Oneshot - 01 - Dorian i Jason

Jason był specyficzny, co czyniło go intrygującym, przynajmniej dla mnie.

Gdy go zobaczyłem po raz pierwszy wydawało mi się, że jest jakąś gwiazdą.

Wynajmowałem wtedy mieszkanie w Londynie, po krótkim zapoznaniu z tymi ''niezwykłymi, angielskimi teatrami'' zdecydowałem, że wrócę do pracy barmana. Nie był to jakiś elitarny klub, ale nie była to też żadna dziura. Ot, zwyczajne miejsce do którego przychodzą ludzie by się dobrze bawić.

Pojawiał się tu często, właściwie to regularnie, o tej samej godzinie. Zawsze siadał przy barze i zamawiał jakiegoś drinka. I siedział tak do zamknięcia, milcząc. Przeważnie ludzie siadający przy barze są ekstrawertykami chcącymi podzielić się różnymi ciekawymi (jak i nie) historiami. Ale on taki nie był.

Wszyscy nazywali go ''Wampirem''. Do tej pory sam nie wiem czy to przez jego porcelanową skórę czy przez to, że nie rozstawał się z wielkimi przeciwsłonecznymi okularami. Może te dwie rzeczy naraz przyczyniły się do powstania tego przezwiska.

Miałem wtedy nocną zmianę. Było już dawno po 22, a go nadal nie było.

- Czyżby Wampir spalił się na słońcu? - rzucił mężczyzna z którym miałem nieprzyjemność pracować tej nocy. Nawet nie pamiętam jego imienia, ale pamiętam, że był irytujący. Bardzo irytujący.

Wzruszyłem tylko ramionami. Dlaczego tak dobrze pamiętam tę noc? Nie mam pojęcia, być może podświadomie Jason stawał się dla mnie z dnia na dzień kimś ważnym. Podświadomie byłem nim zainteresowany.

Tej nocy pracowało mi się jakoś inaczej. Byłem poddenerwowany, Anglicy irytowali mnie bardziej niż zawsze, wszystko wykonywałem mechanicznie klnąc pod nosem w swoim języku. Obiecywałem sobie, że gdy tylko dostanę wypłatę, rzucę to wszystko w cholerę i wyjadę. Ale tak się nie stało.

Była czwarta nad ranem, wracałem do domu. Miałem taki zamiar.

Pojawił się nagle przede mną. Po prostu, pojawił. Może faktycznie nie był człowiekiem?

Dlaczego tu jest? Po co? To przypadek? Może jest psychopatą? Po co mu te okulary?

Byłem trochę przerażony, od początku wydawał mi się być dziwną osobą. Myślałem, że zaraz wyciągnie nóż lub inne ostre narzędzie i tak skończę swoje życie.

Na jednej z opustoszałych londyńskich uliczek. To takie banalne.

- Chcę się z tobą przejść.

Zgodziłem się. Nie wiem czy to była wina mojej ciekawości, która kiedyś mnie zabije, czy może brak snu.

To był dziwny początek znajomości, która była naprawdę krótka. Ale wspominam ją przyjemnie.

Dowiedziałem się o nim niewiele. Wiedziałem, że ma na imię Jason, ma światłowstręt (ale nie dowiedziałem się dlaczego nosi okulary też w nocy), interesuje się chirurgią plastyczną, nienawidzi herbat i kaw. Za to uwielbiał wodę z cytryną i miętą. Nie wiedziałem czy pracuje, studiuje. Nie wiedziałem czy jest w związku, czy ma rodzinę. Nie znałem jego nazwiska i wieku.

Nie pytałem o to. Gdyby chciał to by mi to powiedział. On tak samo o nic nie pytał.

 

Nadszedł listopad, chciałem zmian. Miałem dość Anglii, nienawidziłem Londynu. Było tu tak ponuro, a teatry były okropne.

- Amsterdam? Jesteś tego pewien?

Stałem u progu jego drzwi z walizkami. To było chyba pytanie retoryczne?

- Oczywiście. W Londynie jestem już trzy miesiące. O trzy miesiące za długo.

Skinął głową i poklepał mnie po ramieniu.

- Uważaj na siebie. Nie zapomnij do mnie napisać. Byłoby miło gdybyś wysłał mi jakąś ładną pocztówkę.

 

W Amsterdamie mieszkałem okrągły rok. Pisałem do niego, jednak nie otrzymywałem żadnej odpowiedzi. Aż do mojego ostatniego dnia w tym mieście.

 

Drogi Dorianie

Pogoda w Londynie jest zmienna.

Jednak ja nie dostrzegam słońca.

Wciąż pada.

Zgubiłem parasolkę.

Chyba zabrałeś ją ze sobą.

Jason

 

Zrozumiałem o co mu chodziło w drodze do Pragi.

Do tej pory żałuję, że nie mogłem się pojawić na jego pogrzebie.

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 7

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (6)

  • princess 17.05.2015
    Urocza historia. Niestety, mój umysł blondynki nie łapie, o co chodzi z tą parasolką :) Daję 4 ze względu na interpunkcję i błędy :)
  • Cyn 17.05.2015
    Dziękuję.~
    Obecność Doriana był dla niego ''parasolką'', może to trochę wszystko rozjaśni. :)
  • princess 17.05.2015
    Wszystko rozjaśniło ! Dziękuję :)
  • Vasto Lorde 17.05.2015
    Dobre opowiadanie, łatwo się czyta. Czwóreczka na tą chwilę wystarczy, z chęcią zobacze twoje inne dzieła :)
  • KainaBref 20.05.2015
    "Było już dawno po 22, a go nadal nie było." - jego...

    Przymykam oko na inne błędy, bo całość ma sens. Podobało mi się :)
  • Anonim 23.05.2015
    Fajne, takie mhroczne XD Lekko się czyta ;)
    4/5

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania