Poprzednie częściObywatel

Obywatel 2.0

Pisanie o sobie pragnę zacząć od tego, że nie umiem mówić o sobie, przedrzeźniając Słowackiego, ściemniając, że pamiętam dzień swych narodzin. Nie, nie pamiętam.

 

Urodzony w Atenach przez Polską rodzinę na emigracji. Zapomniany stałem gdzieś w tłumie, w cieniu przez całe swe dzieciństwo. Od zawsze ze szkołą na bakier próbowałem się stać Markiem Hłaską powrócić jak Andrzej Stasiak czy może zaskoczyć niczym Antoine de Saint-Exupéry.

 

Dlaczego piszę?

Szósta klasa podstawówki pani kazała nam opisać punkt widzenia jednego z pobocznych bohaterów „W pustyni i w puszczy”.

Mnie przypadł Lew skradający się na niczego nie świadomą Nel. Czekałem na werdykt nauczycielki czując, że nie bez przyczyny moje nazwisko wciąż z jej ust nie pada, by podkreślić moją klęskę lub Prestiż.

-Obywatel.. (werble) -piątka. Pamiętam jak dziś ten moment. Odwrócone twarze w stronę ostatniej ławki. I mój uśmiech, wielki doceniony Prestiż. Pani mówi, że dałaby pięć, tylko że nie może patrzeć na te błędy. Odwraca kartkę w stronę publiczności i nawet w moim ostatnim rzędzie kartka biła po oczach czerwienią długopisu nauczycielki. Lekcje później dowiedziałem się od starszych klas, że im najpierw pani przeczytała to opowiadanie, nie mogąc się zdecydować między szóstką a piątką. Nędznik został doceniony.

 

O czym piszę?

Dla swojego pierwszego serca zapisałem się do ZHP i w nim znalazłem ludzi, którym nigdy nie powiedziałem, że jestem Nędznikiem, oni żyli w świecie, w którym ja jestem dobrym grzecznym gimnazjalnym gikiem, który w wolnych chwila jako harcerz pomaga staruszkom przechodzić przez jezdnię, o ironio.

Skrzywdziłem pierwotne serce. Motyl usiadł na kwiatku. Drugie serce odsunąłem od siebie o 100 km. by nigdy, ono się nie dowiedziało, że jestem nędznikiem, mimo to. Mimo tej odległości ta miłość stała się ogniem, stała się młodzieńczym wulkanem, którego nie możnością wydaje się zapomnienie.

Ktokolwiek nigdy nie był gimnazjalistą, niech nie śmie oceniać moich grzechów.

Zniszczyłem głęboką więź wystraszony, że ma nędza ukaże się oczom mej miłości, niszcząc glorię, w jaką oboje się przywdziewaliśmy. Mimo że nadal ją kochałem.

 

Fight Club.

„Samo zniszczenie to nie zabawa w piaskownicy”. Powiedział Tyler Durden zjeżdżając naprzeciw legły pas ruchu stuk, stuk, stuk. -Co chcielibyście zrobić przed śmiercią!! -krzyczy Tyler. -Zagrać na harmonijce -Zbudować dom. -To chore przestań. -Spójrz na siebie, kim ty jesteś. Myślisz, że czemu wysadziłem ci Dom nie chciałem byś gnił w tym swoim poprawnym życiu. -Miałem tam wszystko, co kochałem, jak mogłeś. -Odpuść. Stuk, stuk, stuk to był mój pierwszy wypadek samochodowy. Wery strenght time. W nowej szkole udawałem, że jestem Edwardem, że jestem Nortonem, że niby jestem strzaskaną szansą na szczęście Jacka. Szkoła średnia była czołganiem się w ciemności muzyką bólu, lęku, strachu, stresu. Ciągłym konaniem. Gdy boli cię ręka złam sobie nogę. Mnie bolało serce, więc zniszczyłem sobie życie.

 

Prestiż Are you watching closely?

Stałem się Robertem Angierem. Wszystkie koty w jednym miejscu. Już nie bałem się pobrudzić sobie rączek. Fight Club mnie zniszczył, dając mi w twarz moją własną ręką, a Prestiż kazał tę siłę zaprzęgnąć do budowy nowego siebie. Dziś nie boję się pracy. Nie boję się podczas niej złamać sobie rękę czy nogi, czym że złamana noga wobec złamanego życia, choć nie od razu to pojąłem, najpierw przez pół roku cierpiąc na krańcowe formy depresji, starałem się walczyć ze stresem, potem strachem aż w końcu przed znieczulicą. Depresja zrobiła ze mnie galernika, w szkole potknąłem się haniebnie, lecz czymże to przy złamanym życiu? Wstałem na nogi, nie oglądając się wstecz, zacząłem biegać, ścigając się ze wstającym słońcem. Uschematyzowałem swoje porozrzucane życie, wyrzuciłem swe zatęchłe piosenki o smutku. Zapomniałem o ludziach skrzywdzonych przeze mnie, przez Jacka. Zapomniałem o złamanym sercu i zacząłem od nowa pisać, już nie wracając do nie swoich pamiętników (śmierci). Lecz czymże to przy złamanym życiu?

 

„Poszedłem biegać i nie obiecałem, że wrócę”.

 

https://www.youtube.com/watch?v=pjQgYJLwq94

 

https://www.youtube.com/watch?v=gsaP87NKdEo&list=WL&index=23

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Anonim 20.09.2015
    "Samo zniszczeni to nie zabawa w piaskownicy" - zniszczenie
    Reszty błędów sobie nie przypominam, czytałam co prawda wczoraj więc może dlatego :)
    Ciężko się to czytało, właściwie musiałam niektóre fragmenty przeczytać dwa razy aby dokładnie zrozumieć o co w nich chodziło. Jednak jeśli spojrzy się na całość, można znaleźć w nich tą jedną malutką iskierkę prawdy i ogólnej interpretacji, która podpowiada mi, że jesteś bardzo wytrwałym i tajemniczym człowiekiem :)
    Co do linków - "The prestige" dodałam do obejrzenia, bardzo ciekawie się zapowiadało ^^
  • Obywatel 20.09.2015
    „Ciężko się to czytało". Właściwie takie miałem założenie, stworzenie opowiadania trudnego w odbiorze, pełnego nawiązań do filmów i innych dzieł, by każdy czytelnik poznałem mnie tak bardzo, jak bardzo tego chce. Nie chcę by osoba, która przeczytała to opowiadanie przypadkowo, wszystkiego się o mnie dowiedziała. Dlatego łączę to opowiadania z filmami (na podstawie rewelacyjnych książek swoją drogę.) i innymi moimi opowiadaniami.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania