Piece Of Me... Cz.1

Ta historia jest dość popularna, aczkolwiek pozwolę sobie, opowiedzieć ci ją ponownie. Od samego początku, do samego końca.

Od powstania świata, istnieją trzy boskie konie – Sinse, Lagor oraz Miran. Każdy z nich jest inny. Sinse, ma czarną grzywę, jest maści białej, a jej skrzydła wyglądają jak skrzydła motyla. Lagor, ma krótką, granatową grzywę, jest maści karej, a jej skrzydła przypominają wylaną i zastygłą, kolorową farbę. Ostatnim koniem jest Miran. Jest on maści srokatej – szarej z białym. Ma białą grzywę, a jego skrzydła, są jak skrzydła pegaza. Żaden inny koń nie dorównuje im zdolnościami, odwagą czy mocą. Oczywiście każdy koń ma swojego jeźdźca. Lagor, dosiada nieco przerażająca Paya. Podobno była najlepszą wojowniczką w swoim kraju, choć nikt nie wie skąd pochodzi. Miran należy do Mayi. Jest wprost jak anioł. Próbuje wszystkim pomóc i nie rozstaje się z Payą. A kto jest jeźdźcem Sinse? Od tego właśnie chciałam zacząć…

Wszystko zaczęło się w małej wsi, w której mieszkałam wraz z rodzicami. Pośród jej mieszkańców krążyła legenda o jeźdźcu Sinse. Głosiła ona, że raz na 50 lat Sinse powraca na ziemię w poszukiwaniu swego jeźdźca. Próbować mógł każdy, lecz tylko jej jeździec mógł przebić potężną ścianę na górze Yamo, zamieniając ją w taflę wody za pomocą palca. Początkowo rodzina odradzała mi brania udziału w tej „zabawie”, jednak moja nieustępliwość zwyciężyła.

Zapowiadał się upalny, letni dzień. Wieśniacy zabierali się za żniwa, robotnicy wyjeżdżali w poszukiwaniu nowych zleceń, a jeźdźcy boskich koni, krążyli głęboko w chmurach. Tymczasem na górze Yamo zebrał się tłum ochotników, chcących ujeździć Sinse. Pierwsza spróbowała jakaś dziewczyna, chyba w moim wieku. Potem następne dziewczyny i obcy mi chłopcy. W końcu padło pytanie „Czy ktoś jeszcze chce spróbować?” Z trudem szukałam wyjścia z tłumu dorosłych i wolno podeszłam do nietkniętej ściany. Nie wiedziałam co robić. W końcu pewnie i tak nic by się nie stało. Chyba… Mimo pesymistycznemu nastawieniu wysunęłam rękę i delikatnie dotknęłam kamiennej ściany. Ku moim oczom ukazała się ogromna tafla wody przypominająca portal, a po jego drugiej stronie stał piękny, biały koń…

Następne częściPiece Of Me... Cz.2

Średnia ocena: 4.8  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • NataliaO 22.03.2015
    Masz fantastyczną wyobraźnię i talent do przekazania historii. Podoba mi się, na pewno będę śledzić. 5:)
  • Prue 22.03.2015
    Ciekawe opowiadanie. Powiem przykuło moją uwagę. Dam 4

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania