Poprzednie częściPada (1)

Pada (3)

Na starym dębie Malwina zanurzyła się w czarnych literach ulubionej książki. Każdą wyrzucała z papierowego basenu. Ona sama nie mogła się z niego wydostać i popatrzeć na otaczający ją świat. Książka wciągnęła ją niczym czarna dziura w kosmosie innych powieści. Była dosyć mroczna i krwawa by Malwina mogła z nią wytrzymać. Nie nawidziła romansów i lektur szkolnych. Te nudzące powieści czytała gdy nie mogła zasnąć. One usypiały w sekundę.

Dziewczyna ostatnio zgubiła klucze do mieszkania. Wracała do domu późnym wieczorem do domu, gdy matka już od dawna siedziała przed telewizoremi i zżerała jak krokodyl odchudzające płatki musli. Nawet nie zwróciła uwagi na pusty pokój córki, co oznaczało, że nie było jej w domu. Po prostu wzrószała ramionami i dopadała wyblakłego od potu pilota. Zawszy wiedziała, że ma odważną core i dziewczyna da sobie radę.

Malwina cichaczem weszła do domu i pamiętając które deski skrzypą a które nie, stawiała nogi tylko na tych dobrych. Wskakiwała na niepościelone łużko i zmywała w szybkim tępie makijaż. Gdy miała klucze mogła robić to powoli i dokładnie.Katia nie nawidziła makijażu u niepełnoletnich ale Malwina potrzebowała błyszczyków, pudrów itp., żeby nie wyglądać okropnie i dorównywać innym dziewczynom w szkole. Kosmetyczkę z niezbędnymi przyborami chowała do worka z gimnastyką. Mamam nie myślał by nawet by tak zajżeć, gdyż nienawidziła wszelkiego sportu...

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania