Normalna inaczej #Prolog
Pulsujący ból w głowie, gorące dłonie od zaciskania się w pięści, nienawiść do siebie przez chore myśli. Cisza i pustka, coraz częstsze przyjaciółki mojego serca. Czasem do tego dochodzi samotność, choć zawsze, znajdzie się jakaś ofiara i uczucie odchodzi. Ktoś może mnie nazwać psychopatką, a ja wtedy uśmierzę mu ból z oddychania. Chore? To całe społeczeństwo jest złe, nie ja. Nagły dreszcz satysfakcji opętał moje ciało, gdy wyglądałam za okno. Słońce. Udawana radość, wszystko takie przereklamowane. Każdy człowiek taki sam, tysiąc tych samych koszulek, fryzur i innych bezwartościowych spraw. Gdzie kreatywność? Gdzie oryginalność? Zniknęła, jak stara ja. Uśmiechnęłam się sama do siebie.
- Już niedługo wam pomogę, już niedługo. - mówię sama do siebie, przecierając palcem brudne okno.
Zwinnie przedostałam się do przedpokoju, czekając na pukanie. Trzy... Dwa... Jeden...
Komentarze (12)
Ciekawy prolog ;)
Myślę, że zajrzę też do kolejnych części.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania