Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!
Obozy koncentracyjne Część II
„Największym sadystą w obozie w Majdanku był Anton Thuman – kierownik ochrony obozu, a zarazem zastępca komendanta obozu – SS-Untersturmführer (porucznik). Miał on w starym krematorium swoją pakamerę. Stare krematorium znajdowało się na tak zwanym zwischenfeldzie, między I a II polem. W tej pakamerze (pokój o wymiarach 3 na 4 metry) mieściła się sala tortur. Tak jak za czasów inkwizycji hiszpańskiej przykuwał ręce i nogi więźnia do ściany i specjalnymi nożycami obcinał delikwentowi nos, uszy, wyrywał paznokcie i kawałki ciała. „Bawił” się tak przez 2-3 dni lub też co jakiś czas pół dnia walił ofiarę łomem, że tylko kości trzeszczały”.
Byli także inni, którzy nie ustępowali w okrucieństwie Thumanowi. Jednym z nich był lagerführer IV pola – unterscharführer (sierżant) Grossman. Ten „człowiek” lubił bawić się swoją ofiarą i katować tak długo, aż z więźnia nie pozostało już nic. Tak o nim pisze Jan Zakrzewski.
„Wyglądem swoim przypominał Goeringa. Ten zboczeniec i psychopata, gdy dostawał „napadu” erotycznego, wzywał do siebie gamla, ustawiał go przy słupie, lewą ręką przytrzymywał, a prawą – ubraną w specjalną rękawicę, jakiej używają hokeiści – bił tak długo w twarz, aż stała się krwawą masą. Na widok zmasakrowanego trupa siadał na fotelu ze słowami: „Jetzt habe ich genug” (Teraz mam dosyć). W tym momencie następowała u niego polucja”.
Kolejnym czynnikiem powodującym ogromną ilość zgonów był chłód. Więźniowie ubrani w przewiewne pasiaki, w których musieli chodzić tak latem, jak i zimą odczuwali wszystkie kaprysy pogody. Szczególnie groźne było to zimą, kiedy te pseudo ubrania tak naprawdę nie chroniły przed zimnem, a nie mówiąc o wielostopniowym mrozie. Ludwig Christians tak opisuje wyzyskiwanie chłodu w dokuczaniu więźniom.
„Wynalazczość niemiecka nie pominęła nic, co mogło pogłębić dolegliwość tkwiącą w piekielnie przez nich obmyślanej obozowej karze. Wyzyskano chłód. Drewniane „przewiewne” na prędce z cienkich desek sklecone baraki, pełne szpar i dziur, były dla Niemców wymarzonym terenem, gdzie hulał wiatr i bez żadnych przeszkód wkradał się mróz. Często śnieg prószył na źle okrytych więźniów przez okna i męczył, aż zdrętwiałymi członkami więzień nie mógł ruszać – przestawał czuć. Istną męką były dla więźniów apele. Ile cierpień i upokorzeń musieli przy tym znieść, trudno nawet opisać. Tak opisywał to w liście lubelski chłop. „Najgorsze były te apele. Rano o szóstej wychodzimy na podwórze, szeregujemy się po ośmiu w każdym rzędzie, tak aby jeden drugiego krył. Stoimy dwie godziny na śniegu i 30-stopniowym mrozie. Wreszcie apel się skończył, wchodzimy do naszej stodoły – baraku, a tam chłód, bo przez dwie godziny drzwi były otwarte na oścież”.
Opisane wspomnienia obozowe tych nielicznych, którym udało się przeżyć to piekło i po wojnie podzielić się z czytelnikami swoimi przeżyciami z obozów śmierci są przestrogą dla potomnych. To, że przeżyli, zakrawa na cud, ale na szczęście dla nich i dla nas nazistowscy oprawcy nie zdołali zabić wszystkich, tak jak sobie to zakładali. Strach pomyśleć, co by się stało, gdyby wojna potrwała jeszcze dwa, trzy lata. Jedno jest pewne, ogrom zbrodni byłby jeszcze większy, bo „podludzi” do zabicia było w Europie jeszcze wielu.
„Ty, który wchodzisz, żegnaj się z nadzieją...
Na odrzwiach bramy ten się napis czyta - ...
Stamtąd westchnienia, płacz, lament chorałem
Biły o próżni bezgwiezdnej tajniki:
Więc już na progu stając – zapłakałem”
Dante: Piekło, Pieśń III.
Gdyby Majdanek, Bełżec, Sobibór i Zamość, Oświęcim i Dachau, Sachsenhausen i Buchenwald, Mauthausen i Ravensbrück, Stutthof i Gross – Rosen, wraz ze wszystkimi innymi miejscami kaźni i umieścić w jednej wielkiej kotlinie, to powstałoby coś, co w swej Boskiej Komedii Dante Nazwał Piekłem. Choć trzeba przyznać, że to, co działo się w tych „fabrykach śmierci”, na pewno przekracza wszystko, co mogliby wymyślić nawet najzdolniejsi pisarze.
„To była Golgota naszych czasów” – tak mówił podczas swojej wizyty w Oświęcimiu Ojciec Święty Jan Paweł II. Nie ma nic przesadnego w tym stwierdzeniu, a moim zdaniem jest to, nawet zbyt delikatne porównanie zważywszy, że nikt nigdy w historii naszej cywilizacji nie stworzył dzieła tak potwornego. Obozów śmierci tak naprawdę nie ma do czego porównać. Oczywiście to nie naziści wymyślili obozy koncentracyjne, one mają dużo starszą historię, ale nikt wcześniej nie stworzył tak wielkich obozów z jedną tylko myślą – aby tam unicestwiać masowo ludzi. Ten fakt budził zresztą wśród części elity III Rzeszy spore zastrzeżenia. Minister propagandy Goebbels wraz z ministrem uzbrojenia Speerem uważali, że tych więźniów znacznie lepiej byłoby wykorzystać do pracy na korzyść Rzeszy. Jednak w tej kwestii (poza rzadkimi przypadkami) Hitler pozostał nieugięty i do końca wojny H. Himmler prowadził swój morderczy proceder. Zwyciężyła nienawiść do tak zwanych „podludzi”, jak nazywali naziści Żydów, Słowian, Cyganów i wszystkich tych, którzy wg hitlerowców nie należeli do „aryjskiej rasy panów”.
Komentarze (56)
To nie była więc nienawiść do takiej czy innej rasy, a w każdym bądź razie nie to decydowało najbardziej. Władza nad życiem innych, która tak ludzi upaja. I, kurwa mać, wszystkich. Bo każde z nas lubi drugiego postawić do pionu i zdyscyplinować. Nic dziwnego, że Żydzi wymyślili, że bóg nas stworzył na własne podobieństwo
Też z Niemiecami związane.
Spójrz, jakie poparcie mają kanalie wszelakie. Opiewa się Dawidów, Aleksandrów, Napoleonów
Z każdych da się zrobić zbiór zbirów, wszystko drogą powolnych kroków, karania za odstępstwa i metodą faktów zastanych. Podejrzewam, że wielu żołnierzy armii niemieckiej nie chciało w tym wszystkim uczestniczyć, ale za uchylanie się od poboru były srogie kary.
Pozbaw dziś hamulców kiboli kaczystanu, to zrobią to samo.
Ja dla przykładu widzę śmiejących się z Afrykanów, jak dają się zmanipulować dyktatorom, idących do urn by zagłosować na Kaczystan.
Mówię o tym, o czym powinieneś wiedzieć i jakoś wybacz, ale w tytuł doktora nauk politycznych to u Ciebie nie wierzę
Niestety o takich postaciach jak Hitler krąży wiele mitów i przekłamań. Czasem wystarczy aby popularna osoba wyraziła przypuszczenie w stylu "Kto wie, może to wszystko przez żydowską prostytutkę, która w dzieciństwie zaraziła go0 tryprem" a już zaczyna to krążyć po świecie, w oderwaniu od źródła, jako "teoria historyków".
Wojna jako taka wynikła z sumy różnych napięć politycznych i społecznych. Hitler stanowił zapalnik, stworzył sytuację w której inne państwa mogły przy okazji wywalczyć swoje.
Zabawa w to, kto będzie panował nad światem, to najstarsza zabawa świata.
Pamiętasz gwałt w Rimini? Myślisz, że to pierwszy na Polce za granicą? Ale że przez imigrantów, to narodową tragedię zrobili, tak naprawdę nagłośnieniem sprawy krzywdę wyrządzając poszkodowanym. Polityczne zaangażowanie ścierw. Minister zajmujący się gwałtem. Propaganda, której Gebbels by się nie powstydził.
"Wygląda na to, że w końcu polityczna poprawność Skandynawów przegrała z wymykającą się spod kontroli rzeczywistością. Koniec robienia dobrej miny do złej gry. Szef szwedzkiej policji w publicznej telewizji już otwarcie przyznał, że funkcjonariusze ni...
Obawiam się, że to koniec dobrze zorganizowanego, spokojnego i egalitarnego społeczeństwa Szwecji, jakie znamy z przeszłości. Nie będę zdziwiony jeśli wkrótce wybuchnie tam wojna domowa. W niektórych miejscach można uznać, że już wybuchła - ocenia
To dobra kobieta.
Ona by nieba przychyliła uchodźcy.
Ale pewnie pluje na 500+, że na darmozjadów i patologię idzie kasa.
Dół z wapnem.
Dół z gównem
Kawał dobrej historii i faktów.
Dziękuję i ukłony:))
Moja ocena to skromne 5
Dlaczego akurat Hitler?
Dlaczego udało mu się tak łatwo ogłupić Niemców, ?
Dlaczego nienawidził Żydów,
Dlaczego nie dogadał się z Polakami i tak aż do ostatniego pytania.
Dlaczego przegrał wojnę? - a także opisy Hitlera ludzi , którzy z nim współpracowali na coddzień.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania