Pamiętnik - wpis I

8 lipca

Drogi pamiętniku? Drogi ... Że co? Dlaczego ludzie tak namiętnie piszą do własnego pamiętnika, a nie do kogoś poza nim? Przecież to bez sensu ... pamiętnik sam siebie nie przeczyta. A więc jak zacząć? Może po prostu lepiej nie zaczynać - może po prostu lepiej dotknąć długopisu a nim kartki i dać się porwać latającym jak motyle myślom? Czy może lepiej chwytać każde słowo, analizować je, przetwarzać, poddawać obróbce technicznej - po to by każde słowo pozostawione na papierze nie było dziełem przypadku? A jakby tak, niczym genialny umysł którym nigdy nie będę, połączyć obie te metody? Czy nie można raczej łączyć serca i rozumu w tym przypadku (tak jakby kiedykolwiek było to możliwe)? Myślę, że odpowiedź przyjdzie sama ... że będzie ona czymś w rodzaju Fortuny albo i Losu... będzie ona Przeznaczeniem tego pamiętnika i sama w końcu się odnajdzie, ot tak, potknie o głupoty jakie tu zawrę i wpadnie? Tyle możliwych ścieżek rysuje się mi przed oczyma, gdy rozmyślam o przyszłości Pamiętnika, a jednocześnie wiem, że żadna z tych ścieżek nie istnieje - jest tylko w moim umyśle. Jest w nim niczym w pułapce, żeby nie było to w dziurawej (innej możliwości u kogoś z wrodzoną sklerozą nie ma), i nawet nie musi się tam szamotać czy skomleć aby błagać o wypuszczenie na wolność - nie,nie- wywęszy otwór i ulatuje ( a raczej skoro przyrównuję to do zwierzęcia to ucieka). Taki to pierwszy wpis - wszystko i nic, mądrość i głupota, przemyślenie i nieporadność ... nie ma co ... skoro przyjęło się mówić, że to co piszemy odzwierciedla nasze wnętrze to na podstawie tego śmiem twierdzić, że moje wnętrze jest Wielkim Pogmatwaniem ( literacko przyjęłoby to nazwę Duszy Artystycznej). Ale, ale - skoro będę gromadzić tu wspomnienia to wypadałoby coś wspomnieć o dzisiejszym dniu. Jednak czy aby na pewno? Czy wspomnienie o rosole, odgrzanym na patelni makaronie przysypanym cukrem, czy też o mojej wizycie w toalecie (potocznie nazywanej kiblem dla niewtajemniczonych) przysłużyłoby się komuś? W tym wpisie, w pierwszym wpisie, w wpisie otwierającym Pamiętnik chyba to nic nie da - życie nudne jak kręcące się koło u wozu (to piąte na dokładkę). Tak to postrzegam - chociaż gdyby było to prawdą nie odważyłabym się robić żadnego wpisu ... bo wtedy wpis ten zakończyłby swój żywot zanim w ogóle ujrzałby światło dzienne. W końcu to codzienne życie wraz ze swoimi barwami i szarościami, radościami i smutkami, *mądrością i głupotą (*niepotrzebne wykreślić), wzlotami i upadkami czy po prostu z postawą zasuszonego dziadka i uderzonej na umyśle nastolatki, która ma nieprzerwany pociąg do głupoty , jest własnie esencją pisania w pamiętnikach? Czy raczej ta epoka poprawności literackiej przeminęła z wiatrem albo zasuszyła się jak zdechła mucha na strychu? Po co to pytanie - ona musi żyć ... gdzieś musi skoro sama myśl o takim pisaniu pociąga mnie niczym bryza morska ( znad polskiego morza oczywiście)! W celu zespojenia tego wpisu klamrą domknięcia (zakładam, że nawet Einstein by się nad tym zdaniem pogłowił aż w końcu załamał) dopiszę - początek nawet tak porąbany jak ten mój, może dać życie czemuś wielkiemu ( i jeszcze bardziej porąbanemu , wykluczając drewno).

PS: Tutaj powinnam się podpisać, ale z racji tego, że całą swoją kreatywność wypociłam powyżej na razie pozostanę bezimienna, bez nazwy (bez planów na przyszłość) ... A zamiast tego będzie właśnie takie post scriptum.

Następne częściPamiętnik - wpis II

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (10)

  • jolka_ka 09.07.2019
    Dobrawo, daj choć jeden akapit więcej. Luźna forma. Nawet bardzo. Trudno ocenić.
  • DoBBrawa 09.07.2019
    Bo o to mi w tym chodziło! O to, że będą to takie luźne wpisy wrzucane pod natchnieniem, nieograniczone żadną formą czy stylem ... po prostu ot takie wyrażenie mojej osobowości, której nawet sama nie potrafię uchwycić! :) Ale dzięki za wskazówkę - przyda mi się przy innego typu wypocinach (typu opowiadania czy listy albo coś innego) :)
  • Canulas 09.07.2019
    Więc tak. Chaos myśli. Od Ciebie, dla Ciebie. Można, bo niby czemu nie, ale z klapiątek mnie nie wyrwało. Być może tekst ten potrzebuje energiczniejszego odbiorcy, by mógł tej entropi sprostać. Ja dziś poleglem gdzieś na wysokości 3/4

    Nie stawiaj spacji przed wielokropkiem, bo te kropki wyglądają jak kładka przez strumyk.
    Pozdrox
  • DoBBrawa 09.07.2019
    Co do spacji przed wielokropkiem to dzięki za podpowiedź bo szczerze powiedziawszy pisząc elektronicznie nie zwracam uwagi na takie szczegóły, które jak widzę mogą bardzo wkurzać - przepraszam mój błąd na który odtąd będę zwracać uwagę ;) Co to treści - tak wiem chaos, ale właśnie ten chaos ma oddać jak bardzo mam pogmatwane wnętrze, a także oddać energię myśli jeśli mogę tak to nazwać. Rozumiem, że nie do każdego może to trafić, ale co się oszukiwać - są w końcu gusta i guściki. Dziękuję za odrobinę krytyki, niemniej jednak myślę, że potrzeba mi będzie wielu prac, żeby w końcu pozmieniać w stylu pewne rzeczy ( a najpierwej by je wyłapać!) :)
    Dziękuję jeszcze raz za opinię i również serdecznie pozdrawiam! :))
  • Canulas 09.07.2019
    DoBBrawa, oczywiście, że tak. Masz najważniejsze, czyli zrowy stosunek do sprawy, a jak się trochę tu rozejrzysz, zauważysz, że nie każdy tak ma. Próby zapisu pisma ćwierć(czy nawet pół)automatycznego, to ciężki, ale znany mi chleb. Nieuporządkowanie może być piękne i nieść mega pęd. Sam lubię bardzo ten rodzaj zapisu, bo:
    a.) Jest odważny, poprzez nieugrzecznienie.
    b.) szczery
    ... tak więc nie ustawaj w boju.
  • DoBBrawa 09.07.2019
    Ahahah powiem szczerze,że myślałam nad tym aby może zmienić ton wypowiedzi na grzeczniejszy, ale chyba jednak z tego zrezygnuję bo odbierze to charakter jaki chcę mimo wszystko uzyskać :) Pomyślę jeszcze nad planem robienia wpisów, to jest logika tekstu by przynajmniej była jakakolwiek chronologia (co pewnie zdołam uzyskać po kilku wpisach), jak i też dobieranie i przedstawianie myśli (czyli na przykład wrzucanie bardziej poetyckich zdań, bardziej eleganckich), chociaż jak wspomniałam wyżej mam tyle pomysłów, że sama nie wiem co z tego wyjdzie. Najwyżej w pewnym momencie przerwę serię na dłuższy moment by sobie to jeszcze raz od podstaw rozpracować, albo zwyczajnie zacznę pisać inny (bardziej normalny) pamiętnik czy coś takiego. Na razie jestem ciekawa odbioru jak i samych odbiorców! :))
    Jeszcze raz dzięki za miłe słowa i zachętę jak i za udzielone rady czy krytykę, która daje mi wiele do myślenia! :))
  • Canulas 09.07.2019
    DoBBrawa, nie amputuj się pod żadnym pozorem z ekspresji dla jakiegoś wydunanego dobra odbiorczego. Ni wuja. Wywal taki pomysł w ogóle że łba.
    Zrób kilka mini serii, żeby nie urzęznąć w powtarzalności. Jedną obieraną z brudu i czyszczoną i jedną puszcaną na żywca, tylkonogarnitą w zapisie.
    Eksperymentuj. Szukaj. Nie daj się zagłaskać, ani se wejść na łeb.
    Baj
  • Canulas 09.07.2019
    Canulas, sorry za błędy.
  • DoBBrawa 09.07.2019
    Canulas Dobra wywalę go, ale możesz mi powiedzieć czy patelnia się nada, czy lepsza będzie wspomniana w pewnym wpisie łopata? :P
    Ahhaahah dobra nie dam się! To króliki doświadczalne a więc odbiory będą cierpieć a nie ja! (muhahahah - nie no nie jestem sadystą, ale co racja to racja).
    Dobra to do usłyszenia jutro przy kolejnym i kolejnym wpisie! :)
  • Canulas 09.07.2019
    DoBBrawa, być może tak się stanie. Ave. Połamania

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania