich krajów
    Rysopis twój chce znać

    Zamki na piasku
    Gdy pełno w szkle
    Poranna witaj zmiano
    To życie twe"

    Pierwsza zwrotka (choć to w zasadzie refren, ale załóżmy, że pierwsza) Twoja, druga moja. Luźne skojarzenia, nie moje wersy, ino Lady Punk, bo mi się a propo dygresji mej przypomniało i się zmolestowałam na zapętleniu w drodze z pracy.
    Narobiłeś tak tym Brudnym Noir (spoko nazwa), że mnie wybiło z życia. Kotleta se miała ubić, bo rzygam już pierogami i barszczem, ale jestem wybita calkowicie (jak przy wenie jakiejś nieokiełznanej, choć weny chwilowo brak). I muszę Ci pedzieć, że wcale nie kłamię. Nie będę tego ruszać pod kątem tech-aid, profanacja. Idę ubić mięcho. Dobry kierunek, żebyś pisał takie. Choć tych kierunków jest co najmniej ze trzy i to takie konkretne. Przygody zakapiorów, szaleńcze mordy na solidnej emocjonalnej bazie (jak w Wyobraźni) i to. Tyle tytułem podsumowania. Pozdrawiam :)
  • Canulas 29.12.2017
    Ritha , ok, ok - Ale nawet Watykan trzeba czasem przewietrzyć. Dawaj Tech- aid.
  • Ritha 29.12.2017
    Can, po przeczytaniu drugi raz stwierdzam, że połowy zacności nie skopiowałam :(
    Ale ok, do rzeczy.
    "W centralnej sali czterej najstarsi, rozprawiali" - tu bym wywaliła przecinek (tam nie ma czasownika, więc chyba nie trza), ale w sumie cholera wie
    "Pies się speszył, więc ten co drapał, się wkurwił" - zaryzykowała bym przecinek przed "co" (tak myślę, akurat tu nie że strzelam tak całkiem na oślep)
    "Czterech nie sięgła" - chyba bardziej poprawnie sięgnęła*
    "Ogłuszona, przycupła, jak Maryś z pieprzonej bajki" - to samo tu, przycupnęła*
    "Dzisiejszy świat - żart" - tu już straszne czepialstwo, ale nie wiem czy spacje potrzebne, świat-żart, jak czarno-biały, czy coś, ale obadaj swoim okiem
    "Jeden trzydzieści do końca. Nie Pamiętam" - nie wiem czemu "pamiętam" z dużej

    "Inaczej niż ludzie na dachu, wysokiego budynku naprzeciwko" - czy to ten dach z tamtego opka? :)
    "Opartą o kuchnię twarz lizało ciepło" - i to zacne
    "Dopiero po skapującej krwi można się było połapać, jak bardzo stół był pod kątem" - albo to, dobra muszę z tego wyjść, bo się nie moge opanować

    Z przecinkami to nie wiem. Obadaj. Mogłam przecinkowych błędów też pominąć więcej. To nadal trudne dla mła :/ Tu np. "stanął nad nią okrakiem, jak rosłe, wkurwione, A" przed tym "A" zdaje mi się niepotrzebny.
    Po drugim czytaniu stwierdzam, z bólem, ale przebiło "Wyobraźnię". Fanfar. Dżingiel. Czy coś. :)
  • Ritha 29.12.2017
    Z bólem stwierdzam, nie że z bólem przebiło :D Dżizas!
  • Canulas 29.12.2017
    Ritha, kurde, jak to jest, że ślizgnasz się okiem, doglądasz i nic. Ktoś przyjdzie, pokaże palcem i proszę.
    Dziękuję. Większość, być może wszystkie, zasadna. Super, że taka reakcja na tą stylistykę
  • Canulas 29.12.2017
    Spoko ta zwrotka pierwsza. Podoba mi się.
  • Kim 14.02.2018
    Ok zaczęłam wklejać zdania które nie maja sensu logicznego ale jak już miałam z 5 wywaliłem wszystko bo cały ten tekst się z nich składa wiec to trochę mija się z celem. Nie rozumiem tekstu, nie oceniam. Styl pisania masz git jak zawsze ale to nie tekst dla mnie.
    Pozdro. Lecę dalej.
  • Ritha 14.02.2018
    Jprdl... to jego najlepsze! Zryło mi tak baniak, że ledwo do domu z roboty doszłam.
  • Ritha 14.02.2018
    Ale może to tylko świadczy o moim ześwirowaniu. Ups.
  • Canulas 14.02.2018
    Ritha, gusta, proszę dam, gusta
  • Canulas 14.02.2018
    to mój pierwszy brudny-noir był. Nie każdemu siądzie. Nie dziwota.
  • Ritha 14.02.2018
    Can ofkors, przepraszam, ale ja będę bronić tego tekstu o i tyla.
  • Canulas 14.02.2018
    Ritha, nie no, broń broń. W błoto ją i... eh. Może starczy.
  • Nie ma w błoto.
    Nie w tym przypadku.
    W sensie; ja się nie będę z nikim bić o to, że to jest dobry tekst, ale Cię po prostu kolejny raz poinformuje, że moim skromnym zdaniem:
    to jest bardzo dobry tekst, czytam go czwarty raz, ja tu mam takie akcja-reakcja, jakby mi ktoś coś robił przy nieosłonietym nerwie.
    To że nie jest podane na tacy, to nie oznacza, że nie ma sensu.
    No chyba są sensy inne niż łatwe. Niż linearne. Logiki inne niż arystotelesowska.
    Ja nie wiem, ja tu mam wciąż, po pół roku, wrażenie grzebania przy nieosłonietym nerwie, niepowtarzalny klimat zasysa od pierwszego zdania, a to że ten tekst jest nieoczywisty, to dla mnie na plus.
  • Canulas 18.02.2018
    e make i ka pololi, no proszę, kto wrócił.
    Ty masz tutaj trochę podobne pierdolnięcie, jak ja przy tekście Blanki - Kadry i Kolory. Też mnie kurewsko wygina.
    Było coś jeszcze kiedyś na portalu (Ty już wisz co), ale nie ma.
    Tamto, to było ah, ah.
  • Słyszę dziś o Deformacjach drugi raz, jakbyscie sie z Kierowniczką zmówili.
    Pogrzebie przy nich, znalazłwszy czas. Idę do "Kadrów i kolorów" zaraz.
    A tu mnie istotnie wygina. To, Gildia, i te dwa TW (oprócz tego z mistycznym jednorozcem) to Twoje podium, przekopiowalam se nawet, jakbyś miał kiedyś poczuć destrukcyjny zew rzucania w ogień swych plonów.
  • Canulas 18.02.2018
    e make i ka pololi wszystko się może stać. Kierowniczka ma łeb, to "się rozumi na robocie" - Kadry i Kolory znasz, ale mnie to tak nakurwia, jak Ciebie Hlosek.
    Git, że się ujawniłaś, bo jak biegałem, to badylami już sprawdzałem sadzawki.
  • Agnieszka Gu 14.02.2018
    Lubię grzebać w archiwach.... I znów przyleciałam tu za Kim, choć od widzę, iż mamy odmienne odczucia ;)
    Lecim:

    Rewelacyjne to "Nie ma słońca" - pod koniec akapitów. Jak odliczanie, cholernie ciężkie odliczanie... W miarę czytania oczekuję się na coś... no właśnie... a czas tyka, tyk, tyk... atmosfera się zagęszcza... tyk tyk tyk...

    "Gdy dwóch ma inne poglądy, zawsze przeciwwagą będą oczy. Przy remisie wszystko wraca do normy. Nie inaczej." - ciekawe spostrzeżenie
    " potoczył się po ceracie i przycumował koło wypełnionej popielniczki. " - przycumował - świetnieś to ujął
    "rzeźnia jest najpiękniejsza przez pryzmat jarzeniowego oświetlenia brudnych lamp. Takie motto na reklamę w przerwie meczu o puchar. " - świetne spostrzeżenie, dobrze oddałeś klimat tego miejsca...
    "Goryl dźwignął dupę, niosąc ulgę wiekowemu już krzesłu. " - niosąc ulgę.... dobre

    "- Daj spokój, pani – nie padło.
    Wszystko jest policzalne – pomyślała, ...
    ... Nie ma słońca." - tu czas zwolnił i nagle się zatrzymał. To jak wisienka na torcie.

    Fascynująco opisałeś momenty, raz w przyśpieszeniu, raz jakby w zwolnionym tempie, kiedy kelnerka zaczyna swój "taniec".
    Świetny tekst Panie Canulasie.
    Pozdr
  • Ritha 14.02.2018
    Nooo! Kurdesz.
  • Canulas 14.02.2018
    Dziękuję Agu Gu, to jest jak mówiłem, początek jakiejś tam trasy.
    Miło mnie, że podeszło.
    Ukłonerro.
  • Canulas 14.02.2018
    Ritha :)
  • Agnieszka Gu 14.02.2018
    Powiem wam, że świetna sprawa w takim "babraniu się", za przeproszeniem, w czyichś starszych utworach. Można wynaleźć świetne "perełki" :))
    Tymczasem pozdrawiam i zmykam spać ;)
  • Canulas 14.02.2018
    kurde, polecam się. Grzeb w trzewiach, aż o kości zaskrzypią Twe palce, Agnieszkko Gu.
    Branoc
  • Margerita 29.04.2018
    No proszę, jak to niektórzy ludzie potrafią szybko ze sobą pójść do łóżka zwłaszcza, że pięć minut wcześniej sobie wyznawali miłość.
    Ale fajnie to określiłeś bokobrody, jak dwa pasy startowe po dzikości w oczach sądzę, że jest wilkołakiem. A z tego drugiego co nazywają go rozbójnikiem to prawdziwy nerwus. Pięć
  • Canulas 29.04.2018
    Oj, Margi, to... dość złozony tekst, jednak wyimki, które przytoczyłas oznaczają, że czytasz uważnie.
    Dziena.
  • Ritha 14.05.2018
    Na okolicznosc wczorajszego brudnego noir (napisalam Ci tam, że zwrot "dusi mnie powietrze" jest mi bardzo bliski, taa, z opóźnieniem przyuważyłam, że to"zdarzenie", wrzucone przez mła w tablice, stąd bliskie xd), w kazdym razie na te okolicznosc naszło mnie wrócić tutej.

    Wniosek jeden - nie do przebicia. Wciąż, niezmiennie, nieodwołalnie. Tyle w temacie.
  • Canulas 14.05.2018
    Aż se sam przeczytałem po Twoim sajko ataku. Bo ja wiem... Coś jest, ale i czegoś nie ma. A chuj tam.
  • Ritha 15.05.2018
    Canulas kwestia gustu - ma to coś. Nie wiem co dokładnie, ale wystarczyło, by stać sie moim ulubionym tekstem na calym portalu. Heh, no trudno. Trza mi z tym żyć.
  • Canulas 15.05.2018
    Ritha, o matko jedyna. Ze syćkich?
  • Ritha 15.05.2018
    Canulas ze syćkich syćkich. Bez jaj.
  • Canulas 15.05.2018
    Ritha, ja Cię. To mi miło, ale i dziko. Zobaczysz, portalowe wilki Ci zawyją jedynkami pod oknem(opkiem).
  • Ritha 15.05.2018
    Canulas myślalam, żes dawno swiadom powyższego. No nic, udaję sie na spoczynek, mam mocny sen, wiec... niechaj wyją :)
  • Canulas 15.05.2018
    Ritha , Też idę.
    Ciao.
  • Ritha 06.06.2018
    Komentarz.

    (zapomnialam, ze jeszcze atencyjny komentarz, nie dla Ciebie, by wowolac wilka z lasu, ino dla ludu, howk!)
  • marok 06.06.2018
    Zachęcony przybyłem i ja. Kurde, no nic nie kapuje. Może jestem lekko upośledzony tego wieczoru.
  • Ritha 06.06.2018
    Przeczytaj jeszcze raz! Wyobraz sobie, ze slonce pierdyknie za 8 minutow a Ty jestes tam, zobacz tych ludzi, poczuj ten klimat, a najlepiej dekektuj sie kazdym zdaniem. Pierwsze z brzegu:
    "Co lepsze tezy puentowali kieliszkami ciepłej wódki. Zbyt ciepłej, by serwujący ją młodzieniec, mógł określić noc, mianem spokojnej"
  • Canulas 06.06.2018
    Lubię czerwone kropki oznaczające komentarz. Miło mnie
  • Ritha 06.06.2018
    Siedz tam jak Ci dobrze, nie kcialam zaklocac spokoju :)

    Marok czytaj dotad az pokapujesz choc 30%! ;)
  • marok 06.06.2018
    Ja lubiłem dopóki ich nie było coraz mniej (żarcik) :)
  • marok 06.06.2018
    Ritha to nie jest dobra pora. Przynajmniej dla mnie. Jutro tu wskoczę jeszcze raz
  • Ritha 06.06.2018
    marok bardzo dobrze :))
  • marok 07.06.2018
    Czytam to trzeci raz. No może trochę mnie olsnilo i więcej wyniosłem. Niemniej jest mnie smutno, bo widząc tyle pozytywnych komentarzy, czuję się nieco nieswojo.
  • Ritha 07.06.2018
    Wow, Marok, jesteś słowny!
    Takie rzeczy trza po prostu czuć, na sile chyba nie ma sensu, wszystko jest kwestią gustu, ale fajnie żeś tu za mną przydreptał :)
  • Canulas 07.06.2018
    Nie no, Marok klasa, ale to chyba trzeba trafić w target odpowiedni. Nie mniej, dzienks
  • Enchanteuse 04.08.2018
    A więc od tego się wszystko zaczęło...

    "Po czarnych, skórzanych sofach, ściekał pot. "

    Drugi przecinek out. Przed orzeczeniem zdania pojedynczego nie ma sensu go stawiać.

    "Zbyt ciepłej, by serwujący ją młodzieniec, mógł określić noc, mianem spokojnej."

    Wszystkie out poza pierwszym.

    ,
    "Wierzcie lub nie, ale są miejsca, gdzie nikt nie szuka problemu, typu, koszulka na lewą stronę, czy coś. "

    Zapisałabym to inaczej. Zobacz:

    "Wierzcie lub nie, ale są miejsca, gdzie nikt nie szuka problemu, typu: "koszulka na lewą stronę", czy coś."

    "Po kuchni skakały gary, gwizdał zielony czajnik, a unoszącym się w powietrzu, nikotynowym dymem, można by napisać długi wiersz. "

    Nie wiem czy zasadne jest traktowanie "nikotynowego dymu" jako wtrącenia. Bardziej widzi mi się, by zostawić to nieobudowane przecinkami.

    "Nie wiem, czemu?"

    Znowuż bliźniaczy przypadek z Pięciuset. Intonacja nie ta, więc zostawiamy kropkę. Zaimek pytający, lecz zdanie pytaniem nie jest. Ciach i kropka. Poza tym przecinek out.

    "Z pierdolniętej w złości sałatki spadł dojrzały pomidor, potoczył się po ceracie i przycumował koło wypełnionej popielniczki. "

    Wspominałam już, że mam pewien problem z przekleństwami? Ok, to nie jest proza poetycka stricte, jednak ociera się o nią w niejednoznaczny sposób. Rozkosznie blisko, a jednocześnie to jeszcze nie to. Nie ma aż takiej metaforyki, ale już jakaś jest. I to przekleństwo psuje trochę klimat, wytrąca z niego. Bo wiesz, jest w narracji. Do dialogu bym się nie przyczepiła.

    "Może pan mnie to powie?"

    Mi. Mnie tylko na początku zdania. To tak gwoli purystycznej hiperpoprawności, niedawno też nie wiedziałam.

    Żeby nie być gołosłowną: https://www.ortograf.pl/watpliwosci-jezykowe/jak-piszemy-mi-czy-mnie

    No chyba że chcesz zaakcentować. Że tylko jemu, właśnie jemu. Wtedy taka forma jak najbardziej.

    "Mało jest piosenek, krótszych niż jeden trzydzieści."

    Bez przecinka.

    "Pompujcie gęsi i ogłuszajcie krowy, bo zwierzę, to tylko zwierzę."

    Przed "to" przecinek niepotrzebny. Nie wprowadza on bowiem żadnego zdania, tym samym nie jest spójnikiem.

    "Dobroć, zło, starania i niestarania. Cały szajs. Z chwilą zawieszenia pierwszego zegara na ścianie, pierwszego kalendarza w pierdolonej jaskini, pierwszego palca wskazującego gwiazdę...

    Kres."

    Nie wiem, czy to do końca tak. Przecież koniec był i tak, niezależnie od mierników czasu. Istniał, zakodowany gdzieś w głębi podświadomości, przypominany od czasu do czasu obserwacją tego na własne oczy. Więc, jak dla mnie, nie.
    Liberum veto.

    "Jak jesteś na ostatniej prostej, szesnastogodzinnej zmiany, bardzo fizycznej pracy, to wynik w kurwę poprawny. "

    Znów tak to wygląda, jakbyś "szesnastogodzinną zmiane" traktował jako wtrącenie. Niepotrzebnie. Ostatnia prosta szesnastogodzinnej zmiany = jedno sformułowanie.
    I tym razem przecinek przed to jest w pełni uzasadniony, bo: uwaga! wprowadza równoważnik zdania. Zawsze, gdy tak jest (może być też zdanie w zdaniu podrzędnie i wielokrotnie złożonym), przecinek stawiamy.
    "Kobita się potoczyła, niczym kopnięta konewka, która wszystkich wkurwiała swoim czerwonym, plastikowym podbrzuszem. "

    Zbędny pierwszy przecinek. Gdy porównujesz do rzeczownika, (tu akurat epitet), zawsze bez przecinka. Zresztą przed tym spójnikiem przecinka z reguły nie stawiamy.

    "Więc goryl poszedł, luzując muchę i podciągając rękawy, żółtej od potu koszuli. Z tego i owego odpiął pas."

    Drugi przecinek out.

    Ok, to tyle formalności. Publikuję, bo się boję sam wiesz czego.

    Cdn.
  • Enchanteuse 04.08.2018
    Dobra, to teraz się biorę za treść.

    Pierwsze, co ruca się w oczy zawsze, to tytuł. W tym przypadku znamienny. Powtarza się co i rusz w tekście jak refren. To ma ogromne znaczenie dla tekstu - jest gorzkim komentarzem, puentą.

    Drugie, to atmosfera. Upodobałeś sobie amerykańskie, surowe otoczenie, które współgra z resztą szczegółów - znać w tym, juz na etapie tego tekstu, pewien warsztat i wyczucie.

    Styl. Jest oszczędny i surowy jak sam klimat. Mimo to pozwala on jednak na użycie barwnych metafor, porównań. Dzięki temu ma się wrażenie, że obcuje się z tekstem prawie poetyckim.

    Sytuacja. Jest konkretna i spójnie opisana. Nakreślasz ją delikatnie, bardziej używając pędzla, aniżeli ołówka. Przypomina to (mnie, osobiście) niemy film, w którym postaci przepływają, zwalniając co jakiś czas przy wyjątkowo pięknych ujęciach.
    Ale ad rem. Sytuacja jest dość prosta: bar. Czterech zakapiorów. Upokorzona i wściekła kelnerka. Zemsta. I na koniec, poddanie się ze względu na przewagę liczebną i siłową.

    Podsumowując. Czytało się bardzo przyjemnie. Klimat kompletnie odbiega od "Baletu zimowych noży", w którym się zakochałam i do którego niedługo znów zamierzam wrócić. Odbiega lekkością, choć tenat wcale nie jest łatwy.
    Ale prowadzisz go w ten sposób. Ma się wrażenie surrealistycznego obrazu, na którym rzeczywistość i pragnienia, oraz przemyślenia są jednym.
    Jednak nie jest to już tam kunsztowne, nie jest tak estetyczne jak "Balet...". Co nie oznacza oczywiście, że jest złe. Jest po prostu inne. Emocjonalnie w to nie weszlam, ale i tego jako czytelnik nie oczekiwałam.
    Więc, suma summarum nie zawiodłam się.
    5 gwiazd, bo tekst dopracowany i na dość wysokim poziomie. Choć wiemy oboje, że stać Cię na więcej ;)

    Pozdrawiam cieplutko.
  • Enchanteuse 04.08.2018
    O, i na przykład to ---> http://www.opowi.pl/brudne-noir-o-jaka-piekna-nicosc-o-a43902/

    jest bardziej metaforyczne, ale mniej w sedno.
    Dobra, kończę, bo mogłabym tak pisać i pisać jeszcze dłuugo, długo.
  • Canulas 04.08.2018
    Enchanteuse, ło Jezu/na o matko. Się obudziłem, a tu takie coś.
    Nooo, tu przysiad głównie pod kątem przecinków. Bardzo trudne będzie mi coś zmienić w treści, ale kto wie.
    Komentarz taki, że brak słów ;)
  • Adam T 04.08.2018
    Can, cha, cha, Enchanteuse, przepraszam, że się wtrancam i że to powiem, jest boska, a jej komentarze bezcenne.
  • Canulas 04.08.2018
    Adam T, dlatego liczyłem, że się zaangażuje w nowy projekt.
  • Enchanteuse 04.08.2018
    Przestańcie, bo się zarumienię :)
  • Elorence 04.08.2018
    Enchanteuse, nie daj sobie wmówić na studiach, że jest inaczej :) Masz wiedzę, umiejętności, więc trzymaj się tego :)
  • Enchanteuse 04.08.2018
    I Can, nie zmieniaj niczego w treści. Jest dobrze. Chyba że nad tym byś się zastanowił:

    "Osiem minut do końca. Nie ma słońca."
    W przypadku prozy tu łamanej na poetycką rymy nie występują. Przez co każdy przypadkowy będzie zwracał uwagę. Tutaj to się wydaje niepotrzebne (chyba żebyś konsekwentnie ciągnął te rymy w tym refrenie (x minut do końca- nie ma słońca).
  • Enchanteuse 04.08.2018
    Elorence nie grozi mi to, bo nie idę na polonistykę ;)
  • Ritha 04.08.2018
    Nic nie ruszaj w konstrukcji!!!

    Ench, sory, ale nie grzebcie w Nie ma słońca! Jest w punkt.
  • Ritha 04.08.2018
    A ten rymujacy sue wers jest hipnotyzujacy!
  • Ritha 04.08.2018
    Kurwa.
  • Elorence 04.08.2018
    Enchanteuse, ale ja wiem, po prostu znam studia. Potrafią zabić w człowieku wszystko... Stąd mój komentarz :)
  • Canulas 04.08.2018
    Jak mówiłem, tak zaczynałem i poza ewidentnymi błędami interpunkcyjnymi, które poprawię, nie będę raczej grzebać e samej treści.
  • Enchanteuse 04.08.2018
    wiadomo, nie mam zamiaru kazać Ci grzebać na siłę :)
    "Nie ma słońca" jest po prostu lżejszego kalibru, co się wiąże z lżejszą estetyką według mnie. Ot i tyle ;)
  • Canulas 13.08.2018
    Hej, Ench. "Nie ma słońca" prtzecinkowo naprawione. Treść, jak móiłem, tym razem musi być jak jest. Informuję tylko dla porządku, że Twa praca nie poszła na marne.
  • Ritha 13.08.2018
    Wielki Brat patrzy xD
    (nie sluchaj Ench, rzut psychozy)
  • Enchanteuse 13.08.2018
    Super. Treść całościowo jest spoko, co też mówiłam (mnie tylko niektóre przekleństwa i ten rym w środku drażni, ale to drobiazgi).
  • Ritha 13.08.2018
    Oddycham miarowo.
    Gdzies tu mialam inhalator...

    xD
  • Enchanteuse 13.08.2018
    Ritha nie wtrącaj się tu do nas xD
  • Ritha 13.08.2018
    A we dupiszcze sie pocaluj ;)Byde sie wtracac. Miszoj mu we 200 innych tekstach ale ten je świnty ^^
  • Enchanteuse 13.08.2018
    Ritha i tak Can zrobi co chce, nieważne ile mu tu Rith i Ench będzie gadać. Więc próżny twój trud ;)
  • Canulas 13.08.2018
    Ritha , Ench. Jest tak. Ja jestem mega fanem wszlakich popraw nawet po latach, jeśli tylko mogą pomóc i tu oczywiście naprawiłęm także. Treści jednak nie ruszam, bo byłaby to pewnego rodzaju ingerencja w coś, co siadło kilku osobą takie, jakie jest.
  • Canulas 13.08.2018
    osobą - osobom* - czizass
  • Ritha 13.08.2018
    To dobrze. Mozemy wyjsc z kislu.
  • Enchanteuse 13.08.2018
    Can, szanuję i rozumiem. Mój komentarz zresztą (jak zawsze) był tylko sugestią, którą weźmiesz pod uwagę w części, albo w całości. Albo wcale. Tekst tak czy siak należy do autora, bo to jego trud, jego pomysł, a bywa, że faktycznie starczy drobna ingerencja by zachwiać równowagę :)
  • Ritha 13.08.2018
    Ten tekst nalezy juz do potomnych.
    Dobrze, ide se.
  • Ritha 13.08.2018
    Stoję na straży tekstu.
    Jestem strażnikiem tekstu!
    Chuck Ritha!
  • Nuncjusz 13.08.2018
    Musisz zapuścić brodę, by być w zgodzie z kanonem
  • Ritha 13.08.2018
    Nie muszem.
  • kalaallisut 13.12.2018
    Veni, vidi, i hmm ? Kaput :)
    Fajny tekst, bardzo ale bardzo zagmatwany, duszący i te odliczanie czasu pomiędzy błyskami wyświetlanych obrazów.
    Hmm kojarzy mi się z odliczaniem zamknięcia wchtba burdelu...
  • kalaallisut 13.12.2018
    Ten błysk? Może oznaczać poranek dla świata, który żyje w ciemnościach mroku brudzie, gdzie nie ma słońca.
  • kalaallisut 13.12.2018
    Albo casino...
  • kalaallisut 13.12.2018
    Noi mamy trzech filozofów mocno idealistycznych w wizjach .
  • kalaallisut 13.12.2018
    Dla mnie to lokal gdzie jest i burdel i casino i spotkania ciemnych interesów.
  • kalaallisut 13.12.2018
    Nie wklejaj bo dużo cudnych perełek jest i te obrazy
    Słomiane kapelusze, białe szale, czarne rękawiczki niemal do samych łokci. Łokci, a może kości, podobne słowa.- wtf o co chodzi? Anorektyczka rzeźniczka chowająca się przed słońcem ;)))
  • kalaallisut 13.12.2018
    Ciekawy image tych kelnerek pan obsługujących?
  • kalaallisut 13.12.2018
    Cztery gwałty, tak samo, jak pory w roku.- nie nie nie daj się nie będę wklejać. Te cztery się trochę przewija w tekście.
  • kalaallisut 13.12.2018
    Pięknie odmalowany świat bez skrupułów, gdzie wizerunek rysują kły, tylko silny się liczy, świat mrocznych interesów, rządzi się swoimi prawami, nie ma w nim słońca, nadziei, inne zasady, inne dni wyznaczaja kalendarz.
  • Canulas 13.12.2018
    Nie ma to jak wrócić z biegania i zastać 10 czerwonych kropek, oznaczajacych komentarz :)
    Cudnie.
    Idealnie Twe komentowanie oddaje niepoukładaną chaotyczność.
    Lubię to ;)
  • kalaallisut 13.12.2018
    Canulas ale gdzieś tam chociaż blisko celuję?
  • Canulas 13.12.2018
    kalaallisut - na pewno w poszczególne obrazy. Kompozycja jednak miała mieć inny wydźwięk. To było pisane na natchnieniu po zetchnieciu się z tekstami jednej juzerki stąd. Moja pierwsza praca w takim nurcie. Stąd odczuwane zagubienie i językowa frywolność. Leciałem bez hamulców.
  • kalaallisut 13.12.2018
    Canulas pomyślę jeszcze (miałam coś ale to odpadło). Jak coś to pociągnę za język bo jestem ciekawa, ale jeszcze około 22 wpadnę.
  • kalaallisut 13.12.2018
    Canulas pomyślę jeszcze (miałam coś ale to odpadło). Jak coś to pociągnę za język bo jestem ciekawa, ale jeszcze około 22 wpadnę.
  • kalaallisut 13.12.2018
    Muszę pogrzebać w "czarnym filmie" o co chodzi...
  • Canulas 13.12.2018
    kalaallisut , no cóż. To kwestia pewnego estetycznego sentymentu.
  • kalaallisut 13.12.2018
    Cały klimat na pewno znakomicie odrysowujesz słownie.

    Ja utkwiłam w czymś innym. W tych 8 minutach dlaczego ?
    "Chris stał i patrzył, jak powoli mijają sekundy. Osiem minut, musi poczekać jeszcze tylko osiem minut."


    Ale to odliczanie to kojarzy mi się bardziej oprócz czasowego, z wynurzaniem przy nurkowaniu.

    Nie skleje tego Can ...
  • kalaallisut 13.12.2018
    Plus zwróciłam uwagę na tę 5 minut i 300 sekund wydłużanie czasu rozdrabnianie
  • Canulas 13.12.2018
    kalaallisut - no tak, jest to nawet ujęte w tekście.
    Głównie tu uczyłem się ujęrdniać obrazki i grać na spiralach.
    To pierwsze próby były.
  • kalaallisut 13.12.2018
    Niech Cię diabli wezmą!!!! ;)) Takie proste, a ja tu teorie metafory do Bóg wie czego wymyślała...
    A tu jak nic "za osiem minut przyjdzie błysk" - ot tak prosto naturalnie fizycznie astronomicznie według prawa światła:)
  • Canulas 13.12.2018
    Wiesz, być może. Oczywiście należy do tego podejść z dystansem, bo od strony stricte logicznej, gdyby do czegoś takiego doszło, nie moglibyśmy się o tym dowiedzieć, gdyż informacja płynęłaby własnie minimut te osiem minut. Stąd paradoks. Dlatego podwaliny koczują w cienu. Są jakąś zapowiedzią o charakterze nieodracalności. Jednak zdarzenie akurat przez Ciebie podnoszone, może być symboliczne.
  • kalaallisut 13.12.2018
    Canulas Może :)
  • pkropka 28.01.2019
    Cofnęłam się w czasie.
    Ma coś w sobie. Brudne, zadymione, ochrypnięte.
    "Nie ma słońca." - hipnotyzujesz. Za każdym razem, kiedy pojawiało się to zdanie, czułam się, jakby ktoś uderzył mnie w twarz.
  • Canulas 28.01.2019
    To jest mój pierwszy noir w sumie. Dla Rithy niedościgniony. Dla mnie lekko zadymiony. Fajnie, że odliczanie Ci siadło. W sumie cykliczne brzmienie miało być esencją.
    Pozdrox
  • Ritha 28.01.2019
    Canulas sam jestes zadymiony :P
    Odliczanie namacalne wrecz.
    I milion kolorów.
    I w ogóle.
    Az se przeczytam zaraz kolejny raz.
  • Canulas 28.01.2019
    Ritha, ech. Znowu czatujesz jak palacz pod kotłownią. A kysz!
  • Canulas 28.01.2019
    Ale czerwona kropeczka jest spoczi.
  • Ritha 28.01.2019
    Canulas taa, na Wilczy Zdzisława tez sie pare razy nabralam ;D
  • Canulas 28.01.2019
    Ritha, no ja strasznie. Naprawdę. A za pierwszym, to już w ogóle.
  • pkropka 28.01.2019
    Canulasie, zaczynam od początku i po kolei będę czytać - ocenię ;) Ale na razie jestem fanką "W balecie zimowych noży". Pewnie po części dlatego, że pierwsze czytałam.
    Tylko boję się, że produkujesz szybciej, niż czytam :o
  • Canulas 28.01.2019
    pkropka, nie — raczej nie. Taaa, "Balet" hmm, się przyjął :)
    Tak pomyślałem, że po kolei lecisz. Co jest zajebiste. Niestety pomyślałem już po napisaniu komentarza, co z kolei zajebiste nie było. Ale jeśli szukasz psychopatycznych par, to w noirach na pewno jakieś będą.
  • pkropka 28.01.2019
    Pokopię i zobaczę co mi skradnie serce ;)
  • Canulas 28.01.2019
    pkropka, się okaże. A nuż, cuś Ci się uwidzi
  • Ritha 28.01.2019
    Blond-mupped z poczochraną stodołą jasnego zboża. Podrzucający, łapiący, nalewający. Trzysta sekund do końca. Nie ma słońca.

    Zepsuty śmiech rozniósł się gdaczym echem, odbił od szyby i wrócił na środek sali. Dwieście pięćdziesiąt, nie więcej. Nie ma słońca.

    Patrz jakie tu masz tempo. To jest zywa energia. Filmowość. 300% moj gust.

    Opisy postaci, ktorych nie umiem, tu jest ich pierdyliard, wszystkie lakoniczne, wszystkie obrazowe, kazdy w punkt.

    Przez niedomknięte drzwi uchodziły wszelkie konwenanse. - taa

    Albo to:
    Klepnięta dziunia odwinęła się szybko. Tak, zbyt szybko. Tak, dla niej. Hardość się zawsze obroni. Nie ma słońca.

    Ech, kazde zdanie do skopiowanua, kazde pojedyncze zdanie.
    Nadal swieze, nadal oddzialujace. Ten tekst jest zawsze żywy dla mnie.

    Na osiadłej w złości emocji nigdy nie ślizga się nóż. Nie ma słońca.

    Stojący przy oknie buldog o cudnym wnętrzu uznał, że rzeźnia jest najpiękniejsza przez pryzmat jarzeniowego oświetlenia brudnych lamp.


    Dobroć, zło, starania i niestarania. Cały szajs. Z chwilą zawieszenia pierwszego zegara na ścianie, pierwszego kalendarza w pierdolonej jaskini, pierwszego palca wskazującego gwiazdę...
    Kres.
    Wszystko jest policzalne


    Dobra, idę. Fajnie, ze pkropka odkopała. Majsterszyk. Zawsze żywy.
  • Canulas 28.01.2019
    No proszę :) Pięknie, proszę Pani. Pięknie. Hollenderr. Pierwsze zapętlenie. Się tak zastanawiam czy to nie pod tym opierniczyłaś Ozara, ale chyba pod innym :)
  • Ritha 28.01.2019
    Nie, pod Zimowymi zbiorami :)
  • jagodolas 29.01.2019
    Tekst jest...przerozpierdzielający. Przypomniał sytuację z życia wziętą z mojej okolicy. Jakis (chory) człowiek zostawiał markerowe napisy na znakach drogowych: brak księżyca. Pozdro
  • Canulas 29.01.2019
    Ooo, dobre. Lubię takie rzeczy. Kiedyś jak zwiedzałem nocą powariaci pustostan, pod światlem latarki ujrzałem narysowaną rybę - rozdymkę i napis: letni dzień usypia bardziej, niż zimowa noc. Pamiętam, że zrobiło wrażenie.
    Fajnie, że tekst podszedł.
  • Ritha 12.06.2019
    Przyszłam tu się poinspirować.
    :)
  • Canulas 12.06.2019
    Ooo, fajno
  • Ritha 29.08.2019
    Wracam cyklicznie <3
    Nadal absolutnie rozpierdalające.
  • Canulas 29.08.2019
    ooo, odczarowane :) Dzienks
  • Ritha 30.08.2019
    No ale dzisiaj mi się czytało jeszcze inaczej niż za każdym razem. Nie wiem, jakbym nagle zobaczyła tam Raya, Erniego, Pike'a... :)
  • Canulas 30.08.2019
    Ritha, ciekawe
  • Ritha 21.10.2019
    :))))
  • Ritha 21.10.2019
    (czyt. widzę, ze zostało na ostatnią transzę, radam... pomimo wszystko:)
  • Canulas 21.10.2019
    Ritha, dokładnie tak

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania