Nocni Łowcy ROZDZIAŁ I
Ciemność przeszywała korony drzew. Biegłam przez las ledwo łapiąc oddech. Nie pamiętałam kim jestem, ani dokąd podążałam. Potykałam się o połamane gałęzie i przewrócone drzewa. Czułam silny ból, który z każdą sekundą narastał coraz bardziej. Nie miałam już siły. Upadłam.
Obudziłam się nazajutrz w głębokim dole, do którego wpadłam zeszłej nocy. Ból pomału ustępował, ale pamięć nie wracała. Nagle usłyszałam trzask złamanej gałęzi. Ktoś szedł w moją stronę. Nie mogłam wstać, a co dopiero mówić o ucieczce.
- Ej, ktoś tu jest! - krzyknął jakiś chłopak.
Otworzyłam oczy. Nie chciałam się poddać, chciałam walczyć, ale ból pokazał, że jest ode mnie silniejszy.
- Kto to? - usłyszałam kobiecy głos.
Chłopak, który mnie znalazł wskoczył do dołu, po czym wziął na ręce i podał drugiemu. Tamten zaś położył mnie na ziemi, a potem podał rękę chłopakowi, który był teraz w dole. Zanim się obejrzałam stał już obok mnie.
- Nick co ty wyprawiasz!? - krzyknęła dziewczyna.
- Pomagam jej się wydostać - mruknął pod nosem, a potem dodał - chyba nie chciałaś jej tu zostawić?
- Nie, nie chciałam ale nie możemy jej ze sobą zabrać. Dobrze wiesz jaka jest Isabell i jak ceni sobie zasady - odpowiedziała.
- Zasady są po to, żeby je łamać - burknął Nick.
- Kira on ma rację, jeśli ją tu zostawimy to zginie - James poparł Nicka.
- Jak chcecie, ale zabierajmy się stąd zanim ktoś nas zobaczy - odrzekła dziewczyna.
Nick podniósł mnie z ziemi i wziął na ręce. W takiej pozycji mogłam nieustannie wpatrywać się w jego błękitne oczy. Lekki powiew wiatru czochrał jego idealnie ułożone blond włosy. Szliśmy tak przez dłuższą chwilę. Nagle zatrzymaliśmy się na leśnej polanie. Cała trójka trzymała w dłoniach jakieś naszyjniki, a potem wymówili coś w języku, którego nie mogłam zrozumieć. Na polanie pojawiły się wielkie wrota.
- Spieszcie się! - krzyknęła Kira, która była już po drugiej stronie.
- Kim wy jesteście? - zapytałam.
- Spokojnie, wszystkiego dowiesz się w swoim czasie - odrzekł chłopak po czym przeniósł mnie przez portal.
To co zobaczyłam po drugiej stronie wyglądało niesamowicie. Wszędzie było tak radośnie. Na łąkach rosły kolorowe kwiaty, a w oddali słychać było śpiew ptaków. Za horyzontem pojawił się wielki zamek. Otaczały go małe domki.
- Gdzie jesteśmy? - zapytałam po chwili.
- W Krainie łowców - odrzekł James.
Nie chciałam zadawać więcej pytań. Skupiłam się na tym co było dookoła mnie. Nawet nie zauważyłam, kiedy znalazłam się przed wejściem do zamku.
- Zanieście ją do szpitala - rozkazała Kira.
- Nick poradzisz sobie, czy mam ci pomóc? - zapytał James.
- Jasne nie martw się - mruknął pod nosem.
Nick zaniósł mnie do szpitala i położył na łóżku.
- Jak się nazywasz? - zapytał i usiadł na krześle obok mnie.
- Nie wiem - zmieszałam się.
- Nic nie pamiętasz? - zdziwił się.
- Pamiętam tylko, że biegłam prze las, a potem wpadłam do dołu z którego mnie wyniosłeś. Nie mam pojęcia kim jestem. Czuję się, jakby ktoś ukradł mi wszystkie wspomnienia.
Nie zdążył mi odpowiedzieć, bo za drzwiami pojawiła się starsza kobieta. W jednej ręce trzymała małą walizkę. Nick po chwili wstał i miał zamiar odejść.
- Nie zostawiaj mnie - szepnęłam.
Bałam się zostać sama. Nie ufałam nikomu oprócz niego.
- Dobrze zostanę, ale nie bój się, tutaj nic ci nie grozi - odparł i złapał mnie za rękę. Staruszka o imieniu Kate przebadała mnie i podała leki przeciwbólowe. Powiedziała, że ktoś w jakimś celu wymazał mi wszystkie wspomnienia i że mogę ich już nigdy nie odzyskać.
Po kilku dniach doszłam do siebie. Nick powiedział, że mogę sobie wymyślić jakieś imię do czasu gdy nie odzyskam pamięci. Teraz nazywam się Ashley. Dzisiaj po raz pierwszy mam spotkać się z Isabell, która jest tu przywódczynią.
CIĄG DALSZY NASTĄPI..
Komentarze (12)
Wstęp jest obiecujący ale poczekam na rozwój akcji zanim ocenie.
Pozdrawiam
Poza tym mogę przyczepić się do leków "przeciw bólowych" (żeby była jasność - pisze się "przeciwbólowych"), ortografia jak "ręcach" (rękach) i oczywiście do interpunkcji, np. "Nawet nie zauważyłam kiedy znalazłam się przed wejściem do zamku." (przecinek przed "kiedy"). W dodatku mieszanie czasów: "Nie pamiętałam kim jestem, ani dokąd podążam. Potykałam się o połamane gałęzie i przewrócone drzewa." ~ raz teraźniejszy, raz przeszły. Są też błędy logiczne jak: "Chłopak, który mnie znalazł wskoczył do dołu, po czym wziął na ręce i wyniósł." ~ wziął ją na ręce, spoko. Ale kawałek dalej jest: "Nick w pośpiechu wziął mnie na ręce." ~ więc co zrobił, że musiał brać ją znowu na ręce? Rzucił na ziemię? No i jak wydostał ją z tego dołu? Chyba że wpadła do dziury, jednak dół przywodzi mi na myśl coś głębszego.
Takich błędów jest o wiele więcej, ja podałam tylko przykłady, coby nie poprawiać całego tekstu za Ciebie. Mniemam, że zależy Ci na rozwoju, a takie wymienianie wszystkiego raczej nie pomoże. Ze swojej strony mogę polecić poradniki dot. interpunkcji na forum, czytanie więcej książek i upewnianiem się co do pisowni wyrazów.
Powodzenia życzę!
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania