Niedobór tlenu zamordował ryby w Łabie
Upalne lato, mała ilość opadów i niski poziom wód sprzyjają powstawaniu w wodzie zjawiska przyduchy. Brak odpowiedniej ilości tlenu w akwenach doprowadził do masowego wymierania organizmów żywych chociażby w 2014 r. w Łabie [100 ton martwych ryb] albo w 2022 r. w czeskiej Dyji. Czy także w przypadku Odry przyczyn śnięcia ryb należy upatrywać w skrajnie niekorzystnych warunkach atmosferycznych, bo w Renie w identycznym czasie też masowo giną wodne stworzenia?
Nie zapominajmy, że przez długie dekady była Odra przemysłowym ściekiem wpierw fundowanym nam przez tzw. pepików a następnie w jej dalszym biegu uzupełnianym przez nasze brudactwa, bowiem dopiero później zaczęto na poważnie zajmować się autentyczną ochroną środowiska.
Lecz na niejednym Portalu wszystkiemu winny jest oczywiście PiS. Jakże by inaczej; przecież mieniący się literatami roślinniejące dziadki z Jednomilowego Uschniętego Zagajnika muszą bez przerwy mamrać i mamlać o znienawidzonej formacji, gdyż inaczej popadliby w swój stan nieistnienia, który i tak prędzej lub później ich dołapie.
Komentarze (57)
Pozdrawiam (bez oceny) ?
Krótkopamiętliwym:
Afera taśmowa, która pokazała, że „państwo polskie istnieje tylko teoretycznie” a interes narodowy wyparty został interesem prywatnym biznesowo-politycznych elit.
Afera Amber Gold – usilnie zamiatana pod dywan.
Afera reprywatyzacyjna.
Afera stoczniowa – czyli doprowadzenie polskich stoczni do upadku. Afera hazardowa.
Próba doprowadzenia LOT do upadłości.
Afera autostradowa, która doprowadziła polskie firmy do upadłości.
Afera stadionowa.
Afera wyciągowa.
Skok na OFE i ograbienie Polaków z połowy oszczędności emerytalnych zgromadzonych w funduszach (153 mld zł).
Afera z KGHM.
Afera z Elewarrem.
Afera stanowiskowa - Platforma wzięła 140 tysięcy stanowisk, PSL - 60 tysięcy!
Skandal z budową gazoportu w Świnoujściu i dostawami gazu z Kataru.
Afera atomowa – Sam wybór lokalizacji trwał kilka lat, projekt budowy elektrowni atomowych pochłaniał ogromne pieniądze, które przeznaczano na tajemnicze cele. Jednym z nich jest przekazania 11 mln zł dla klubu sportowego.
Podwyższenie podatku VAT do 23 proc. Na artykuły dziecięce wzrósł drastycznie z 8 do 23 proc.
Gigantyczne zadłużenie kraju - z 530 mld zł do blisko 1 bln zł.
Podwyższenie o 1/3 składki rentowej (ZUS) dla przedsiębiorców.
Podniesienie akcyzy na paliwo.
Wprowadzenie nowego podatku paliwowego - tzw. opłaty zapasowej.
Likwidacja ulg podatkowych (budowlana, internetowa).
Zmniejszenie o 1/3 zasiłku pogrzebowego.
Nałożenie na Lasy Państwowe gigantycznego haraczu - podatek od przychodu, a nie dochodu, co miało wzbogacić budżet państwa o 800 mln zł.
Przyjęcie zabójczego dla polskiej gospodarki pakietu klimatycznego.
Podjęcie prac nad wprowadzeniem podatku smartfonowego i tabletowego.
Podjęcie prac nad wprowadzeniem podatku audiowizualnego.
Przyjęcie ustawy o ograniczeniu dostępu obywateli do informacji publicznej.
Przyjęcie ustawy o ograniczeniu wolności zgromadzeń.
Próba nocnej zmiany Konstytucji RP, która umożliwiłaby sprzedaż Lasów Państwowych.
Podpisanie z Rosją fatalnej umowy gazowej, na mocy której mieliśmy najdroższy gaz w Europie.
Zatajenie raportu obnażającego nieprawidłowości ZUS.
Wyprzedaż majątku narodowego za prawie 60 mld zł – pozbywanie się spółek strategicznych takich jak Azoty Tarnów.
Osłabianie bezpieczeństwa i ograniczenie potencjału militarnego.
Przyjęcie ustawy o „bratniej pomocy” - tzw. ustawa 1066, pozwalająca na obecność w Polsce zagranicznych służb i funkcjonariuszy.
Prowadzenie polityki zagranicznej, która uzależniała Polskę od silnych państw i osłabiała jej suwerenność.
Kilkuletni paraliż legislacyjny w sprawie wydobywania gazu łupkowego.
Zgoda na wprowadzenie do Polski GM
Masowa inwigilacja obywateli.
Potężne osłabienie publicznej służby zdrowia.
Wydłużenie obowiązku pracy o 7 lat u kobiet i 2 lata u mężczyzn, pomimo protestów i wniosku o referendum ws. wieku emerytalnego.
Wprowadzenie obowiązku szkolnego dla 6-latków, pomimo sprzeciwu społecznego.
Ponad 2 mln Polaków żyło w skrajnej biedzie, w tym aż 700 tys. dzieci.
A teraz spokojnie podyskutujmy sobie o ekologii i POtupmy oraz POgróźmy piąstkami Brzydkiej Pani Aurze, że taka akurat jest ;-)))
Każdy temat lubię brać pół żartem, pół serio, bo życie śmiechu jest warte. ?
"W sprawie śniętych ryb w Odrze drażni mnie wyrywkowość hipotez. Z jednej strony opozycja przekonuje, że to Kaczyński własnymi rękami udusił wszystkie ryby po kolei, a z drugiej strony usilnie poszukuje się trucicieli. W debacie publicznej padały nawet zawoalowane hipotezy, że może to być rodzaj dywersji/sabotażu.
Czytam chyba wszystkie doniesienia na temat tej katastrofy (bo jest to bez wątpienia katastrofa) i brakuje mi tam branej na serio hipotezy, że miała ona charakter naturalny, że mocno skrajne upały, niski poziom wody i inne czynniki, niezależne od człowieka, spowodowały rybny dramat. Nie twierdzę, że taka była przyczyna, ale chciałbym poznać powody faktycznego wykluczenia tej hipotezy. Tę ciekawość potęguje fakt, że nikt jak dotąd nie potrafi wskazać źródła ani rodzaju zabójczej substancji. Może więc jej po prostu nie było? Może z powodów czysto naturalnych przekroczony został próg krytyczny niedotlenienia?
Katastrofa ma taki rozmiar, że opinii publicznej należą się wszechstronne i rzetelne wyjaśnienia."
https://www.opowi.pl/wyznania-proletariusza-cz-3-a78484/#comment-746966
Wyjaśniam, iż to brzydkie, zapisane wersalikami słowo, było nazwą jednej z włoskich firm.
https://www.fakt.pl/wydarzenia/polska/warszawa/historia-oczyszczalni-czajki-w-warszawie-jak-budowano-czajke/1dg7502
i porównaj do prezydentury Lecha Kaczyńskiego
2010 r. - podpisanie umowy - komisarz pisowski Hanna Beata Gronkiewicz-Waltz?
Nie wiedziałem - zwracam honor. Zawsze myślałem, że ta Pani jest z PO.
"Z podobnym problemem mierzyliśmy się, kiedy sprawowaliśmy władzę w latach 2005-2007. Wtedy poszliśmy w kierunku bardzo eksperckim, właśnie otwartych konkursów jeśli chodzi o rady nadzorcze. Trafiali tam eksperci z rynku, trafiały osoby z tytułami naukowymi, z SGH, z innych uczelni. No i problem okazał się taki, że ich sposób myślenia o gospodarce, o zarządzaniu był zupełnie sprzeczny z tym, co Prawo i Sprawiedliwość ma w swoim programie."
Radosław Fogiel - wicerzecznik PiS (jak to mówił taką miał fuchę, teraz rzecznik)
Ekspertów już nie ma tylko swoi, a że wiedzy nie mają, nieważne, ważny jest sposób myślenia... I tak to w Polsce nic nie działa jako powinno, ale instytucji co niemiara
pozdrawiam
"Sama na moment uległam tej panice, po czym:
https://niezalezna.pl/453993-fake-newsy-ws-zatrucia-odry-to-czesc-walki-o-wplywy-polski-zwiazek-wedkarski-wytlumaczy-sie-sledczym
W dodatku, jak zauważył znajomy wędkarz, te fotografie ze stosami rzekomo śniętych ryb, jakie funduje nam "onet", to zwykłe przekłamanie.
To nie są ryby śnięte, ale złowione żywe, przypuszczalnie z Morza Północnego czy Atlantyku, wysypane z trawlera. Ryby śnięte bowiem wyglądają zupełnie inaczej. Jednak w przypadku stosunkowo niewielkiej, za to niemożebnie hałaśliwej grupy osobników, dozwolone są wszelkie chwyty.
Raz bowiem ulica, raz zagranica, albo dwupak. Katastrofa ekologiczna, najprawdopodobniej została spowodowana suszą i saharyjskimi upałami, wszak dla tego rodzaju typiszcz to "raj w piekle".
Serdecznie :)))
Nie wykluczam tzn przyduszki. Niestety u nas nic nie działa. Po pierwsze oczyszczalnie ścieków w miastach nie przerabiają całości ścieków, reszta do rzek, z pół uprawnych nawozy oczywiście spływają do rzek, dodatkowo jakieś awarie w przemyśle i znowu rzeka, nie wybieramy mułu z rzek (po co Wody Polskie?) i zanieczyszczeń przybywa.
Za instytucje odpowiada PiS i nawet Premier zgodził się, że działania były opieszałe. A więc działania były złe. Tak na marginesie ryby zdychają bodajże od marca tego roku (Kędzierzyn)
A w ostatnim czasie wyłowiono 100 ton (to mówi PiS). Mamy katastrofę ekologiczną i tyle. Rozumiem, że opozycja się ucieszyła z rtęci (której raczej nie było) i oni działali by podobnie, mino wszystko rządzi PiS.
Skrytykujesz rząd to cię wyzwą od zdrajców stanu, wcisną poparcie dla największej partii opozycyjnej, chuj wie po co wyliczą jej afery i skandale. Odpalą się zwolennicy Jarka jak nastolatki na koncercie Bibera.
Nie mam prawa krytykować obecnej władzy bo 10 lat temu Tusk kradł i teraz to już trzeba zamknąć mordy, bo teraz jest mamy raj. A jak krytykujesz to jebać cię POwcu jebany. Widać wolna telewizja publiczna robi robotę.
Nigdzie nie dałem porównania tylko przykład, adekwatny do tego Twego powyżej i który go w zasadzie wyprzedził.
Dlaczego jak poddaję krytyce telewizję rządową to od razu zarzucasz mi bezkrytycznosc dla jej
głównego oponenta, zakładając że jestem jego zwolennikiem?
Macie jakiś osobliwy mechanizm obronny, który każe wam stygmatyzować kogokolwiek komu nie podobają się poczynania obranej władzy, zarzucając "że przeszkadza nam np. wszystko co narodowe".
Jeżeli podchodzisz do władzy bezkrytycznie, kto by nie rządził i jeżeli jest to szerokie zjawisko to pozostaje mi tylko być przykro.
Zdaje sobie sprawę że jesteś fanem wieczornych Wiadomości i jest to dla Ciebie ważna sprawa, ale zastanów się chwilę czy ciągle mówienie o nieustających pasmach sukcesów obecnej wladzy i bezustanne przypominanie przy każdej nadarzającej się okazji przewinień poprzedniej władzy jest robione po nic? Poziom tego dziennikarstwa, które z założenia ma nieść treść obiektywną jest żaden. Do bólu przypomina to dziennikarstwo sowieckie i korporacyjną propagandę szczęścia, a nie tego oczekiwałbym od mediów jakichkolwiek.
https://wpolityce.pl/swiat/610781-nie-tylko-odra-martwe-ryby-w-berlinie
"TAJEMNICE BRZEGU DOLNEGO (Dyhernfurth)
Sarin, tabun, więźniowie bez prawa powrotu i inne sekrety w Zakładów Anorgana
W latach drugiej wojny światowej w położonym nad Odrą Brzegu Dolnym powstał cały kompleks obiektów, w którym Niemcy prowadzili badania i produkowali bojowe środki chemiczne, takie jak sarin i tabun. Projekt kompleksu powstał pod koniec lat trzydziestych, a sama inwestycja została zrealizowana na początku lat czterdziestych ubiegłego wieku. Jak podaje znany dziennikarz Bogusław Wróbel, głównym wykonawcą fabryki, którą nazwano Anorgana, była firma z Ludwigshafen o nazwie Luranil Baugessellschaft GmbH, a budowało ją około dwudziestu firm z całych Niemiec, przy użyciu prawie dziesięciu tysięcy robotników. Do pracy w fabryce, często w bardzo trudnych warunkach, wykorzystywano więźniów niemieckiego obozu koncentracyjnego w Rogoźnicy [Gross Rosen]. W tym celu utworzono dwa podobozy KL Gross Rosen o nazwie „Dyhernfurth I”, „Dyhernfurth II”. Pierwszy był zlokalizowany na terenie zakładu, drugi zaś w sosnowym lasku ok. 1 km od Anorgany. Oba funkcjonowały od 1943 roku do stycznia 1945 roku. Na stronie https://sztetl.org.pl/ scharakteryzowano je następująco: Obóz Dyhernfurth I powstał na terenie fabryki chemicznej „Anorgana” latem 1943 roku. Fabryka produkowała bojowe środki chemiczne, takie jak tabun i sarin, którymi napełniano bomby lotnicze i pociski artyleryjskie. Pierwszy transport z 37 więźniami (Niemcy, Rosjanie, Czesi oraz Polacy) dotarł tam w połowie 1943 roku. Więźniowie, których tam wysyłano, posiadali adnotację „RU” (niem. Rückkehr unerwünscht — „powrót niepożądany”). Warunki egzystencji w tym obozie były bardzo ciężkie. Więźniowie mieszkali w baraku obok hali produkcyjnej. Wszelkie kontakty ze światem zewnętrznym były zakazane. Cały proceder był ściśle tajny. Więźniowie pracowali przy napełnianiu pocisków gazami trującymi. Często zdarzało się, że pracujący ulegali zatruciu lub podtruciu tabunem. Chorych natychmiast likwidowano. Przeprowadzano również eksperymenty na więźniach. Sprawdzano odporność organizmu ludzkiego na różne dawki trujących substancji. Szacuje się, że liczba więźniów w latach 1943—1944 wynosiła ok. 450 osób. (…).
Zainteresowanym ciekawostkami historycznymi i militarnymi z obszaru Śląska oraz ciągiem dalszym polecamy najnowszą książkę o super akcji w Brzegu Dolnym do kupienia tu:
https://ridero.eu/pl/books/operacja_brunhilda/
Ilustracje: nadesłane przez Sebastiana Wąsa, www.fotopolska.eu, www.waralbum.ru
Robert Primke, Maciej Szczerepa"
No tak, "onet", a jak "onet" to prawie Czarnobyl. Wiarygodni, qźva, że hej. Tak jak te ich "Polki PO godzinach".
Ale że jestem stara i głupia, więc i może się mylę :p
Równe 2 lata temu napisałam:
"Danzig"
Die Freie Stadt republiką Rze-
czypospolitej Jednego Narodu,
gdzie Hackenkreuz miażdży Orła
w Motławie śnięte ryby nadaje
z Rathausu zgaga-pleskota
31.07.2019
"...warto przypomnieć katastrofę na Bugu, która miała miejsce w 2009 roku. Wtedy premierem był Donald Tusk.
To prawdziwa katastrofa! Ryby zdychają, a z nimi bobry, norki i wydry. Przyducha czy trucizna?
— pytał portal wspolczesna.pl
Według naszych obserwacji padło już kilka milionów sztuk ryb i sporo tego, co żyje wokół rzeki - mówi prezes Ojdana. - Jest to prawdziwa katastrofa ekologiczna dla naszego regionu. Służby sanitarne bagatelizują to zagrożenie. Woda okropnie śmierdzi i wygląda nie najlepiej. Ryby i zwierzęta już się rozkładają, a nikt nie wprowadza zakazu kąpieli i zbliżania się do wody. Przecież to za kilka dni może wybuchnąć tutaj jakaś epidemia i wtedy będzie naprawdę źle. Sami widzieliśmy, jak rolnicy poili w rzece swoje bydło. A w Broku ludzie normalnie kąpią się w rzece a na plaży wywieszona jest biała flaga. To się może skończyć naprawdę źle
— można było przeczytać na tym samy portalu.
Tony śniętych ryb wyławia straż pożarna, wędkarze i okoliczni mieszkańcy z czarnych, śmierdzących wód rzeki Bug, Liwiec, Liw, Utrata i Muchawka. Zaniepokojeni internauci przysyłają na platformę Kontakt TVN24 zdjęcia zanieczyszczonych rzek i pytają co spowodowało tak dramatyczną sytuację. Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska uspokaja: to typowe zjawisko wynikające z procesów gnilnych. Przyczyną śnięcia ryb są zanieczyszczenia organiczne
— uspokajał wówczas portal TVN24.pl, pisząc o „typowym” zjawisku.
Ówczesna opozycja nie robiła hucpy, nie siała paniki. Lider opozycji nie oskarżał partii rządzącej, że jest jak rtęć, która zatruła rzekę. Wtedy stacja TVN24 uspokajała, zamiast siać panikę, to mniejsze media informowały o bagatelizowaniu sytuacji przez służby. W ogóle media, które nie były wówczas tak pluralistyczne, jak dziś, nie poświęcały dużo uwagi temu tematowi. Pewnie dlatego dziś nikt już nawet nie pamięta, że mieliśmy podobną katastrofę na Bugu.
Zastanawiam się, czy siejący kłamstwo i hejt Donald Tusk przeprosi, gdy okaże się, jak dalece nie miał racji. Przecież podczas spotkań z wyborcami tak chętnie mówi o potrzebie pojednania i przywiązaniu do faktów (choć niewiele to ma wspólnego z prawdą). Wiem, wiem. To tylko marzenie ściętej (śniętej?) głowy.
Autor - Dorota Łosiewicz"
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania